Elizabeth obrażona uciekła na dwór. O co chodziło? Czyżby Blanka spojrzała na nią krzywo? Ale dlaczego o co w ogóle chodziło? Ech... Przecież miała być impreza. Wszyscy poszli za nią... Adam też udał się na dwór. Elizabeth znowu siedziała pod pamiętnym drzewem i wszyscy musieli ją pocieszać, to już była lekka przesada. Teraz z pewnością wszyscy się na nią obrażą bo przez nią nie odbędzie się impreza. Trzeba ratować sytuacje. Adam podszedł do Sakury.
- Cześć jestem Adam, współlokator Blanki. Myślę, że jeszcze mamy szanse, aby dobrze się zabawić. Chodźmy stąd do Twojego pokoju, włączymy muzykę, wszyscy wypijemy po drinku i od razu atmosfera się rozluźni.
- Idziemy! - krzyknął na głos.

Adam udawał, że wszystko jest ok... Tak na prawdę było mu jednak przykro. Usłyszał jak Elizabeth mówi do Blanki, że w ogóle nie jest nim zainteresowana... Jak mógł być tak naiwny. Nie będzie o nią więcej zabiegał.

---

-Dobra nie użalajmy się nad sobą chodźmy na imprezę jeżeli się ogólnie odbędzie.-spojrzałam się na Adama. Wstałam powoli z ziemi i poprawiłam swój imprezowy strój. Czekała aż wszyscy pójdą do tego pokoju gdzie miała być impreza.  Byłam zła na siebie że wszyscy tu przyszli dlatego że mam po prostu doła. Pewnie każdy teraz myśli że popsułam im imprezę i że jestem dziewczynką którą targają emocje i nie umie nad sobą zapanować.

---

Chłopak wrócił. Uśmiechnął się do Sussan i przymrużył lekko oczy. Założył rękę na rękę. I czekał. Patrzył się na dziewczyny. Wszystkie takie ładne. A szczególnie TA jedna. Elizabeth... Dlaczego ona musiała się mu podobać. A on nikomu się podobał. To nie fair, prawda?

Adam wziął Sakurę pod rękę i wszyscy poszli do wskazanego przez nią pokoju. Trochę słaby sposób na zapoznanie się, ale trudno... Gdy byli już na miejscu, Adam poprosił Blankę, aby nalała dziewczynie wody. Może gdy napije się czegoś zimnego, oprzytomnieje i poczuje się lepiej. Bo jak na razie jest chyba nieźle zalana. Ciekawe gdzie jest teraz osoba, która kupiła ten cały alkohol i pozwoliła na to, żeby Sakura doprowadziła się do takiego stanu.

Ostatnio zmieniony przez Jessica23 (13-09-2013 o 15h26)

---

Chłopak podszedł do nalanej dziewczyny, chłopaka i drugiej dziewczyny. Obie to niezłe laski. Ale co on tam wie. Podoba mu się dziewczyna, która nie zwraca na niego najmniejszej nawet uwagi.
Dużo dziewczyn mu się podobało. Ale nie tak jak Elizabeth. Na przykład ta podająca kubek wody była śliczna. Albo ta nalana. Także bardzo grzeszyła urodą. A żadna go nie chciała...

Chłopak uśmiechnął się i podszedł do Sakury.
- Ja chętnie zagram. - Powiedział sympatycznie.
Spojrzał na dziewczyny i puścił jednej oczko. Chyba miała na imię Blanka.
- Ale nie znam zasad... - Powiedział.

Emm..Skąd Sakura wytrzasnęła grę skoro ta należy do Sylvain a jego tam nawet nie ma?

Sylvain Zeno Hall

Wkroczyłem do pokoju,w którym miała odbywać się impreza.Byłem tu wcześniej przynosząc zakupy i grę,ale niestety musiałem wrócić do pokoju bo okazało się,że zabrudziłem gdzieś swoją bluzkę,a przy ludziach nie wypada chodzić w brudnym.Gdy byłem w pokoju zadzwoniła moja matka,więc trochę mi  to zeszło
-Ja znam..-Stanąłem za nieznanym mi chłopakiem,który wcześniej wspomniał,że nie zna zasad planszówki.-NIe ładnie pić beze mnie..A w ogóle dla tych,którzy jeszcze mnie nie znają..Jestem Sylvain

Ostatnio zmieniony przez Lilka (13-09-2013 o 17h04)

Susan Silver

Kiedy miałam już odchodzić to po chwili usłyszałam głos Blanci.. Wołała mnie, podeszłam do niej i do Eli.. Stałam chwile patrząc się na nie, aż po chwili usłyszałam Adama jak wołał żebyśmy szli na imprezę.. Zobaczyłam jak wziął Sakure za ramię i poszedł z nią, dziewczyny poszły za nim więc i ja poszłam za nimi.. Szliśmy tak aż doszliśmy do pokoju Sakury, weszłam za nimi.. Jak weszłam do pokoju to usiadłam na ziemi i patrzyłam się na Adama stojącego przy Sakurze i na Blancę podającą jej szklankę wody.. W końcu popatrzyłam się na współlokatora Eli, a potem na nią.. Zauważyłam jak Sylv wszedł do pokoju.. Po chwili usłyszałam jak ktoś zaproponował w zagranie w grę alko chińczyk..
- Ja chętnie zagram, ale najpierw musi mi ktoś zasady wytłumaczyć.. - Powiedziałam z uśmiechem na twarzy..
Jeśli ktoś mi wytłumaczy zasady gry, to nie będę miała nic przeciwko zagraniu w tą gre..

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (13-09-2013 o 19h07)

---

Chłopak uśmiechnął się do dziewczyny i usiadł na ziemi. Koło Susan.
- David - Przedstawił się uprzejmie. Czekał na objaśnienie gry alko chińczyka. Wiedział jak gra się w zwykłego chińczyka, bo nauczyła go babcia. Ale w alkoholowego jeszcze nie znał. Więc trzeba poznać, nie sądzicie? :3

Susan Silver

Siedziałam tak i czekałam aż ktoś objaśni mi zasady tego alko chińczyka... Lecz wszyscy siedzieli cicho, tak mi się ponuro zrobiło.. Myślałam że będzie bardziej szałowo! Ale gra w alko chińczyka też mi pasuję, lecz ta cisza mnie dobijała.. Zauważyłam po chwili jak się współlokator Eli przedstawił i usiadł koło mnie.. Mogłam go teraz bardziej opisać w wyglądzie, ale nie miałam na to najmniejszej ochoty.. Nazywa się David, jak ja pamiętam swojego kolegę który nazywał się David.. Po chwili w moich oczach ukazywało się zdziwienie, zapomniałam że on..... Nie ważne! Nie mogę do tego powracać.. Czekałam aż w końcu ktoś wytłumaczy tego alko chińczyka..

---

Chłopak czekał aż dziewczyna także mu się przedstawi, ale chyba nie miała na to ochoty. Więc czekał na objaśnienie zasad gry. Alko chińczyk... Alkohol + gra dla dzieci. Będzie ciekawie. Na pewno!
Chłopak mrugnął o dziewczyny i przez chwilę patrzył w jej oczy.
- Jak masz na imię? - Nie chciał by pomyślała, że jest niewychowany. Może i miał opinie łobuza, ale nie znaczy to, że nie szanuje dziewczyn. To nic nie znaczy...

Ostatnio zmieniony przez Nataaa (13-09-2013 o 19h13)

-Ja chętnie zagram-powiedziałam do reszty osób.-Tylko ja też nie znam zasad-powiedziałam z uśmiechem. Stałam przy oknie i oglądałam jak jasne światła mrugają w lekkim mroku. Było pięknie. Odwróciłam się w stronę ludzi. Czekała aż ktoś wyjaśni mi i kilku osobom zasady tej gry. Mogło być fajnie ale na razie jest sztywno no ale w końcu każda impreza się rozkręca nie?

---

Chłopak popatrzył na współlokatorkę. Kiwnął do niej i na puste miejsce obok siebie. Niech usiądzie. Jeśli będzie chciała.
Uśmiechnął się do niej przyjaźnie. Wiedział tylko jak ma na imię. Elizabeth... Takie ładne.

Susan Silver

Siedziałam tak z przynudzającą miną, zaczęła mi powoli głowa opadać.. Myślałam że zaraz łupnę o ziemię, lecz się ożywiłam z nudnej ciszy.. Usłyszałam jak David zadaję komuś pytanie jak się nazywa. Zrozumiałam że nie do końca wszystkich zna, więc chciałam zrobić krótkie zapoznania się.. Nie wiem czy to będzie dobry pomysł najwyżej źle o mnie pomyślą, czy to ważne?
- Ej, a może najpierw zapoznajmy się z osobami których jeszcze nie do końca znamy? - Wyskoczyłam z pytaniem i przy okazji robiłam mały uśmieszek..
Nikt, pewnie nie odpowie na moje pytanko.. Przeważnie w mojej dawnej szkole zawsze tak było! A może czas znaleźć najlepszą przyjaciółkę? ;3
- Moje imię to chyba każdy już zna.. - Powiedziałam jeszcze z większym uśmiechem..
Hmm, która będzie u mnie kandydatką na najlepszą przyjaciółkę? Na razie idzie na równi, lecz chyba ma przewagę Blanca, a na równi są Eli i Sakura.. A z chłopaków najlepszy przyjaciel? Jeszcze nie wiem, muszę bardziej z nimi się zapoznać..

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (13-09-2013 o 19h35)

---

Chłopak w głębi duszy był zdziwiony. Pytał dziewczynę (Susan) o imię, a ta mu nie odpowiedziała. Dlaczego go zignorowała? Odwrócił się ponownie do niej i popatrzył jej w oczy. Czekał na jej odpowiedź.Ciekawe czy teraz mu odpowie, czy też nie. Czas pokaże. Sekundy pokażą.

Dziewczyna odwzajemniła uśmiech od współlokatora. Stała przy oknie z głową w stronę osób w tym pokoju. Niech już się zacznie ta gra. Albo niech ktoś rozkręci tą imprezę -pomyślałam.
Spojrzałam się na wszystkich z osobna. Myślę że się dogadamy i że nie będzie jakiś grubszych afer no ale czas pokaże.

---

Susan Silver

Patrzyłam na wszystkich wpatrując się głęboko w oczy, zauważyłam jak ktoś mnie obserwuje.. To chyba był David jak dobrze wiem, kątem oka spojrzałam się na niego.. Przygryzłam wargę, a potem się uśmiechnęłam..
- Okey, jeśli ktoś nie wie to się nazywam Susan.. - Powiedziałam miłym głosem..
Przez chwilę złapałam swoją koszulę i zaczęłam ją miętosić, chyba te pytanie o imię to było do mnie.. Nie no, już zawaliłam! Fajnie w myślach Davida nie przeproszę, jak będę wracać to go przeproszę że zignorowałam (niechcący) jego pytanie.. Popatrzyłam się na wszystkich, trochę schło mi w gardle..
- Chce ktoś picie? - Spytałam się z uśmiechem..
Zaczęłam przewijać swoje w oczy na wszystkich znajomych, jak ktoś powie że chce to wtedy wstanę..

---

Chłopak wstał i wyciągnął do dziewczyny rękę. I swoim aksamitnym głosem powiedział od niej te oto słowa:
- Chodź. Pójdziemy razem i przyniesiemy każdemu szklankę coli. Co ty na to? -
Stał tak i patrzył na jej przepiękne włosy i te cudowne oczy.

Susan Silver

Posiedziałam jeszcze trochę, kiedy zauważyłam że David wstaję i podaję mi rękę z pytaniem że razem pójdziemy przynieść im szklankę coli.. Popatrzyłam mu się w oczy i podałam mu swoją rękę.. Wstałam i poszłam z nim do kuchni i nalaliśmy każdemu coli.. Kiedy już skończyliśmy nalewać, to wzięłam 2 szklanki i dałam Blance i Sakurze, a potem wróciłam się też po 2 szklanki i dałam Eli i Sylvie. Wzięłam swoją szklankę i usiadłam tam gdzie siedziałam wcześniej.. Potem znów patrzyłam się na wszystkich, może jeśli nie które osoby nie chcą grać w alko chińczyka.. To może zrobi się normalną imprezę, lecz brakuje tylko muzy.. Ale najpierw muszę zobaczyć ile osób będzie grać w alko chińczyka..

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (13-09-2013 o 20h08)

---