Rosallinda Mook

Ołłłkkkejj moja kochana bajka się skończyła, a ja nadal nie miała co robić... leżałam na łóżku i gapiłam się w sufit niestety mieszkanie jak na razie samej w pokoju ma swoje wady i zalety, a to że nie mam się do kogo odezwać zdecydowanie należy do wad, Akademia rozpoczęcia się już za pewne skończyła więc przebrałam się w lużny t-shirt i dresy nałożyłam na nogi moje trampki włosy spięłam w koka i wyszłam z pokoju. Celem mojej jakże ważnej wędrówki był główny budynek szkoły miałam zamiar tam odebrać mój plan lekcji.

Link do zewnętrznego obrazka
Serce zabiło mu szybciej. Czy tak będzie wyglądał jego pierwszy pocałunek? Z chłopakiem i to w dodatku z czarodziejem? Zadrżał.
-P-przestań... T-to mój pierwsz....
Wrzasnął kiedy poraził go prąd. Złapał się za nos a w oczach pojawiły się łzy. Usiadł na łóżku i wpatrywał się w Alphonsa.
-Al.. To było niemiłe! I bolało! Dlaczego to zrobiłeś? Czy ty mnie nie lubisz?
Myślał że się zaraz popłacze! Smutno mu było że chłopak mu dokucza bo jak się komuś dokucza to nie jest to chyba przejaw sympatii, prawda? Serce nadal biło mu jak szalone.

Ostatnio zmieniony przez Erzsebet (24-07-2013 o 21h08)

---

Link do zewnętrznego obrazka
-Oj, no. Nie rób takiej smutnej miny, bo aż mi Cię trochę żal, cukierku. - posmutniał sztucznie i pogładził go po włoskach. - Ja Cię bardzo lubię! Można powiedzieć, że jesteś moim najlepszym przyjacielem!
Zajął się przebieraniem w jakieś wygodniejsze ubrania, przedtem zmieniając się z powrotem w mężczyznę. Nie mógł zaprzeczyć, że chociaż tamta ciemnowłosa wampirzyca tylko mu mignęła, to zaintrygowała go. Była jeszcze jedna, całkiem słodka Japonka. Chyba później do nich wyskoczy i pokaże im parę sztuczek.
-No wiesz... Sorki, ja sobie coś tam wyobrażałeś z moją osobą. Lubię Cię, ale nie w ten sposób. Ale nie martw się, na pewno znajdziesz sobie świetnego partnera! Bo na partnerkę to bym raczej nie liczył w twoim wypadku. - pociągnął go za poliki. - Taki mały gejuszek z Ciebie, wiesz? - zachichotał i wychylił się maksymalnie przez okno. Czy jeśli teraz by wyskoczył, to ktoś by zauważył? A może lepiej zamienić się w ptaka?

Alex Anderson

Zamknął oczy gdy ten pogładził go po włosach. Przyjemnie. Słysząc że czarodziej uważa go za najlepszego przyjaciela spojrzał na niego uradowany a w oczach ponownie zalśniły mu łzy ale tym razem szczęścia.
- Miło mi to słyszeć, Al! Naprawdę, jestem szczęśliwy!
na potwierdzenie tych słów uśmiechnął się słodko do współlokatora by po chwili znowu się zaczerwienić słysząc jego dalsza wypowiedź.
-A-a-al! Nie jestem gejem! Naprawę! Miałem kiedyś dziewczynę, serio...- Urwał gdy czarodziej wychylił się przez okno. Natychmiast wstał i rzucił się w jego stronę łapiąc go w pasie - Al! Co ty wyprawiasz? Nie zabijaj się, życie jest piękne, Al!

---

KP

imię : Sophia
nazwisko : Loris
wiek : 17

charakter : Posiadam wnikliwą naturę, subtelną osobowość. Dzięki tym cechom jestem życzliwie traktowana przez otoczenie. Potrafiłabym poświęcić swoje życie dla ludzi. Jestem osobą godną szacunku, naśladowania i stawiania za wzór.

pokój : http://fabrykastylow.pl/wp-content/uploads/2010/04/pok%C3%B3j-m%C5%82o.jpg
wygląd :
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQpJguO0c8C_jsqcHLONfokI93jbCkbA_e9HY_ncPdVXPCxXVif

_____________________________

Co się teraz dzieje?

Ostatnio zmieniony przez Paululusia (08-08-2013 o 20h02)