Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 3 4 5 6 7

#101 30-09-2013 o 21h32

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Usiedliśmy przy stole Gryffindoru.
Zaobserwowałam zdziwione spojrzenia kilku dziewczyn.
Zamiast odpowiedzieć im cokolwiek po prostu uśmiechnęłam się, one w odpowiedzi po chwili zrobiły to samo.
-Wzajemnie-odpowiedziałam Eithenowi równie wesoło.
Miałam lekki problem z nakładaniem jedzenia jedną ręką, zauważyłam jak poradził sobie z nim mój towarzysz.
Biorąc z niego przykład również posłużyłam się różdżką.

Link do zewnętrznego obrazka
Po chwili przy stole pojawiła się również Kaguya.
Spytana o to jak minęły mi poprzednie lekcje uśmiechnęłam się.
-Bardzo dobrze-przyznałam zadowolona.
W pewnym momencie Damon zaczął opowiadać o swoich planach na wieczór, który...zapowiadał się dosyć...barwnie?
To chyba nie najlepsze określenie.
Zdaje się, że pierwsze lekcje nie wszystkim mijają aż tak dobrze.
Kątem oka pochwyciłam oburzone spojrzenie dyrektorki, które posłała Damonowi.
Na szczęście nie zapowiadało się na wymianę zdań, chodź doskonale wiedziałam, że Moon nie darzy dyrektorki sympatią.
Pociągnęłam łyk soku z winogron po czym odstawiłam swój kielich na miejsce. [/center

Ostatnio zmieniony przez Melody3 (30-09-2013 o 21h33)

Offline

#102 01-10-2013 o 08h31

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Cait Rose

Luna usiadła ze mną. Widziałam pełne pogardy spojrzenia ludzi z mojego domku. Posłałam im zabójcze spojrzenie. Nie pozwolę aby ją skrzywdzili. Szybko odwrócili wzrok i się delikatnie odsunęli. Miło jest mieć jako taki autorytet no ale to i tak cud że się od razu na gryfonkę nie rzucili. Spojrzałam na koleżankę. Dziwnie się zachowywała była zdenerwowana czy co?
- Luna powinnaś coś zjeść bo zaslabniesz- szturchnęłam ją delikatnie ramieniem. Ciekawe co ją dręczy.  Nie to że jestem wścibska... No może trochę... Oj tam jestem sobą, okropną, brzydką ślizgonką. Dlaczego jestem dla siebie taka okrutna? Może to przez śmierć brata a może przez to że taka jestem. Nie wątpię. Może i mój brat był mugolem bo został adoptowany ale to on był najbliższy zawsze mojemu sercu. Dlaczego nie mogłam go uchronić... Dlaczego?

Kocham moją komórkę -.-
Ej mogę stworzyć dyrektorkę czy jest zajęta albo coś. Jakieś przeciw wskazania bądź rady ? Bo dzisiaj cały dzień na komórce jestem więc na pocztę nie odpisze ale chce mieć pewność czy przypadkiem nie popełnie jakiegoś durnego błędu w robieniu KP.
Serdecznie dziękuję za odpowiedź

Ostatnio zmieniony przez Syndariela (01-10-2013 o 10h33)

Offline

#103 01-10-2013 o 15h31

Miss'na całego
Loliq
*~* Steady damage, cross the line. What's become clearly defined. *~*
Miejsce: tak
Wiadomości: 278

Luna Koichi

Nie miałam ochoty, siedzieć tam gdzie wszyscy Gryfoni. Ale jak wejdzie zaraz dyrektorka, to narobi szumu. Cały czas mnie zastanawiało czy ta, Caroline to moja siostra. Ale pewnie tak, od tego całego zamieszania nic nie jadłam. Cait, mnie szturchnęła łokciem żebym coś zaczęła jeść, bo zasłabnę. Może ma rację? Niechętnie wzięłam widelec i nadziałam sobie na widelec na co miałam ochotę. Spojrzałam się na innych ślizgonów, strasznie się na mnie patrzyli bo nie powinnam tu siedzieć. Rzuciłam im lodowate spojrzenie i się przestraszyli, pod moim nosem uronił mi się uśmiech.
- Cait, ty widzisz testrale? - Spytałam się jej przygryzając wargę.
Ręka mi się trochę trzęsła, po prostu już nie miałam siły. No ale zaczęłam jeść, bo sobie nałożyłam a patrzyłam na jedzenie z obrzydzeniem. Dlaczego? Tego już nie wiem.

Kaguya Rain

Patrzyłam się na schodzących się uczniów na obiad, widać chyba zgłodnieli. Mnie zaczęła trochę głowa boleć, nie przez ich krzyki. No dobra, może trochę. Spojrzałam się na Sophie, odpowiedziała na moje pytanie. Jej lekcje minęły bardzo dobrze, ja mam teraz dwa okienka. Czyli jestem bez lekcji, wtedy mogę uzupełnić dokumenty które mam do uzupełnienia.
- Mi też dobrze mijają. - Powiedziałam z mały uśmiechem na twarzy i odgarniając przy tym włosy z twarzy.
Spojrzałam się na Judę i Damona, rozmawiali sobie o czymś. Nie będę wtrącać się, spojrzałam się z miły wzrokiem na Sophie. Potem wzięłam kieliszek i wypiłam sok z winogron. Bardzo mi smakował więc odłożyłam kieliszek na stół, a potem wpatrywałam się przed siebie.

Offline

#104 01-10-2013 o 15h51

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Judy Angel

- Miło cię widzieć Soph - przywitałam nowo przybyłą. Uśmiechnęłam się, gdy usłyszałam plany Damona.
- Mam nadzieję że weźmiesz mnie ze sobą. Pamiętam naszą ostatnią wycieczkę. Było całkiem sympatycznie - powiedziałam to z szerokim uśmiechem. Doskonale pamiętałam nasz ostatni czerwcowy wypad do miasta. Szczególnie mój upadek z dachu.
Nałożyłam sobie trochę jedzenia na talerz i dolałam soku.


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#105 01-10-2013 o 16h07

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Cathryn  Rose

No proszę proszę czyli nasi towarzysze podczas posiłku boją się także naszej kochanej gryfonki? *śmiech* Nie potrafiłam sobie nigdy tego wyobrazić ale teraz zobaczyłam to na własne oczy. Muszę jednak mieć dobrą twarz do złej gry więc muszę się opanować. Czy widziałam testrale... tak, tak ale ja nie chcę.
- Tak... - powiedziałam ledwo słyszalnie miałam nadzieję że nie usłyszała załamania w moim głosie.  Nie chcę żeby ktoś się dowiedziała dlaczego... Z jakiego powodu... Nie lubię tych pytań wyprowadzają mnie z równowagi. To trudne mówić o czyjejś śmierci a najbardziej o śmierci kogoś bliskiego... Nie płacz! Nie wolno ci! Nie wolno... Głęboko odetchnęłam i zacisnęłam dłonie w pięści. Minęło... To dobrze nie chcę się rozbeczeć, nie w tym miejscu, nie teraz.

Offline

#106 01-10-2013 o 19h55

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Eithen River

Zacząłem powoli jeść, posyłając wszystkim wesoły uśmiech. Jak tu nie być szczęśliwym, będąc 'skutym' z Rosie oraz mając za chwilę transmutacje. Choć w sumie niektórzy uznaliby mnie za niepoczytalnego z tego drugiego powodu.
- Za mało jesz. - powiedziałem do niej zmartwiony, zerkając na jej talerz. Za mało~. - Powinnaś jeść trochę więcej kalorycznych rzeczy. - dodałem wesoło znów, rozglądając się po stole za czymś takim.

Damon Moon

Zaśmiałem się, gdy białowłosa przypomniała mi nasz poprzedni wypad przed wakacjami. Och, z pewnością ją zabiore, w końcu ktoś musi mi dostarczać rozrywki. Oh, a po dzisiejszym dniu zdecydowanie będzie mi to potrzebne. Nie dość, że część uczniów łazi jak struta, nawet ślizgoni, to jeszcze młodsze roczniki całkiem mi ten humor zepsuły. Jak można nie wiedzieć podstawowych rzeczy i zaklęcia poprawnie wykonać.
- Jasne, nie zapomne... Ktoś znów musi skoczyć z dachu. - powiedziałem rozbawiony, po czym poczochrałem jej włosy. Takie fajne, długie... Dłuższe od moich w sumie. Też kiedyś sobie takie zapuszcze.

Offline

#107 01-10-2013 o 20h56

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Maxwell Fox

Zjadłem dość szybko i pobiegłem do dormitorium. Odłożyłem list i niepotrzebne książki, zabrałem kilka piór i wyszedłem na korytarz. Wciąż w wyśmienitym humorze poszedłem w stronę klasy od Transmutacji. Eithen będzie w siódmym niebie. Lubi te lekcje jak ja Opiekę. Zastanawia mnie jedna rzecz. Kiedy będzie wypad do Hegsmeade? Chętnie powłóczyłbym się po bocznych uliczkach...

Judy Angel

- O nie mój drogi, teraz twoją kolej - zaśmiałam się. -Mam jeszcze siniaka na plecach. O tu - wskazałam na lewą łopatkę.
Damon poczochrał mi włosy. Niby jest trzy lata młodszy, a czasami czuję, jakby był moim starszym bratem.
Zajęłam się jedzeniem. Miałam teraz okienko. Może przejdę się po Zakazanym Lesie? Ciekawa jestem, czy pojawiło się więcej jednorożcy...


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#108 02-10-2013 o 15h37

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Zerknęłam zdziwiona na Eithena.
-Hmm....wydaje mi się, że jem wystarczająco dużo-uśmiechnęłam się.
Zaraz- jaką mamy teraz lekcję?-zastanowiłam się.
Odtworzyłam nasz plan w  myślach po czym zwróciłam się do Eithena.
-Zaraz mamy transmutację,pewnie  ciszysz się, co?-Spytałam uśmiechając się.
Doskonale wiedziałam, że Eithen uwielbia transmutację, szczerze, podzielałam jego entuzjazm.

Link do zewnętrznego obrazka

Przysłuchiwałam sie rozmowie tej dwójki z uśmiechem
Tymczasem oburzenie na twarzy dyrektorki rosło.
Jeeejku, szanuję ją, ale przydałoby się jej trochę dystansu...
Gdy tak się im przysłuchiwałam przez chwilę miałam ochotę pójść z nimi.
Stwierdziłam jednak, że chyba bym się tam nie odnalazła.

Ostatnio zmieniony przez Melody3 (02-10-2013 o 15h37)

Offline

#109 02-10-2013 o 20h42

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Eithen River

Spojrzałem na nią powątpiewająco, po czym pokręciłem głową lekko rozbawiony.
- Jasne, jasne... Moim zdaniem jesz za mało. - powiedziałem, po czym poczochrałem jej włosy. Zjadłem sobie to, co wcześniej nałożyłem na talerz. - Taaa... Cieszę się, nawet badzo... - mruknąłem zamyślony. Spojrzałem w sufit, a potem na stół nauczycielski. Oh, zapomniałem o tym przez chwilę. Bywa~.

Damon Moon

Spojrzałem na Judy rozbawiony, po czym wziąłem się w końcu za to, co leżało na moim talerzu. Zjadłem spokojnie obiad, a widząc, że uczniowie już się zbierają, też postanowiłem już iść.
- Nie zamyślaj się tak. - powiedziałem do niej, całując ją w policzek i wstając. - I nie, nie będę z siebie głupka robił. - dodałem jeszcze wesoło, odchodząc. Poszedłem do sali, jednak nie wpuściłem uczniów. W końcu jeszcze chwila do lekcji była, a nie będę się z nimi użerał nawet chwili dłużej.
Usiadłem z biurkie, zerkając na nadal leżące tam wypracowania. Trzeba gdzieś to odłożyć.

Offline

#110 04-10-2013 o 15h08

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

-Co..? Nie prawda!-próbowałam udawać oburzenie.
Po chwili jednak Eithan poczochrał mnie po głowie, a na mojej twarzy automatycznie wykwitł uśmiech.
Grzebałam widelcem po swoim "nie zupełnie pustym" talerzu.
Faktycznie, niewiele dziś zjadłam...ale po prostu nie jestem głodna.
Zauważyłam jak uczniowie stopniowo zaczynają opuszczać swoje miejsca i zmierzać ku wyjściu, nauczyciele tak samo.
W prawdzie było jeszcze trochę czasu do rozpoczęcia lekcji, ale powoli wypadało się zbierać.
Z westchnieniem położyłam Eithenowi głowę na ramieniu.
-Idziemy na lekcje?-spytałam z uśmiechem.
Jednocześnie  próbowałam zlokalizować Lunę, Maxwella oraz nowo poznaną Cait.

Link do zewnętrznego obrazka

Po skończonej rozmowie z Judy, Damon wyszedł
Skończyłam jeść, po czym odłożyłam sztućce.
Za chwilę zacznę lekcję z drugorocznymi-pomyślałam.
-Do zobaczenia-uśmiechnęłam się do Kaguy oraz Judy i wyszłam z sali.
Pod moją klasą zebrali się już wszyscy uczniowie, z którymi miałam mieć teraz lekcję.
Wpuściłam ich do klasy po czym bez zbędnych przeciągań zaczęliśmy powtarzać zaklęcia, których nauczyli się w zeszłym roku, między innymi "Wingardium Leviosa".
Większości szło na prawdę dobrze, jedynie kilka osób miało małe problemy, którym udało się na szczęście zaradzić.

Offline

#111 05-10-2013 o 19h56

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Eithen River

Nie skomentowałem w żaden sposób jej oburzenia, tylko uśmiechnąłem się pod nosem rozbawiony. Tak samo, jak gdy zauważyłem, jak grzebie w talerzu, zamiast jeść. Jeszcze trochę, a posądze ją o buline...? Czy coś takiego, co wymyślili mugole. A może to ta druga choroba była? Nie ważne.
- Tak, idziemy, lepiej się nie spóźnić. - powiedziałem, głaszcząc lekko ją po włosach. Co nie jest łatwe jedną ręką. Huh, jakoś nie chciało mi się jeszcze podnosić.

Offline

#112 05-10-2013 o 20h20

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Maxwell Fox

Stałem pod klasą jak głupek szczerząc się do siebie. Powoli schodzili się inni. Zastanawiałem się, czy Eithen i Rosalie wciąż jedzą. Nagle pojawił się nauczyciel, wszedł do klasy i zamknął drzwi. No tak, zostało jeszcze trochę czasu.
Ciekawe, czego nas tym razem nauczy. Ostatnio jestem ciekaw wielu rzeczy. To trochę nie w moim stylu. E, mniejsza z tym. Niech ten dzień się już skończy. Jestem zmęczony.

Judy Angel

Uśmiechnęłam się do odchodzącego Damona. Mój wzrok całkiem przypadkowo padł ja dyrektorkę. Była wściekła. Chyba przesłuchiwała się naszej rozmowie.
Nie moja wina, że jestem dużym dzieckiem. Lubię wygłupy i tym podobne.
Wstałam od stołu żegnając się z innymi. Po drodze zaczepiły mnie dwie uczennice pytając o pracę domową.
Wyszłam z zamku i poszłam w stronę lasu. Dla mnie był on niczym plac zabaw. Chociaż było trochę zimno.


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#113 08-10-2013 o 14h24

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Po chwili Eithen zaczął gładzić mnie po włosach.
Jeszcze chwila i zamknęłabym się oczy i zasnęła.
Pobudził mnie jedynie fakt, że już prawie wszyscy opuścili Wielką Salę i w zasadzie blisko nam już do spóźnienia.
Niestety- trzeba już iść.
Niechętnie opuściłam swoje krzesło i delikatnie pociągnęłam Eithena za rękę.
-To chodź-uśmiechnęłam się.

Ostatnio zmieniony przez Melody3 (08-10-2013 o 14h24)

Offline

#114 08-10-2013 o 16h47

Miss'całkiem całkiem
Miju-chan
W chmurach bzu nad morzem harf zaśpiewasz pieśń ostatnich lat
Miejsce: Nie myślałam jeszcze nad tym
Wiadomości: 126

Uczeń
//photo.missfashion.pl/pl/1/11/moy/8466.jpg

Imię: Seiji
Nazwisko: Kase
Wiek: 17 lat
Różdżka: 12 i 1/4 cala, dąb, włókno ze smoczego serca
Dom: Hufflepuff
Orientacja: Bi
Kolor oczu: Złoty
Kolor włosów białe
Wzrost: 1, 74
Waga: 69 kg
Czystość krwi: 100%

Zalety:
- Spokojny
- Opanowany
- Pomocny

Wady:
- Małomówny
- Często ponury


Nauczyciel
//photo.missfashion.pl/pl/1/11/moy/8465.jpg

Imię: Taisuke
Nazwisko: Maeda
Wiek: 26 lat
Różdżka: 10 i ćwierć cala, jesion, kieł widłowęża
Przedmiot: Latanie na miotle
Orientacja: Hetero
Kolor oczu: Czerwony
Kolor włosów: Czarny
Wzrost: 1,78
Waga: 65 kg
Czystość krwi: 100%

Zalety:
- Miły
- Szarmancki
- Uśmiechnięty

Wady:
- Leniwy
- Zawzięty
- Lekko wkurzający


//photo.missfashion.pl/pl/1/12/moy/8954.jpg   

Offline

#115 08-10-2013 o 22h15

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Eithen River

Jęknąłem, gdy byłem zabierany od stoł, choć w sumie nie było już prawie nikogo, więc nie protestowałem. Dałem się zaprowadzić, ale będąc przywiązanym do Rosie i tak wyboru nie miałem. Nie, żebym narzekał - była moim misiem w końcu. Jednak odechciało mi się iść na lekcje. A to było dziwne, zważywszy na to, jaka to była lekcja.
Doszliśmy pod sale w sumie na ostatni moment, bo nauczyciel już zaczął wpuszczać. Weszliśmy do sali i zajęliśmy miejsca. A profesor w tym czasie zaczął wykład.

Damon Moon

Gdy wybiła godzina... Ale niestety nie śmierci, a na lekcje, wpuściłem wszystkich do sali, wcześniej odsyłając zaklęciem stos prac do moich prywatnych kwater. Może je sprawdze, a może oddam skrzatom do sprawdzenia. Zobaczy się jeszcze, choć jakoś się do tego nie pale.
- Okey, dziś będzie sama teoria. - zacząłem, siadając na swoim biurku. Mi wolno, choć w sumie na moich lekcjach nie obchodzi mnie jak kto siedzi. Ale nie będę im tego mówił. - Nie musicie notować, potem zrobicie sobie wypracowanie o tym jako waszą prace. - rzuciłem lekko i wesoło, jakby miało ich to pocieszyć. Och, ja będę się upijał do nieprzytomności, a oni męczyli z lekcjami. Tak, to z pewnością pocieszające. - Z pewnością wiecie, co to animagia, więc tego tłumaczył Wam nie będę. A jak nie to sobie o tym poczytajcie, rozdział dziesiąty w Waszych podręcznikach. Teraz zajmiemy się jednak Dysaminizacją, czyli procesie odwrotnym do animagii, zamianie zwierzęcia w człowieka. Dzieli się ona na dwa rodzaje. Ktoś mi powie jakie? - spytałem, rozglądając się po klasie.

Ostatnio zmieniony przez Nieve (08-10-2013 o 22h16)

Offline

#116 09-10-2013 o 19h44

Miss'całkiem całkiem
Miju-chan
W chmurach bzu nad morzem harf zaśpiewasz pieśń ostatnich lat
Miejsce: Nie myślałam jeszcze nad tym
Wiadomości: 126

Seiji Kase

Lekcje no cóż jakoś mijały. Nikt zbytnio nie zwracał na mnie uwagi no i ja też nikim się nie interesowałem. Zgubiłem się gdzieś około trzeciej lekcji no i cóż zaszyłem się w przytulnym kącie. Potem nadszedł obiad. Zjadłem coś  chociaż nie miałem ochoty ale muszę coś jeść. Gdybym mógł to bym tylko sobie gdzieś siedział samotnie. Jednak nie! Muszę spędzać cały czas w tłumie. Nienawidzę tego. Teraz transmutacja, nie to że mam coś do tego przedmiotu ale do nauczyciela na pewno. Wredny, zarozumiały pijaczyna. Wchodząc do klasy obrzuciłem nauczyciela chłodnym spojrzeniem i usiadłem na końcu. A nie mówiłem! Jeszcze mamy głupi referat pisać. Nienawidzę tego faceta. Jakie rodzaje? To przecież jakiś żart mógłby się bardziej wysilić. Chociaż to dobrze przynajmniej myśli o tym jak się koleś upije popołudniu.



Taisuke Maeda

Dzień jak co dzień. Trochę lekcji okieneczko, znowu lekcje no i obiad. Prawie nie padłem ze śmiechu gdy zobaczyłem minę dyrektorki która słuchała rozmowy Damona. Sam się chętnie z nim wybiorę bo nie mam zbytnio co robić po południu. Lekcje mi się skończyły więc mogę w spokoju zjeść. Gdy skończyłem udałem się na spacer po szkole. Może znajdę jakąś zgubioną osóbkę którą trzeba zaprowadzić na lekcje. Kocham ich miny kiedy ich prowadzę na lekcję. Tego nie da się zapomnieć mam nawet listę uczniów których najczęściej spotykam. No czyli liczmy... Hmmm... Trochę ich jest nie powiem że nie. No to sobie pospacerujemy.


//photo.missfashion.pl/pl/1/12/moy/8954.jpg   

Offline

#117 09-10-2013 o 20h09

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Damon Moon

A nie, jednak wcale nie jest lepiej niż na lekcji z pierwszakami. Oni chociaż podnosili ręce i próbowali odpowiadać, a ci już całkiem sobie odpuścili. Skoro wiedzą, że i tak zdadzą, a mnie to niezbyt obchodzi, choć muszę ich czegoś nauczyć. Niektórzy nawet spali... Nieważne, potem się wszystkiego dowiedzą.
- Nikt nie wie? Trudno... Dysanimizacja Homoformiczna i dysanimizacja poprzez tortury. Ta pierwsza jest dobrowolną przemianą z naszych zwierzących form. Nie mamy przy niej żadnej pomocy z zewnątrz, zaś ta druga jest najczęściej wywoływana bólem, wykończeniem magicznym, bądź zaklęciem Torvero Transmutative. - mówiłem spokojnie, choć lekko zrezygnowany przez ich niewiedzę. Weź ich czegoś naucz, jak oni nawet nie chcą się uczyć. - To może choć ktoś wie, jaki jest wzór ogólny na animizację? - zadałem kolejne pytanie. Mhm, chyba kiedyś zrobię im quiz.
[/i]

Offline

#118 10-10-2013 o 15h18

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Maxwell Fox

Pytania zadawane przez nauczyciela naprawdę były łatwe i znałem na nie odpowiedź, ale jakoś nie miałem ochoty odpowiadać. Nie jestem pewien, czy udałoby mi się wypowiedzieć jakieś logicznie brzmiące zdanie, więc lepiej się nie wychylać. Najchętniej poszedłbym spać.
Zacząłem robić notatki. Zawsze to mnie do szukania po książkach. Życie trzeba sobie ułatwiać. Nie to, ze jestem leniwy. Co to, to nie. Lubię się uczyć, siedzieć przy księgach, ale czasem po prostu nie mam na to siły. Taka chwilowa niemoc.
Spojrzałem przez okno. Słońce delikatnie przyświecało.
Przeciągnąłem się na krześle i dalej słuchałem nauczyciela.


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#119 10-10-2013 o 19h47

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Damon Moon

Och, ich dzisiejsze chęci do odpowiedzi są naprawdę zniewalające. Aż mam ochotę ich wszystkich zdzielić po tych tępych łbach, żeby się ocknęli. Popatrzyłem na tym, którzy jeszcze jakimś cudem nie usnęli. Skoro sami się nie zgłaszają, to trzeba ich ożywić trochę. Przejrzałem listę. W takim razie - na wyrywki.
- Pan Fox... Jaki jest wzór na animizację? - spytałem ponownie, zwracając swoją uwagę na odpowiedniego ucznia. Mam nadzieję, że to wie. W myślach już szykowałem kolejne pytanie dla kolejnego ucznia. A skoro nie zgłaszają się sami, nie muszę dawać punktów. Jak miło.

Offline

#120 11-10-2013 o 18h30

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Maxwell Fox

Czy jest na sali inny Fox? Nie? Jakikolwiek? Eh... jakby tu odpowiedzieć... Nie sformułuję poprawnego zdania, ale może...
Wstałem i podszedłem do tablicy. Zapisałem na niej wzór na animizację i wróciłem na miejsce. To chyba było tak... Na pewno to było tak. C=a<{zwierze}.
Pomyślałem nad moją dzisiejszą próbą animagii. Przydałaby mi się jakaś pomoc, ale znając życie skończyłoby to się na niczym. Oparłem się wygonie na krześle.
Czy ta lekcja nigdy się nie skończy?


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#121 11-10-2013 o 19h46

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Damon Moon

Spojrzałem na tablicę. Hm, alternatywne wyjście, ale chociaż dobrze odpowiedział.
- Tak, dobrze. To teraz może... - chciałem już zadać komuś pytanie, gdy rozbrzmiał dzwonek. Szczęście dla tych dzieciaków. Ach, zaraz będę miał z czwartym rokiem. Niech ktoś mnie zabierze od tych małp... - Do widzenia i pamiętajcie o wypracowaniu, na jedną stopę. - rzuciłem do uczniów, znikając w swoim gabinecie. Opadłem na fotel, szukając czegoś w biurku. I zdziwiło mnie,  że wszystkie półki były puste. Zdecydwanie będę musiał uzupełnić swoje zapas. Miast zrobić tego, co chciałem w końcu zacząłem szukać wypracowań czwartej klasy, które dawali mi przed przerwą świąteczną.

Offline

#122 11-10-2013 o 19h53

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Nauczyciel spytał o rodzaje Dysaminizacj, lecz nikt nie odpowiedział.
Zazwyczaj sama bym się pewnie zgłosiła, ale coś podpowiadało mi aby dziś siedzieć cicho.
Zrezygnowany profesor w końcu sam odpowiedział na własne pytanie.
Później Maxwell został wywołany do odpowiedzi.
Bez słowa napisał wzór na tablicy.
Sięgnęłam myślami do momentu, gdy się tego uczyłam....tak, dobrze odpowiedział.
Zanotowałam pracę domową co nie było łatwe, biorąc pod uwagę, że jestem praworęczna- a pisałam lewą, prawa wciąż była związana z ręką Eithena.
Zanim kolejny uczeń został zapytany rozbrzmiał dzwonek.
-To była już ostatnia lekcja?-spytałam z nadzieją, zarzucając jednocześnie torbę na ramię.

Offline

#123 11-10-2013 o 21h20

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Judy Angel

Spacerowałam po lesie. Nie powiem, trochę zmarzłam. Wróciłam do zamku zadowolona. Pojawiły się trzy młode jednorożce. Są takie śliczne! Te puszyste, śnieżnobiałe łebki, różowe noski, drobne kopytka... No po prostu miód na moje serce.
Zauważyłam, że lekcja musiała się skończyć. Idąc korytarzem zastanawiałam się, czy mam jeszcze jakieś lekcje. Nie... Ale jutro będzie ciężko... Przynajmniej zaczynam od drugiej godziny.
Weszłam do sali od transmutacji, po czym weszłam do gabinetu Damona. Siedział przy biurku i sprawdzał zadania. Nie zauważył mnie, więc stanęłam za nim i położyłam mu ręce na karku. Były zimne. W końcu nigdy nie nosiłam rękawiczek.


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#124 11-10-2013 o 23h11

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Damon Moon

Przeglądałem prace czwartoroczniaków, gdy poczułem dwa zimne, choć dosyć drobne, łapska na swoim karku. Podskoczyłem lekko, zdziwiony tym nagłym kontaktem, po czym odwróciłem do stojącej za mną osoby. A widząc któż zachwycił mnie swą obecnością, uśmiechnąłem się lekko. Taa, raczej mało kto w ogóle ma chęci by ze mną rozmawiać.
- Judy... Moja droga, co takiego sprawiło, że jesteś aż tak oziębła? - spytałem rozbawiony, z nutką urazy za te jakże zimne oderwanie mnie od wspaniałych zadań. Nie, że byłem za to zły - w końcu to ja, a ja nigdy nie lubiłem tych prac. Nadal nie wiem, co mnie aż tak zachęciło do przyjęcia tej posady. W końcu zarobki też jakoś wyjątkowo zadowalające nie były...

Eithen River

Omal na lekcji nie zasypiałem... Och, była ciekawa, ale ja to już wiedziałem. W końcu to transmutacja, mój ulubiony przedmiot, trzeba coś nie coś o tym wiedzieć. I jeszcze ta cisza, aż chciało się zamknąć oczy. Westchnąłem, zdecydowanie nikomu się nie chciało dziś udzielać.
- Chyba... A przynajmniej sobie nie przypominam, by miało być coś jeszcze. A nawet jeśli, to pewnie nikt nie zauważy braku jakiś uczniów. - odpowiedziałem Rosie z uśmiechem. Spakowałem swoje rzeczy i zarzuciłem torbę na ramie, po czym obejrzałem się po innych uczniach. - Maxwell! - zawołałem w miarę cicho kumpla. - Może się gdzieś przejdziem we trójkę? Nie chce mi się wracać do dormitorium nawet... - odezwałem się do nich wesoło.


Weno, weno ma droga, kochanko jedyna, gdzieś uciekła? Czemuś mnie zostawiła samą? -,-

Offline

#125 13-10-2013 o 17h55

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Judy Angel

Zaśmiałam się cicho. Lubię Damona, sama nie wiem za co. Po prostu coś mnie do niego ciągnie.
- Wiesz, że nie mam w zwyczaju noszenia rękawiczek, nawet w zimie - wytłumaczyłam mu. Potem położyłam prawą rękę na jego ramieniu, a na drugim oparłam brodę. Zapach alkoholu, który był taki wyraźny przy obiedzie zmieszał się z moimi perfumami, co dało dość oryginalny... aromat.
- Sprawdzasz prace czwartaków? - sięgnęłam po jedną. - Pomóc ci?

Maxwell Fox

Nareszcie koniec lekcji. To już koniec na dzisiaj, tak? Może przejdę się do sowiarni? A może...
Usłyszałem głos Eithena. W sumie mogę z nimi iść. Z nimi można się dogadać, nie to co z innymi. Skinąłem głową na potwierdzenie przerzucając torbę przez ramię. Chwila... czy mi się zdaję, czy Rosalie i Eith są czymś do sobie przyczepieni? Eh, nie ważne. To nie moja sprawa.
Wyszedłem z sali i zatrzymałem się kawałek dalej, czekając na znajomych.


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 3 4 5 6 7