Ale ja nie odpowiedziałem. Spojrzałem tylko w jej oczy i pocałowałem ją bardzo wolno i namiętnie.
Mój język "tańczył" z jej językiem. A usta trwały w długim pocałunku. Po chwili odsunęliśmy się od siebie i zapytałem:
- No i jak? -
Ostatnio zmieniony przez Nataaa (20-11-2013 o 16h39)
Mirajane Strauss
Zarumieniłam się delikatnie.
-Taki podpis mi pasuje-szepnęłam i wtuliłam się w niego. Miałam jeszcze 6 dni bez zmartwień. Pomartwię się w tedy. Do tej pory mam wolne. Trzeba pobalować i sie bawić.
Złapałem ją za rękę i powiedziałem:
- To chodź. Idziemy pozapraszać ludzi na imprezę.-
Uśmiechnąłem się do niej i puściłem perskie oczko.
- Z twoim wyglądem i moją gadką zaprosimy wszystkich. - Zapewniłem zadowolony.
Mirajane Strauss
Zaśmiałam się. Wyrwałam mu rękę i zaprzeczyłam.
-Ja się nie zgadzam. Zaraz się zacznie do ciebie jakaś dobierać a ja nie dziękuje-powiedziałam wesoło. Uśmiechnęłam się tajemniczo i podeszłam do niego bardzo blisko.
-A byłeś kiedyś tam?-zapytałam i wskazałam na niebo. Chodziło mi czy kiedyś był na górze, leciał.
Uśmiechnąłem się i pokiwałem głową. Byłem tajemniczy. Ona także. Pasowaliśmy się siebie idealnie, prawda?
Jakoś mało osób było obecnie na dziedzińcu. Albo wszyscy mają zawieszkę, albo mi się tylko tak wydaje.
Mirajane Strauss
Uśmiechnęłam się chytrze. Objęłam go od tyłu. Przemieniłam się i odbiłam od ziemi. Po chwili razem lecieliśmy wysoko w górze. Kochałam latać. A latanie z kimś było wspaniałe. Przytuliłam go do siebie mocniej i śmiejąc się lecieliśmy coraz wyżej i szybciej.
Także się przemieniłem. Nie widziała mnie jeszcze po przemianie. Miałem bardzo wydłużone kły i krwistoczerwone oczy. Byłem bardzo wysportowany. I kiedyś jedna laska powiedziała, że przystojny.
- I co? Zdziwiona? - Ta laska pewnie nie wiedziała, że ja także byłem wampem.
Mirajane Strauss
Zaśmiałam się troszkę.
-Ani troszkę. Wyczułam od ciebie lekki zapach krwi. I to nie twojej.-powiedziałam. Zrobiłam obrót w okół własnej osi po czym wylądowałam na dachu jakiegoś wysokiego wieżowca. Miałam ochotę zobaczyć zachód słońca choć daleko do niego. Natha postawiłam obok mnie. I miałam wielką nadzieje że mu się podobało.
Z uśmiechem pochyliłem swoją dziewczynę do tyłu i pocałowałem ja bardzo namiętnie w usta. Nasze wargi delikatnie zjednoczyły się ze sobą, aby potem coraz energiczniej... No wiecie o co mi chodzi!
Było to takie.. Magiczne. Czy mogę tak powiedzieć?
Mirajane Strauss
Gdy mnie pocałował czułam że mam nogi jak z waty. Zrobił to tak "Magicznie". Myślałam że się rozpłynę. Było mi wspaniale. I wiedziałam że na tym się nie skoczny. Chciałam więcej. Wywróciłam nas. Ja leżałam na nim a on pode mną. Choć pocałunku nie przerwałam.
Link do zewnętrznego obrazka
Z góry piszę ;c Musimy na jutro przełożyć bo MUSZĘ iść przepisać zeszyt bo zapomniałam. A jutro musze być wcześniej i przepraszam Natuś :c
