Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5 6

#76 09-12-2013 o 07h47

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

Alice Earths

Patrzyłam na wszystko tak z przejętą miną, że normalnie wyglądało to na koszmar. Wtedy przyleciała jakaś dziwna moc, potężna aura która wszystkich niszczyła. Kiedy spojrzałam się w jej twarz od razu poznałam że to Shiloh, ale w innej osobie. Została opętana, zeskoczyłam z drzewa nie było żadnego hałasu ale było słychać. Patrzyłam na wszystkich wokół, ona została Deiją? Dziwne.. Pewnie już nie powróci dawna Shiloh, już ona nigdy nie powróci. Moje oczy zrobiły się szkarłatne, było widać że mam łzy. Spojrzałam się gniewnie na nową postać Shiloh. Ale miałam za mało sił żeby ją pokonać, nawet czytanie jej w myślach sprawiało problem. Była tak potężna że nie dawało się jej nic zrobić. Po prostu chodząca siła. Opadłam bez sił na kolana, zacisnęłam usta i patrzyłam się w ziemię. Na pewno poczuję że chciałam jej czytać w myślach.. Pomyślałam. Wtedy mnie nie oszczędzi.. Dodałam szybko. No ale cóż kiedyś trzeba znów umrzeć.. Pomyślałam obojętnie..


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#77 09-12-2013 o 08h02

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Nina Wiliamson

Mój umysł był w rozsypce. Nie wiedziałam co począć, co powiedzieć. A ten demon który złapał mnie za twarz był przerażający. Nie chce tak wyglądać ale już nie wrócę. Zostanę z moim Araelem na zawsze. Stała naprzeciw mnie, nie zastanawiając się wyciągnęłam klucz wagi. Nie chciałam  podmieniać zbroi ani nic w tym stylu. Chciałam by ona była z dala ode mnie.
-O-otwórz się bramo wagi. Libra-powiedziałam drżącym głosem. Między mną a demonicą pojawiła się kobieta na wzór cyganki dzierżąca wagę w każdej z dłoni. Spojrzałam na nią wyczekującym wzrokiem a ta zrobiła 2 ruchy i  zmieniła grawitację demonicy, która poleciała najpierw w górę a potem przede mnie. Zmieniła i moją grawitację bym wstała. I w tedy zwróciłam uwagę na moje skrzydła które zmieniały kolory. Czy nikt nie rozumie że chce być z moim nauczycielem. Z moim Araelem. Jeśli nie to niech się dowiedzą i dadzą mi spokój.
-Dajcie mi spokój! Ja chce być z Araelem! Zrozumcie to!-krzyknęłam stanowczo podlatując do niego. A moje skrzydła zatrzymały się. Nie zmieniały kolorów, były szare. Po prostu szare. Uśmiechnęłam się lekko. Już wiem że pod żadnym względem nie odejdę od mojego Araela. Wiedziałam że teraz wszystko może się stać więc wolałam dmuchać na zimne. Odwołałam Librę a sama postanowiłam podmienić zbroję.
-Podmiana. Zbroja Giganta-powiedziałam cicho jak zawsze. Moje ubranie się zmieniło. Miałam na sobię złotą zbroje z nieobliczalną liczbą futerkowych ozdób. Na brzuchu znajdował się czarny krzyżyk, na głowie miałam opaskę z kocimi uszkami ze złota. Byłam gotowa w każdej chwili bronić  Araela.

________
Ma na sobie tą zbroje. Nie chce mi się jej opisywać bo i tak już się rozpisałam ;__;
http://static3.wikia.nocookie.net/__cb20100911174032/fairytail/pl/images/thumb/7/70/Gaint_Armor.jpg/290px-Gaint_Armor.jpg

Offline

#78 09-12-2013 o 09h36

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Deija

Ta mała myśli że może mi coś zrobić. Zamknęłam oczy. Oddałam się w ramiona nicości. Niech myślą że wraca Shil. Chwilę tak wisiałam w powietrzu aż w końcu to poczułam. Moje ciało wygieło się pod nienaturalnym kontem, usta same się otworzyły a oczy. Ludzie na ulicach umierali tak jak stali bądź leżeli. Wsysałam ich dusze. Były mi potrzebne. W końcu gdy ich zabrakło powróciłam do pozycji wyprostowanej i znowu zaczęłam poruszać skrzydłami. Z mojego miecza wydobywały się jęki a dym bardziej sczerniał. Uśmiechnęłam się i rzuciłam broń w budynek. Przecięło wszystko jak masło i dotarło do ziemi.Wtedy cały budynek się rozpadł i otworzył się portal do czeluści. Wpierw wychylił się łeb a potem reszta monstrualnego stworzenia. Był to jeden z upadłych który otrzymał po śmierci nowe ciało od naszego pana. Nie spodziewałam się że to on się pojawi. Jednak było to miłe zaskoczenie. Był ogromny. Ryknął i rozwalił budynek obok. Czysta niezaspokojona przemoc. Tylko Shil by mogła to powstrzymać ale na razie jej niema.


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#79 09-12-2013 o 09h45

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/16/moy/12756.jpg

Nagle wyczułem te aurę, jak mogłem się nie zorientować. Deija!!! Ta plugawa żmija znów przejęła kontrolę nad Shiloh, działo się to już kilka razy, wybuchały wtedy najgorsze wojny. Oberwałem w brzuch i głowę, leżałem słyszałem jak mówi coś do Niny, słyszałem strzały. Dora... wzięła pistolet ze święconymi nabojami, tak jak ją uczyłem. Wstałem, spojrzałem na ciało które kiedyś należało do mojej wspaniałej Shiloh. Ogarnęła mnie tak wielka wściekłość że moje skrzydła stały się jeszcze czarniejsze, a oczy chyba zapłonęły czerwienią.
-Deija, czyżby sam Lucyfer miał cię już dość i wyrzucił z siódmego kręgu piekieł? Jakiż ja byłem głupi, od kiedy znów nękasz Shiloh, pewnie nawet nie przestałaś od czasu drugiej wojny światowej co?
Rozwinąłem skrzydła, przywołałem miecz sprawiedliwych, armia jeszcze nie była gotowa, widać to nie czas na ostateczne stracie.
-Jak nikt nie zauważył tego że chcesz znów wrócić? Widocznie ostatnia pieczęć jaką na Ciebie nałożyłem nie była zbyt mocna co Deija?
Pofrunąłem i wylądowałem między nią i Dorą, nie pozwolę by ją skrzywdziła. Tylko stare anioły mogą się mierzyć z mistrzynią Lucyfera. Wycelowałem ostrzem prosto w jej twarz, odsunęła się minimalnie, po czym próbowała rzucić się na mnie ze swym piekielnym mieczem. Zablokowałem jej atak, choć przyznam że przez lata nabrała siły.
-Przyjrzyjcie się ślepe anioły, nie potrafiliście odkryć wroga ukrytego we własnych szeregach! Pokażcie ile jesteście warci i chwyćcie za broń, nie możemy pozwolić by znów rozpoczęła się wojna
Przywołała potwora, tego brakło, podleciałem do niej, przebiłem się przez aurę która ją otaczała. Chwyciłem jej włosy i niewiele myśląc chciałem ją pocałować, ale mnie odepchnęła. Cholera zapamiętała jak ostatnio ją zapieczętowałem!

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (09-12-2013 o 10h03)

Offline

#80 09-12-2013 o 10h23

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Deija

Był silny ale już się nie dam się nabrać na jego sztuczki. Szybko go odepchnęłam aby nie mógł mnie pocałować i się od niego odsunęłam:
- Kochanie gdybyś wiedział jak ona zrobiła się słaba. Płakała za tobą ale musiała wykonywać swoje obowiązki. Wiesz co dla ciebie szykowała rada? Ona ciebie uratowała. Zarządziła zamknięcie bram i nawet pokłóciła się z głównym radnym. Stała się na tyle słabiutka że nawet nie muszę się wysilać aby nad nią zapanować. Nawet kieruje tym co mówi. Biedna Shil tak bardzo stara się utrzymać pokój - uśmiechnęłam się szyderczo. Rzuciłam się na niego. Nie ma szans. Jestem zbyt silna. Gdyby nie to że Shiloh zemdlała pewnie bym nie mogła go skrzywdzić jednak teraz mogę. Niech się na mnie rzucą. I tak wygram.

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (09-12-2013 o 10h25)


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#81 09-12-2013 o 10h57

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/16/moy/12756.jpg

-Po pierwsze nie jestem twoim kochaniem, po drugie długo to planowałaś prawda? Mam wrażenie że to ty maczałaś palce w rozkazach jakie dostawałem! Ty sprawiłaś że Shiloh została sama, teraz myślisz że wygrasz przeliczysz się.
Wiedziałem że to wszystko jej wina, chciała osłabić Shil by przejąc kontrolę. Myślałem co zrobić by zapanować nad nią choć na chwilę, moje pieczęci nie były tak silne od czasu gdy zachwiana została moja wiara, ale co mi szkodzi spróbować.
Zacząłem wzywać armie sprawiedliwych, wyglądali jak mgła, nie byli gotowi, ale ich siła była w stanie pokonać pomniejsze demony.Patrzyłem na nią, unosiłem się w powietrzu, nie liczyło się teraz to że według aniołów byłem stracony, teraz liczyło się tylko pokonanie Deiji i przywołanie Shiloh. Recytowałem w myślach anielskie pieczęci, nie mogę pozwolić by ta żmija znów wywołała wojny. Mgła zaczęła unosić się w stronę demonicy, splotła się wokół jej nadgarstków. Podleciałem do niej ponownie, nie mogłem zapieczętować Deiji bylem za słaby, moja zachwiana wiara nie była w stanie pokonać czystego zła, ale mogłem obudzić Shil. Niewiele myśląc musnąłem jej wargi swoimi, spojrzałem w oczy które kiedyś patrzyły na wszystko z miłością i pokojem, a teraz wypełnione rządzą mordu i nienawiści.
- Shil ocknij się, tylko Ty możesz to zatrzymać!
Demon oswobodził się z mgły, walnęła mnie pięścią w brzuch tak że walnąłem plecami w budynek naprzeciw. Mgła zniknęła, widać uznali ze to nie jest jeszcze ten czas, miałem nadzieję że Shiloh się ocknie.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (09-12-2013 o 10h57)

Offline

#82 09-12-2013 o 13h14

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Deija

Dureń... Myśli że mnie powstrzyma. Zaczął mamrotać w języku aniołów. Przecież jest demonem to nie zadziała... Nagle w moją stronę wystrzeliły białe smugi i zwinęły na nadgarstak. Pewnie teraz mnie zabije ale jeśli to zrobi umrze też Shil. Nagle mnie pocałował... Co?! On sobie żartuje. Walnęłam go z pięści w brzuch i wyswobodziłam się z więzów. Przywołałam miecz. Jeśli on mnie nie zabił to ja go zabiję. Jednak wcześniej wolę się z nim podrażnić.
- Nie będę kłamać. Faktycznie maczałam w tym palce w dodatku pomogłam mojemu panu opętać najwyższego członka rady. No i wątpie żeby ktoś mnie powstrzymał. Shil jest za słaba a jeśli ty zginiesz ona zginie razem z tobą. Będę w końcu wolna... Żegnak więc słodziutki - rzuciłam się na niego z uniesionym mieczem. Nagle poczułam jakiś uścisk w umyśle. Miecz ominął Araela zostawiając bruzdę w budynku.
- Shiloh ty głupia krowo! - krzyknęłam. Ten dureń ją wybudził. Zaczęła walczyć. Skuliłam się skąd w niej tyle siły? Nagle z moich ust wyrwał się krzyk. Zgięłam się w pół. Jak?


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#83 09-12-2013 o 14h19

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Nina Wiliamson

Obserwowałam całe zdarzenie z szeroko otwartymi oczami. Niemożliwe, przecież Arael jest nie do pokonania. Ja sama byłam osłabiona więc miałam nikłe szanse by coś zrobić. Chociaż chwila. Gemmini! Te istotki mogą zmienić się w kogo chcą przez co znają wszystkie jej myśli. Ale nie mogę tego zrobić. Demonica jest ode mnie silniejsza a one mogą zmienić się tylko w kogoś o takie mocy jak ja. Byłam bezradna. Kiedy postanowiła się na niego rzucić z mieczem i go zabić nie mogłam na to pozwolić. Dopiero go odzyskałam, ale ona nie trafiła. Skuliła się i rozpoczęła walkę wewnątrz siebie. Zbroi wolałam się nie pozbywać. Wszystko mogło się stać, przywołałam swój miecz. To nim zawsze trenowałam z moim Nauczycielem. Po jego odejściu nazwałam go "Cierpienie" a wszystko dlatego bo cierpiałam po jego odejściu. Teraz niestety utrzymał się krótko. Nie rozumiałam, dopiero po chwili zrozumiałam że miłość która daje mi siłę umiera, zastępuje ją ból i cierpienie. Nie wiem ile jeszcze utrzymam chociażby zbroję Giganta.

Offline

#84 09-12-2013 o 14h30

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Demony wciąż napływały zewsząd, a ja atakowałam je zawzięcie. To było niesamowite. Siły Demonów i Aniołów zjednoczyły się, by walczyć z jednym wrogiem. Moja siostra, Alice, siedziała na ziemi zdezorientowana i załamana. Nie wiedziałam, co zrobić - kochałam ją, ale jednocześnie nienawidziłam. Jak mogła po moim odejściu wstąpić do tych, którzy chcą mnie unicestwić?! Jednak to moja siostra...
Wyciągnęłam spust w jej stronę, przez co spojrzała na mnie z mieszaniną zaskoczenia i strachu. Nie chciałam jej jednak zrobić krzywdy, jedynie unicestwić demony, które chciały zaatakować ją od tyłu. Momentalnie odwróciła się, gdy usłyszała, jak ich martwe zwłoki przed zniknięciem opadły na podłoże.
- Alice, broń się! - krzyknęłam. Czy ona nie zdawała sobie z tego sprawy?! Jednak nie miałam na to czasu. Deija znów zaatakowała Araela, Nina starała się pomóc za pomocą bram zodiaku, jednak nie dało to zbyt wiele. Demonica jednak stała do mnie teraz odwrócona, miałam więc okazję pchnąć ją moim nasiąkniętym anielsko-demoniczną mocą, długowiecznym jak ja sztyletem...



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#85 09-12-2013 o 14h40

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

Alice Earths

Siedziałam, ale szybko wstałam usłyszałam krzyk Dory. Tak, jej. Mówiła żebym się broniła, spojrzałam na otaczające nas demony. Wielka wojna, może się zacząć.. Pomyślałam. Ale zakręciłam dłońmi i pojawiły się w nich ostrza, zwane Radością. Lśniły całe na żółto. Rzuciłam je w demony, i po prostu zginęły. Światło nie jest dobre dla demonów które siedzą, od zawsze w ciemnym piekle. To je wręcz niszczy. Wyczarowałam sobie łuk, Radości, który tak samo lśnił na żółto. Wzbiłam się lekko w górę, i zaczęłam strzelać do demonów. Że coś na to wpadłam! W każdej chwili od góry, może mi się coś stać.. Wylądowałam na ziemi, ale dostałam w brzuch od kogo? Nie wiem. Wyciągnęłam miecz, Radości. Którym się uczyłam na lekcjach Araela. Zaczęłam nim wywijać, na wszystkie strony. Spojrzałam w niebo zacięta, bitwa. Próbowałam zajrzeć w myśli Deiji, ale nic z tego. Tylko mnie to osłabiło, a jak byłam słaba nie mogłam spojrzeć w przyszłość. Dlaczego? No bo bym wtedy upadła na ziemię bez sił i po prostu zemdlała. Ale walczyłam z demonami, nie miałam zamiaru żyć w kłamstwie, to nie jest moje marzenie..


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#86 09-12-2013 o 14h56

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/16/moy/12756.jpg

Skorzystałem z okazji i wyśliznąłem się z pod ostrza demonicy.Widziałem że Dora będzie chciała zaatakować Deije. Nie mogłem na to pozwolić, jeśli zginie Shil, Deija opęta kogoś innego. Szybko podleciałem w górę, już zapomniałem jak to jest nie czuć fizycznego bólu który odczuwałem jako człowiek. Byłem już obok Dory, położyłem jej dłoń na ramieniu i szepnąłem do ucha.
- Jeśli to zrobisz uwolnisz Deije, tego chyba nie chcesz prawda, jeśli opętała by ciebie tego bym sobie nie wybaczył
Obserwowałem jak dwie istoty walczą o kontrolę nad jednym ciałem. Zobaczyłem anioły które były spanikowane, straciły przywódcę i nie wiedziały co robić, miałem mieszane uczucia, pomóc im czy tylko się przyglądać w końcu przybyli by mnie unicestwić.
- Shil walcz, jesteś silniejsza.
To była prawda, ale Shiloh była osłabiona, a ja jak demon nie mogłem jej pomóc, przynajmniej dopóki nie nadejdzie właściwy czas. Ciągle trzymałem rękę na ramieniu Dory, nie puszczałem jej, chciałem wiedzieć że nic jej nie jest. Spojrzałem na Ninę, była skołowana jeszcze bardziej.
- Teraz nie ma znaczenia po której stronie jesteś. Zaczął się czas walki, jest tylko jeden przeciwnik.
Doskonale wiedziałem że to dziwne żeby demon którym się stałem chciał zgładzić innego demona, ale dzięki temu miał bym spokój, mógł żyć spokojnie jak dotychczas.

Offline

#87 09-12-2013 o 15h07

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Arael nagle złapał mnie za ramię twierdząc, że Deija mogłaby mnie opętać, gdybym tylko spróbowała ją zaatakować. Nie przeszkadzało mi to nawet trochę, byleby tylko go chronić. Najwyżej ktoś inny przejąłby Uczciwość, której na tym świecie i tak nie ma już od dawna. Po raz pierwszy chyba sprzeciwiłam się Araelowi. Jego decyzja była jednak dla mnie błędna. Musiał żyć. A ja mogłam być tylko jego pionkiem, byleby w razie czego móc poświęcić dla niego życie.
- W moim ciele nie będzie w stanie Cię pokonać, z resztą wtedy Shilo Ci pomoże - powiedziałam, ściskając nóż i zawzięcie usiłując odejść od niego. - Proszę, puść mnie, mogę to zrobić!

Ostatnio zmieniony przez Lynn (09-12-2013 o 15h08)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#88 09-12-2013 o 15h20

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Nina Wiliamson

Spojrzałam na Araela i przytaknęłam. Miał rację mimo wszystko trzeba pozbyć się demonów które przyzwała demonica. Było ich strasznie dużo a nie można tracić na nie czasu. Wyciągnęłam klucz bliźniąt.
-Otwórz się bramo bliźniąt. Gemmini.-jak zawsze pojawiły się dwie istotki. Kiwnęłam głową i już wiedziały żeby się we mnie zmienić. To kochałam w moich duchach zawsze rozumiały mnie bez słów. Stałam obok własnej kopi, te same myśli, wspomnienia, charakter, wygląd. Złapałam za dłoń swą kopię i wziełam wdech. Miałam zamiar pozbyć się tych demoników będących wszędzie.
-Otwórz niebiosa, zajrzyj w niebiosa. Gwiazdy przemierzające wszechświat pokażcie mi się z całym swoim blaskiem! Teratabilos jestem władczynią gwiazd moim obliczem jest perfekcja! Otówrz dzikie wrota! 88 gwiazd nieba otwórzcie się! Urano Metoria!-recytowałam z Gemmini głośnym donośnym głosem przez co brzmiało to jakby echo. Gdy skończyliśmy mówić rozbłysło jasne światło które zniszczyło demony a "gwiazdy" trafiały w te które się schowały. Było to zaklęcie gwiezdnych duchów którego uczył mnie Arael. Mimo wszystko dalej nie opanowałam go w pełni. Zużyłam bardzo dużo magi. Ale i tak miałam jej wystarczająco by się bronić. Wyprostowałam się i dobyłam Cierpienia (miecza)

Offline

#89 09-12-2013 o 15h20

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

Alice Earths

Zauważyłam jak Dora wleciała do góry i chciała zabić Deiję. Też bym tak zrobiła, ale wiem co by się stało Shil. Wleciałam do góry, Arael ją złapał za ramię żeby tego nie robiła. Próbowała się wyrwać z jego rąk, miałam czas. Podleciałam byłam już przed nią, skrzywiłam na bok głowę i się na nią patrzyłam. Po chwili wzięłam wdech.
- Dora, ale ty nie wiesz co robisz. Jeśli ją zabijesz, to Deija będzie na wolności, a Shiloh pochłonie nicość. - Powiedziałam bez emocji, miałam maskę na twarzy. Nie dało mnie się poznać - I wtedy, mogła by zawładnąć światem, zrobić potężną krwawą bitwę, a potem opętać każdego na drodze.. - Dodałam to mówiłam ściśle. - Ja jej nie bronię, tylko mówię prawdę którą widzę, w przyszłości. Tak uznaj mnie za wróżbitkę, ale mówię to co widzę. - Za bardzo zaczęłam się powtarzać.
Spojrzałam się teraz na nią obojętnie, chciałam zobaczyć jej reakcje. Jeśli cały czas będzie wściekła, to trzeba będzie coś dać jej na uspokojenie. Ja i te losy, już za długo żyłam w kłamstwie, bez pomocy. Nie chcę tak długo żyć. Albo odejdę z inkwizycji lub umrę. To już jest dziwna, decyzja..

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (09-12-2013 o 15h24)


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#90 09-12-2013 o 15h21

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/16/moy/12756.jpg

-Nie pozwolę na to Doro, Alice ma racje posłuchaj jej! To Ty zawsze byłaś obok, odeszłaś bez wahania do mnie mimo iż wiedziałaś jakie będą tego konsekwencje. Deija już kilka razy się uwolniła, ale zawsze wraca gdzie jej miejsce, a Ty jesteś zbyt delikatna. Nie pozwolę Ci rozumiesz? Jeśli to zrobisz to zabiję nas oboje!Po za tym jak Shil mi pomoże kiedy ja zabijesz?
Na pewno jej nie pozwolę na taką głupotę, jako moja uczennica musiała mnie słuchać, ale Dora nie była zwykła uczennicą, była przyjaciółką. Czy demon ma przyjaciół? Jeśli nie to kim ja jestem? Boże czy to właśnie moja próba? Chwyciłem Dorę przysunąłem do siebie i szepnąłem jej do ucha.
- Uczciwość jest tylko jedna, nie zawsze dostrzegana, spoczywa gdzieś na dnie ludzkiego serca. Często pomijana ale zawsze jest obecna, podczas ostatniego niebiańskiego rachunku sumienia ludzie zawsze są szczerzy i uczciwi. Nie wątp w siebie Doro jesteś mi potrzebna.Jesteś silniejsza niż myślisz
Moje skrzydła z czarnych zalśniły szarością i znów wróciły do barwy smoły która towarzyszy mi od lat, zachowywałem się też zupełnie inaczej. Chyba obecność aniołów przywracała moją dawną osobowość. Sam nie wiedziałem kim jestem, ale wiem że Dora jest niepokonana jeśli się uprze.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (09-12-2013 o 15h27)

Offline

#91 09-12-2013 o 15h49

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Miałam ochotę wrzasnąć do Alice coś w stylu "Zamknij się". Najpierw mnie zostawiła, samą z moimi wszystkimi lękami, w tym okresie życia, kiedy potrzebowałam jej najmocniej, potem dołączyła do Inkwizycji, a teraz wygaduje o mnie takie rzeczy! Za kogo ona się ma! Ma tupet! Ma... Ma...
Ma absolutną rację. Jeśli dźgnęłabym Deiję, ucierpiałoby na tym ciało Shiloh, czyli także i ona sama. A Arael tylko mnie w tym utwierdził.
Poczułam się taka... Bezużyteczna. Nic nie mogłam poradzić na to, że na moich oczach właśnie odbywa się wewnętrzna walka dwóch osób w jednym ciele, od których zależą teraz losy świata. Poczułam, jak od dawna suche oczy nagle zaszkliły mi się niespodziewanie. Jestem do niczego...
Nie jestem. Przynajmniej Arael tak twierdzi, a tyle mi wystarczy. Moja moc jest we wszystkich, choć nie dostrzegana... Czy także u niego? Jego skrzydła poszarzały... Teraz byłam pewna.
- Rozproszyć się - rozkazałam, zupełnie innym głosem niż dotychczas. Kiedy ostatnio tak było... Podczas rewolucji francuskiej? A może i podczas drugiej wojny światowej? Spojrzałam na moje skrzydła. Zbialały po ataku blasku z Bram Zodiaku. - Atak Niny był skuteczny na pomniejsze demony, ale one ciągle się wydostają. Ale proszę, nie rób tego więcej, to może nas osłabić - zwróciłam się do niej. Niewykluczone, że i Arashi była niedaleko, a bałam się, że jej może to przynieść większą szkodę... Znaczy, ech, nie no, po prostu kontynuujmy. - Teraz zabierzcie się lepiej za nie, tylko Shiloh może walczyć z Deiji. Ja będę odpierać jej zewnętrzne ataki - powiedziałam zdecydowanym głosem. Deija mogła przecież wciąż walczyć nie tylko z Shiloh, ale także z nami, ktoś musiał więc chronić całą resztę, kiedy ta rozprawia się z nasłanymi przez nią potworami.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#92 09-12-2013 o 16h02

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

Alice Earths

Patrzyłam się Arael, potwierdził moją wypowiedź. Obdarzyłam go miłym spojrzeniem. Te czasy, zapomniałam kontrolować nad jedną mocą. Te czytanie w myślach, okropność! Nie daje innej osobie prywatności. I przez to usłyszałam myśli Dory, wręcz trochę mnie to zasmuciło. Więc przybrałam inny wyraz twarzy, spojrzałam się na nią nie szkarłatnymi oczami. Tylko z wyrzutami pod pytaniem "Dlaczego, tak mówisz?", jakby zapomniała że mam taką moc. Spojrzałam się potem na nią i znów założyłam maskę.
- Dzięki.. - Mruknęłam do Dory.
Chciałam żeby wiedziała, że ja już wiem o tym co myślała o mnie. Miłe uczucie na prawdę. Na wszystkie jej komendy, kiwnęłam głową jak pies. Ale już nie miałam ochoty niczego komentować. Nie mam siły, już na nic. To wszystko jest takie już bezsensu. Spojrzałam się z gniewem na demony i zleciałam. Usiadłam na drzewie i zaczęłam strzelać z łuku, do innych. Nie wygodna taktyka, no ale cóż... przynajmniej coś robię..


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#93 09-12-2013 o 16h04

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Nina Wiliamson

Spojrzałam na Dore i pokręciłam przecząco głową.
-Ta magia niszczy to co chce. A wątpię byś ty i tamta druga były zagrożeniem ponieważ jesteście z Araelem-powiedziałam  plecami do niej. Miała rację trzeba się ich pozbyć. Może i pozbyłam się większości ale to wciąż za mało. Życie ludzi jest w moich rękach, nie mogę się poddać.
-Podmiana. Zbroja Niebiańskiego kręgu-miałam na sobie zbroję z wielkimi metalowymi skrzydłami. Cała ona była wielka i potężna. Musiałam wziąć sie w garść i obronić bezbronnych.  Przyzwałam w tym samym  momencie wagę dzięki której łatwiej się poruszałam. Zmieniła moją grawitację i odrzuciła mnie w stronę gdzie byli ludzie atakowani przez demony. Moje miecze przyzywane co chwilę były wszędzie. W domach, drzewach w ziemi. Byłam coraz słabsza miałam coraz mniej energii. Atakowałam mimo to wszystkie demony jakie mi się nawinęły.

Offline

#94 09-12-2013 o 18h22

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

~ Arashi Kawamura

Kim była ta Anielica? Do jasnej cholery! Mimo wszystko postanowiłam na nią spojrzeć... O nie, o-na została zbawiona?! Jakim prawem? Widząc moje oczy zaśmiała się tylko. Kazała mi się zmienić, powiedziała moje imię... Odmówiłam rzucając krótkie ''Nie będziesz mi rozkazywać s***o''. Mimo wszystko, podeszła do mnie i złapała za moją niby obroże. Zerwała ją gwałtownie, pozbawiając mnie przy tym wilczej formy. Wtedy dopiero poczułam prawdziwy strach, to była ''ona'' - ona, moja matka. Demon zmienił się w anielice, jakim prawem?
Wstałam z ziemi, prawie natychmiast i ruszyłam w przed siebie najszybciej jak mogłam. Wtedy o niczym nie myślałam, chciałam tylko uciec - chociaż nie znałam tego miejsca zbyt dobrze i wiedziałam że się zgubię. To mimo wszystko była moja matka, nie wygram starcia z nią - nigdy. Nogi odmawiały mi już posłuszeństwa, nie dawałam rady... Odwróciłam się gwałtownie, nie biegła za mną - ale nadal czułam na sobie jej aurę, czyli była blisko... Poczułam jak zaczynają mnie boleć płuca i serce, zakołowało mi się w głowie i... Upadłam - jeszcze chwilę byłam świadoma.
- Doro... - jęknęłam cicho i zemdlałam...

Ostatnio zmieniony przez JasmineRose (09-12-2013 o 18h24)

Offline

#95 09-12-2013 o 18h42

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/16/moy/12756.jpg

Nagle wyczułem coś, a raczej Arashi. Coś było nie tak, trzeba ją ratować.Zwróciłem się do Dory z rozkazem, a raczej prośbą by odnalazła Arashi. Ja musiałem tu zostać,te anioły nie były doświadczone w boju, a potrzebne im było wsparcie i motywacja. Przywołałem miecz, uniosłem się i skierowałem się w miejsce skąd przybywało najwięcej demonów. Czułem ich aurę, szpony magie jaką się posługują, nie zwracałem na to uwagi, teraz należało wszystkie wykończyć. Czułem jak mną szarpią i próbują rozerwać me skrzydła, ale wystarczyło jedno machnięcie by je od nich oderwać.Wzbiłem się nad nie, obserwowałem Shil, jeśli nie wygra będę musiał to zrobić, a tego nie chcę, sama kazała w razie czego zapieczętować jej ciało w siódmym kręgu piekieł.

Offline

#96 09-12-2013 o 18h46

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Shiloh Gracia

Walczyłam. Ile miałam sił. Wyrywałam się z więzów którymi mnie oplotła. Zraniła mnie. Krzyknęłam ale ona też została zraniona. Przeklęła pod nosem i dalej walczyłyśmy. Byłyśmy identyczne a zarazem inne. Ona miała szare włosy z czarnymi i białymi pasmami a ja miałam włosy pomarańczowe z kolorami tęczy. Nad jej głową wisiała żelazna aureola nad moją pełna blasku błyszcząca jak słońce o poranku. Jej oczy były niebieskie i zimne, moje za to złociste i ciepłe. Jej skóra była biała a moja kremowa. Byłyśmy jakby inne ale takie same. Ja miałam w rękach miecz światła a ona miecz ciemności. Poleciały iskry.. Patrzyłyśmy na siebie ja z żalem a ona z czystą nienawiścią.
- Dlaczego siostrzyczko? - szepnęłam. Czy nie było to oczywiste? Byłam jedynym aniołem w pełni czystym przecież musiał być jakiś skutek uboczny. Była nim moja siostra. Powstałyśmy w tym samym czasie. Ona krnąbrna i nieokiełznana a ja miła i spokojna. Byłyśmy jak ogień i woda ale zawsze razem. Aż ona pokazała swoją naturę. Z własnej woli stworzyła grzech zabójstwa.  Wtedy właśnie gdy miała być osądzona zniknęła w czeluściach z Lucyferem. Minęły lata zanim ją tajnie pojmano i zabito. Wtedy gdy spełniono egzekucję mogłam wejść do pomieszczenia w którym tego dokonano. To właśnie wtedy pierwszy raz mnie opętała. Wtedy właśnie nastąpiły pierwsze wojny. Następne były tylko kwestią czasu. Ona nie miała ciała i mogła przechodzić gdzie tylko chciała. Szybko zablokowałam jej atak.
- Przecież byłyśmy zawsze razem... - wymamrotała coś pod nosem. Zyskiwałam siłę a ona ją traciła. Tak jakbym przez każde starcie pobierała od niej energię. Szybko ją zaatakowałam. Upadła. Właśnie wtedy ujrzałam co ona zrobiła. Wycelowałam falę energii w dziurę którą zrobiła i ją zamknęłam. Tylko tyle mogłam zrobić. Krótki przebłysk świadomości. Znowu zaatakowała. Teraz jakby znowu odzyskała siły. Walczyłyśmy na równi. Pomóżcie! - chciałam krzyczeć ale nie mogłam. Zacisnęłam zęby i ją odepchnęłam. To się chyba nigdy nie skończy.
- Błagam siostro -szepnęłam. Nie mogła być przecież do końca... Zła. Nie ona właśnie była zła. Przecież to ja byłam dobra zawsze i nigdy mi się nie uda być inną. Powinnam była sobie wcześniej to uświadomić.
- Giń! -krzyknęła Deija a ja jakby nigdy nic z łatwością odepchnęłam jej atak. W nicości zaczęło pojawiać się światło. Błagam dajcie mi tylko czas a z nią wygram. Trzymajcie potwory z daleka! - krzyknęłam w myślach do wszystkich. Miałam nadzieję że usłyszą bo demony mogą wzmocnić moją bliźniaczkę i wtedy nie będzie wesoło.

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (09-12-2013 o 18h47)


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#97 09-12-2013 o 18h55

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Nina Wiliamson

Byłam za słaba by jej pomóc. Ale mimo wszystko rzuciłam się w miejsce skąd wchodziły demony i gdzie walczył Arael.
-Otwórz się bramo Wagi. Libra-otworzyłam bramę wagi i kazałam jej zmienić grawitację demonów. Podnosiła je do góry by po chwili zrzucić je w dół i odrzucić od Araela. Chciały atakować od tyłu ale miały pecha. Otworzyłam bramę barana by chroniła me tyły. Wiedziałam że się boi ale wiedziałam też że mogę jej zaufać.  Zbroja zniknęła a moja energia zbliżała się do zera.

Offline

#98 09-12-2013 o 19h10

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Tak jak podejrzewałam. Włosy Shiloh przybierały słabe, ale coraz intensywniejsze kolory z każdym zabitym demonem. Po chwili usłyszałam, jak Arael wzywa mnie do tego, co sama wyczułam. Obecność Arashi... Miała kłopoty. Spojrzałam na niego i kiwnęłam głową. Wzleciałam w powietrze po raz kolejny, przelatując obok drzewa, na którym siedziała Alice, krzycząc za sobą:
- Nie przerywajcie! To chyba osłabia Deijię! - znalazłam się tuż przy drzewie. - Porozmawiamy później. Tylko przeżyj, proszę - powiedziałam do mojej siostry. Zabolało mnie to, że znała moje myśli, a dopiero wtedy po jej oczach poznałam, jaka była prawda...
Teraz nie było czasu. Ona musiała rzucić się w wir walki, a ja, atakując demony, przedrzeć się do miejsca, z którego czułam Arashi. Całe szczęście, że nie używała swojej umiejętności maskowania... Choć może to wcale nie jest tak dobrze, może nie ma na to siły.
Faktycznie, nie miała na to siły. Znalazłam ją leżącą na ziemi... Natychmiast zleciałam, a raczej spadłam, bo na jej widok moje skrzydła same się schowały. Nie wiem, skąd u mnie takie zachowanie, zwłaszcza wobec niej. Przecież mnie nienawidzi... Może to przez obecność Aniołów, może one miały na mnie wpływ.
-  - Arashi! - krzyknęłam zaraz, podbiegając do niej. - Co się stało? Możesz wstać? Zabiorę Cię do kryjówki. - paplałam ze zdenerwowania. Co się stało... Czemu nie kazałam jej wtedy zostać? To moja wina...

Ostatnio zmieniony przez Lynn (09-12-2013 o 19h11)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#99 09-12-2013 o 19h12

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Czy tylko ja nie ogarniam co się dzieję? /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/hmm.png

Link do zewnętrznego obrazka

Przez chwilę byłem jakby nieprzytomny. Czułem jak moje ciało osuwa się na ziemię, ale duch przenosi się gdzieś daleko. Mijałem góry, miasta i rzeki unosząc się coraz wyżej. I nagle widziałem tylko biel. Biała otchłań. Biała nicość. Potem usłyszałem przerażający huk, który przerwał biel i moim oczom ukazały się starsze widoki. 
Niebieskie bramy zaczęły się walić. Wszytko spadało w dół, a z tym i mieszkańcy nieba. Krzyk cierpienia i płacz odbijały się echem po całej ziemi. Fragmenty sklepienia spadały na ziemię, niszcząc wszystkie świątynie.
Wróciłem. Nie wiem, ile to trwało, ale musiało zając mi dość długo. Demony z piekieł atakowały wszystkich. Zobaczyłem Shiloh i wszystko zrozumiałem. Areal i Nina walczyli, więc przyłączyłem się do nich. Zmieniłem się w wilka i po kolei zacząłem rzucać się na piekielne pomioty. Nie wiem, jak i dlaczego, ale poczułem przypływ energii, moja aura jaśniała. Ugryzienia zwierzęcia, którym się stałem niszczyły demony, ale ciągle ich przybywało.


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#100 09-12-2013 o 19h18

Miss'nieobczajona
milandra
...
Wiadomości: 18

Armada Luckster

Jeszcze trochę posiedziałam na głazie, aż w końcu doszłam do wniosku, że należałoby ruszyć tyłek i się przejść. Niezbyt jednak wiedziałam, gdzie. Nie byłam jak   anioły, żebym się podejmowała jakiejkolwiek pracy w mieście. Niee, to nie była moja bajka. Byłam wolną demonicą, która może robić co jej się podoba... No, prawie.
Wstałam z głazu i chwyciłam w rękę moją kosę.
- Gdzie by się udać, pomyślmy... - mruczałam jeżdżąc dłonią po kosie - Dobra, w sumie nie mam nic do stracenia! - krzyknęłam i przeniosłam się do miasta ludzi. Wzleciałam na dach i przyglądałam się, jak te małe, nędzne istoty uwijały się w pracy jak mrówki. Zaśmiałam się szyderczo. Po co to komu?
Wyprostowałam się, szukając wzrokiem innego demona. Jak na razie nie widziałam żadnego.
- Co do cholery... - szepnęłam, gdy zobaczyłam, ze coś dzieje się w pewnym miejscu miasta. Nie wiedziałam dokładnie, gdzie, ale postanowiłam i tak to sprawdzić. Po prostu czułam, że tam coś się dzieje. Postanowiłam polecieć w tamtym kierunku. Usiadłam na dachu któregoś ze sklepów. To, co ukazało się mym oczom było dla mnie nie do pojęcia. Anioły i demony walczyły RAZEM z jakimiś dziwadłami rodem z piekieła.
- Ej, taka fajna impreza a mnie nie zaprosili... - westchnęłam. W sumie trudno się dziwić, i tak każdy miał mnie gdzieś, w końcu mnie nie znali. Ale poznają, oj poznają! Zwłaszcza te żałosne wypierdki z piekła!~
Nie zastanawiając się ani chwili dłużej wplątałam się w wir walki. Od razu zainteresowało się mną kilka demonów. Wystarczyło parę cięć mojej kosy i zagrażające mi demony mogły mi nagwizdać. Następnie przeniosłam się w drugi koniec pola bitwy i załatwiłam tak jeszcze kilka demonów. Zobaczyłam, że pięć obrzydliwych kreatur Lucka patrzyło się na mnie długo, po czym wystrzeliły we mnie kule ognia, które moja kosa odparła wręcz doskonale.
- Tylko na tyle was stać? - zwróciłam się do nich, mrucząc oczy.

Ostatnio zmieniony przez milandra (09-12-2013 o 19h43)

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5 6