Link do zewnętrznego obrazka
Orihime chwilę się zawachała, ale w końcu zaczęła pocieszać Victorię. Wysłała mi dziwne spojrzenie. Wiedziałem co chce przez to powiedzieć. Ja odpowiedziałem jej na to spojrzeniem "I tak znasz się na tym lepiej niż ja". Siedziałem tam i patrzyłem na dziewczyny. Tori co chwilę się jąkała i nie wydusiła z siebie najmniejszego słówka. Przysiadłem się do nich i bez słowa wpatrywałem się w próby pocieszenia. Byłem ciekawy co mogło się stać przez to 10 lat. Gdy zastanowię się nad moją historią... pewnie też nie był bym w stanie opowiedzieć jej nikomu, jak Vicki teraz... Może... tak właśnie trzeba zrobić ? Ehh... Dla czego ja tak słabo kontaktuję się z ludźmi ?! Wstałem i wyszedłem z pokoju. Ruszyłem w stronę szafki, z której wyciągnąłem mały szklany kubek. Nalałem do niego wody mineralnej i wróciłem do pokoju. Usiadłem z powrotem obok nich i podałem kubek Tori.
- Masz, wypij. Na pewno zaschło Ci w gardle - powiedziałem miłym i delikatnym tonem. Aż się zdziwiłem, że stać mnie na taki ton. Wpatrywałem się w łzy cieknące z jej oczu. Starłem jedną place, która właśnie wypłynęła z jej oka. Więcej nie potrafiłem. Moja wiedza oparta była na byle telenowelach, które oglądała moja dziewczyna przed... (o tym później :3 ) Zacisnąłem ręce w pięści na myśl o Mell. Nadal trudno mi było to wspominać. To się stało tak nie dawno... I to była moja wina...
Powoli zamknąłem oczy i pogrążyłem się w myślach. Poczułem w sercu ukłucie, które już nie da mi spokoju...
____________________________________________________________
Ogłaszam, że jutro jadę do Włoszech na tydzień i cztery dni. Będę miała tableta i kartę z internetem więc co jakiś czas do was napiszę (na teblecie polskich znaków brak) Nie lećcie za bardzo z fabułą.To tyle i do zobaczenia (może) jutro :*
____________________________________________________
Będę tęsknić !!
Link do zewnętrznego obrazka
Inni nie mogą przeżywać wszystkiego za nas. Sami musimy popełnić wszystkie błędy i przeżyć nasze życie samemu...