Link do zewnętrznego obrazka
Bardzo się cieszyłam, gdy dowiedziałam się o tym, iż grono pedagogiczne wybrało Nas oraz jeszcze zespół chłopaków. Naprawdę... Nie mogłam opanować radości przez najbliższe minuty. Moje zwierzęta, które na dobrą sprawę zebrały się wszystkie w pokoju, również były szczęśliwe.
Pomieszczenie, które było moją sypialnią, było nieco wielkich rozmiarów. Ze względu na instrumenty, zwierzęta oraz meble, było tu trochę miejsca. Ściany mojego pokoju miały błękitny kolor, a podłoga była wykonana z jasnego drewna. Dwa, duże okna sprawiały, iż wkradało się tutaj dużo światła, a zasłony pomagały mi się wyspać w słoneczne dni. Duże łóżko sprawiało, że spokojnie się na nim mieściłam wraz z moim psem, a biurko, które znajdowało się w kącie pokoju, było zawalone notatkami, książkami no i tekstami niektórych piosenek. Po obu stronach łóżka znajdowały się szafki nocne, na których znajdowały się zdjęcia oraz lampki. Natomiast w drugim kącie pokoju była szafa, a obok niej komoda, na której znajdował się dość dawno używany biały laptop. Na podłodze był błękitny, puszysty dywan. Obok łóżka była gitara, a gdzieś dalej walały się mniejsze instrumenty. Perkusja znajdowała się jednak w piwnicy, ponieważ mój pokój znajdował się na piętrze, gdzie sypiali również moi rodzice, a oni nie lubią być budzeni przez mnie... Grającą na perkusji. Natomiast łóżko było pościelone również w błękitnych kolorach, a poduszki były w tym wypadku białe, a mniejsze były tego samego koloru, tyle, że były puszyste. No i gdzieś tam zagubił się jeszcze pluszowy miś... Tylko nie wiem gdzie się teraz znajdował.
Rzuciłam się na łóżko, uśmiechając się szeroko. Ciekawa jaka była reakcja innych dziewczyn. Och... No i jeszcze będziemy musiały rywalizować z chłopakami. Kurczę. Nie chcę aby powalili nas na łopatki!
- Damy z siebie wszystko, prawda? - powiedziałam do zwierząt, a one odpowiedziały mi w swoim "języku". Chwilę później usłyszałam dźwięk przychodzącego sms'a. Kto to może być? Muszę sprawdzić. Rzuciłam się na telefon, po czym zobaczyłam treść wiadomości.
Próba u mnie. Jak zwykle na 2 piętrze :*
Od Arii. Super. Czyli już wie o tym co będzie się działo... Obym nie zawaliła żadnych testów, bo pewnie będziemy dużo ćwiczyć... Mniejsza.
Jasne! Już do Ciebie jadę. Kupię po drodze jakieś przekąski, dobra? Będę za góra godzinę! Pozdrów dziewczyny! :3
Zawsze dodaję jakąś buźkę na końcu. Spojrzałam porozumiewawczo na chomika, który szybko wskoczył mi na ramię, a ja sama wzięłam również torebkę, w której wzięłam pieniądze, telefon, klucze oraz parę innych rzeczy. Spakowałam szybko gitarę do pokrowca po czym wybiegłam z pokoju.
Dziś na sobie miałam krótkie, jeansowe spodenki oraz błękitną bluzkę. Do tego założyłam trampki o tym samym kolorze jak góra mojego stroju. Włosy natomiast były związane jasną, niebieską wstążką. Do tego charakterystyczne, złote kółka były widoczne na moich uszach. Zbiegłam szybko ze schodów, po czym zatrzymałam się przy wejściu do kuchni.
- Wychodzę, mamo! Mamy próbę u Arii. W razie czego mnie odbierzesz, dobrze? - powiedziałam do rodzicielki, po czym wybiegłam z domu, nawet nie czekając na odpowiedź. Do sklepu nie miałam wcale daleko. Na miejscu kupiłam napoje, chipsy oraz parę lizaków i czekoladę. W końcu trzeba to jakoś uczcić no i jeszcze próba... Parę takich przekąsek dobrze nam zrobi.
Niedługo byłam już pod domem Arii. Z nieco ciężką torbą na ramieniu, gitarą w pokrowcu i chomiczkiem na ramieniu. Oczywiście nie zapukałam, ale zajrzałam nieco niepewnie uchylając drzwi. Pusto. Pewnie dziewczyny są na górze.
Wpakowałam się do domu Arii, zamykając za sobą drzwi, a następnie pognałam na górę. Uchyliłam drzwi od pokoju dziewczyny. Uśmiechnęłam się na ich widok.
- Przepraszam za spóźnienie! Coś mnie ominęło? - odparłam, siadając na dywanie, a przed sobą postawiłam torbę i gitarę.- Kupiłam napoje, chipsy, lizaki, czekoladę... Chyba nam wystarczy, co? - dodałam po chwili, z szerokim "bananem" na twarzy.
Przepraszam, że post dopiero teraz. Miałam parę, niezapowiedzianych wyjazdów, a wchodziłam na stronę przez telefon, co nie pozwalało mi czasami odpisać ;w;
Niezapowiedziane wyjazdy. Przepraszam wszystkich. Dostęp będę miała tylko przez telefon, a wiadomo jak to jest... Ciężko się na nim pisze posty.