pomyślałam że na dobry początek wyczaruje nam jakieś lody. Ale jak to zrobić żeby nikt nie zobaczył . Już wiem powiem że idę po lody a pójdę za drzewo !
- dziewczyny idę po lody !
szybko zakradłam się za drzewo i wyczarowałam cudowne desery lodowe .
- proszę to dla was mam nadzieję że posmakują !
wiadomo że będą pyszne w końcu opanowałam to lata temu .

Link do zewnętrznego obrazka
Chłopak wstał dość wcześnie, po to by odpowiednio się przygotować. Chciał oczywiście zrobić dobre wrażenie w nowej szkole, więc musiał wyglądać olśniewająco. Przybrał swój odświętny strój w czarno białych barwach z purpurowymi dodatkami i zakładając kapelusz, pożegnał się z rodziną. Nie mógł się doczekać mieszkania w akademiku, chociaż mógł wracać do domu po lekcjach przez magiczny portal. Ale to mogłoby wzbudzić podejrzenia. Tak więc wziął niewielką walizeczkę i przeniósł się prosto do pokoju numer osiem, przez przygotowany wcześniej teleport. Tam odłożył bagaż i wyszedł z akademiku, by poznać jakichś nowych ludzi. Wszyscy wydawali się tak obcy, że na moment nie mógł się zdecydować, czy do nich podchodzić. Nie był pewny, czy będzie potrafił się z nimi dogadać. Szczególnie, że większość z nich to byli zwykli ludzie.

Skończyłam rysować wiewiórkę, ponieważ tej udało się wejść na gałązkę. Gdy schowałam rzeczy do torby zaczęło mi się nudzić więc postanowiłam poobserwować trochę ludzi. Zaczęłam od dziewczyn, z którymi poszłam się przywitać, lecz nie chciałam im przeszkadzać. Uśmiechnęłam się pod nosem były śliczne, tylko pozazdrościć.

Nagle zauważyłam nową twarz. wielka czapka, długie włosy, odświętny wygląd i ten błysk w oku tak to na pewno jest czarodziej. postanowiłam wysłać mu wiadomość .
witaj jestem Akira Asuki wnuczka króla Kalego z magicznego wymiaru a ty jesteś ?
postanowiłam dodać jeszcze coś od siebie. Przebierz się chcesz żeby ktoś cię rozpoznał ?!

Następnie skierowałam swój wzrok na chłopaka w kapeluszu, w dość oryginalnym stroju? Taaakkk oryginalnym, bo przecież każdy ma swój styl. Ja na przykład zawsze mam na sobie trampki nie licząc imprez oraz rozpoczęcia roku szkolnego.Dlaczego oni mają wszyscy taki fajny kolor włosów. W sumie mogłabym sobie przefarbować, ale na jaki kolor róż, ie może granat...... i tak zaczęłam rozmyślać.

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Imię
Sarah

Link do zewnętrznego obrazka

Nazwisko
Koyuki

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Wiek
19 lat

Link do zewnętrznego obrazka

Moce
No to wilkołak. Było Zmierzch oglądać !
Jedyne co podpowiem to to że umie się
w wilczycę zmieniać :3

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Charakter
Żywiołowa i energiczna dziewczyna. Nie lubi być poważna i nie lubi za poważnych ludzi, ani sytuacji. Leniwa (w sensie lubi się wylegiwać) ale bardzo sprawna fizycznie. Wygimnastykowana i szybka. Nie lubi gdy się z niej żartuje, ale za to ona lubi żartować z innych. Uwielbia się śmiać i ma niezwykłe poczucie humoru. Uwielbia być przywódczynią stada. Nie lubi gdy się jej rozkazuje. Bardzo łatwo się denerwuje. Nigdy nie przyznaje się do błędu. Niezbyt skromna z dobrym wyczuciem stylu. Jako wilk robi się trochę agresywna, ale nigdy by nie skrzywdziła kogoś, kogo lubi i tym bardziej kocha.

Link do zewnętrznego obrazka

Pokój
nr: 7

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Wygląd

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)

Jako człowiek:
Link do zewnętrznego obrazka
Jako wilk:
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Sidera (23-07-2013 o 18h50)

Alex Anderson

W akademiku był już od wczorajszego dnia. Pomyliły mu się dni i przyjechał za wcześnie a że mieszkał dość daleko, nie opłacało mu się już wracać. Spał sobie spokojnie w pokoju numer 8 kiedy usłyszał jakiś trzask. Otworzył jedno oko i ujrzał dość ekscentrycznie ubranego chłopaka który zostawił swoje walizki i wyszedł. Czyżby to był jego współlokator? Z westchnieniem wstał i ruszył w stronę małej łazienki aby się ogarnąć i ubrać. Po chwili błądził już po akademiku w poszukiwaniu wyjścia. Znowu się zgubił. Fajnie się zaczyna... Po jakimś czasie udało mu się wydostać z budynku. Rozejrzał się. Dostrzegł swojego współlokatora i jakieś dziewczyny z kolorowymi włosami. Nie bardzo wiedział co ze sobą zrobić więc po prostu usiadł na schodach prowadzących do akademika.

---

siedziałam spokojnie na ławce i rozmyślałam . Wiem że ze stworzeń magicznych ma być jeszcze 2 wampiry chłopak i dziewczyna i jedna dziewczyna wilkołak . Muszę ich poznać bardzo mnie ciekawi jacy oni będą. Wyjęłam plan lekcji jutro o 10:00 polski potem matma następnie angielski a na koniec wf super tylko 4 lekcje .
zobaczyłam jak Rosalitta siedzi sama postanowiłam ją do nas zawołać .
-idziesz do nas Rose

Rossie Mook
Mój wzrok był skierowany nadal na tamtej trójce co chwilę do głowy wpadało mi tysiąc pomysłów.... i wiecie co z tych nudów stwierdziłam, że pofarbuję włosy na granat albo zrobię sobie lazurowe końcówki.
Popatrzyłam na dziewczynę, która wyciągnęła mnie z moich rozmyślań posłałam jej swój perlisty uśmiech:
- Jeżeli nie będę przeszkadzać to chętnie - odparłam i poszłam w ich stronę. Z uśmiechem na twarzy ruszyłam w ich stronę.

Ostatnio zmieniony przez Rosalllinda (22-07-2013 o 19h30)

Link do zewnętrznego obrazka
Usłyszał jakiś głos w swojej głowie. Chciałby odpowiedzieć, ale przecież nie zna się na telepatii, więc zignorował to, bo nawet nie wiedział która z dziewczyn chciała się z nim skomunikować. Nie chciał jednak stać na dziedzińcu jak ten kołek, więc podszedł do chłopaka, który spał w pokoju. Nie może to być nikt inny jak jego współlokator.
-Bonjour. - ukłonił się nisko, zdejmując kapelusz. - Nazywam się Alphonse de La Fontaine i od dzisiaj będziemy razem mieszkać, miło mi.

-Hm . Dzięki za lody . -  Powiedziałą a po chwili caly deser znikł . Także zauważyła Ros ale zanim zdążyła się odezwać usłyszała melodyjny głos Akiry . Więc dodała tylko
- No dale Ros chodz do nas .

Hey, jeszcze raz- powiedziałam podchodząc do dziewczyn i siadając obok nich nadal z uśmiechem na twarzy po czym odrzuciła swoje długie kręcone włosy do tyłu. Jej usta miały kolor krwistej czerwieni, a oczy zdobiły kreski zrobione czarnym eyelinerem. Jej oczy były koloru czarnego co dawało niesamowity
efekt ,a jej biała bluzka z czarnym kołnierzykiem dopełniała tylko jej dzisiejszy wygląd.

Postanowiłam że pójdę już do pokoju by się zdrzemnąć i przebrać.
- idę do pokoju dziewczyny sayonara - odrzekłam.
miałam nadzieję że przyjdzie jeszcze ktoś ponieważ szkoła nadal jest pusta.
usiadłam na łóżku i zaczęłam czytać książkę .
- jej ten zmierzch naprawdę jest ciekawy - odrzekłam sama do siebie
postanowiłam się przebrać w spódniczkę koloru niebieskiego i białą bluzkę kwadratem jako nadrukiem i niebieskie vansy .

Alex Anderson

Siedział cichutko na schodach wpatrując się w czubki swoich butów kiedy podszedł do niego jego domniemany współlokator i przedstawił się. Podniósł zaciekawiony głowę i przyjrzał się chłopakowi. Był wyższy od niego o jakieś pięć centymetrów, może troszkę więcej. I te jego włosy... Uśmiechnął się.
- Jestem Alex, miło mi! Wybacz że tak mało taktownie ale... Jesteś gejem?
Zaczerwienił się lekko. Miał nadzieję że Alphonse się na niego nie obrazi, po prostu był ciekawy.

---

Rossie Mook

Siedziałam i przyglądałam się dwóm chłopakom czekając na rozwój zdarzeń, bo na razie to rozmawiali,a co mi z tego jak i tak nic nie słyszałam chwilę później włożyłam słuchawki do uszu, a po chwili rozbrzmiała piosenka The Fray You found me. Moje czarne szpilki były dosyć nie wygodne, ale żeby być pięknym trzeba cierpieć. Patrzyłam nadal na dwóch chłopaków, ale myślami była całkiem gdzie indziej.

Link do zewnętrznego obrazka

Wszedłem na dziedziniec...dobra jak na początek roku to było strasznie mało osób. Zobaczyłem tylko dziewczyny? Pomyliłem się i trafiłem do jakiegoś damskiego akademiku? A ja dalej nie wiem gdzie mam spać, trudno najwyżej będę spał na polu wraz z jakimiś owadami. Usiadłem na krawężniku i zacząłem pić wodę, teraz przydała by mi się tabletka żeby ją rozpuścić ale zapomniałem wziąść... no to może być nie za ciekawe. Muszę szybko zdobyć kilka nowych opakować bo inaczej mnie wywalą za ataki.

Widziałam że Ros założyła słuchawki na uszy więc nie chciałam jej przeszkadzać . Pomachałam na pożegnanie i weszłam na schody gdzie rozmawiali dwaj chłopcy .
- Przepraszam mogę przejść . -Uśmiechnęłam się przyjaźnie i czekałam na odpowiedź .

Rossie Mook

Moja nowa koleżanka? poszła więc odmachałam jej i uśmiechnęłam po czym patrząc pusto nadal na schodki, na których siedzieli dwaj nieznajomi rozmyślając. Gdy moje rozmyślenia zeszły na dwóch nieznajomych zastanawiałam się kim mogą być...

Link do zewnętrznego obrazka
Wybuchnął perlistym śmiechem.
-Gejem? Dotychczas nie. Ale jeśli jesteś mną zainteresowany, to mogę powiedzieć jedynie, że "człowiek i nieczłowiek zmienni są".
Tak, faktycznie. Może wygląda ekscentrycznie. I o dziwo, nie przybył tutaj z innego wymiaru. Od urodzenia mieszkał w świecie ludzi. Po prostu cała jego rodzina była czarodziejami, więc ubieranie zwykłych jeansów nie było codziennością.
-Spójrz tylko, mon ami. Ile panienek się na nas patrzy. Myślisz, że one też są przekonane o mojej odmiennej orientacji? Oby nie. Są całkiem śliczne i miło by było z nimi porozmawiać. - zachichotał cicho i przepuścił obok siebie jakąś dziewczynę, która chciała wejść po schodach. - Cóż za oszałamiający zapach. - dodał pod nosem.

Rosallinda Mook

Gdy skończyłam moje jakże mądre przemyślenia na temat tego ile procent tłuszczu jest w słoiku nutelli... wstałam i wyciągając po drodze słuchawki z uszu oraz chowając je do torby ruszyłam do akademika, ponieważ zgłodniałam... tak to przez tą nutellę. Poprawiłam spódnicę i pewnym krokiem ruszyłam do wejścia  tym samym myśląc o wielu rzeczach.

Odwróciła się jeszcze by spojrzeć na chłopców i w podskokach dotarła do pokoju . Rozpakowała się i zaczęła czytać książkę na kanapie . Książka była o kontrolowaniu magii  czyli czymś z czym miałą problem .

Alex Anderson

Słysząc odpowiedź kolegi zaczerwienił się jeszcze bardziej.
-N-n-nie! Nie jestem tobą zainteresowany! To znaczy... Na pewno jesteś bardzo przystojny, mądry i masz mnóstwo fanów i fanek ale ja no tak jakby wolę dziewczyny! Po prostu tak się spytałem....
Rozejrzał się. Rzeczywiście, chyba każda obecna tu dziewczyna się w nich wpatrywała. Speszył się i ponownie zaczął przyglądać się swoim butom jakby były najciekawszą rzeczą na świecie.
- Nie wiem, nie wydaje mi się żeby tez miały jakieś wątpliwości co do Twojej orientacji. Ja po prostu mam czasem jakieś dziwne myśli. - Uśmiechnął się lekko - Dzisiaj rano na przykład, miałem wrażenie że pojawiłeś się w pokoju znikąd. Coś trzasnęło i nagle się pojawiłeś. To było trzaśnięcie drzwi, prawda? Tak więc widzisz, już Ci w sumie nadałem jakieś magiczne moce i podejrzewałem o homoseksualizm. Nie przejmuj się moim gadaniem, dobrze? Mam nadzieję że zostaniemy dobrymi przyjaciółmi!

---

Sarah Koyuki

Otworzyła drzwi z rozmachem i wyskoczyła z samochodu ciągnąc za sobą pogryzioną (przez nią) walizkę. Zaciągnęła świeże powietrze nosem i zaczęła rozpatrywać wszystkie ciekawe zapachy dochodzące to z lewej, to z prawej. Jeden z nich był szczególnie mocny. Zaczęła zaciągać się nim mocniej. Był bardzie ciekawy. ciekawy zapach oznacza osobę z ciekawą osobowością, a ciekawa osobowość wiążę się z zabawą, a to Sarah lubiła najbardziej. Szybko zlokalizowała źródło zapachu i zdecydowanym krokiem ruszyła w jego stronę. Ten ciekawy zapach wydzielał chłopak siedzący na murku. Podeszła bliżej, stanęła przed chłopakiem, skinęła głową w bok przymykając przy tym oczy.
- Hej ! Mogę się przysiąść ? - zapytała z wielkim uśmiechem. Nie czekając na jego odpowiedź usiadła obok niego. Zaczęła rozglądać się dookoła. Jak na jej psi nos i jej psie uszy słyszała bardzo mało dźwięków i czuła mało zapachów, nie licząc ruchliwej ulicy na przeciwko. Na dziedzińcu było bardzo mało ludzi. Oglądała ich uważnie a potem znów zwróciła się do chłopaka.
- Jestem Sarah a ty ? - powiedziała znowu szeroko się uśmiechając...

Rossie Mook

Byłam już przed dwójką nieznajomych, którym przedtem sie przypatrywałam w sumie to nie wiem czemu to robiłam i tak myślałam o całkiem czym innym np. nutelli czy nowym kolorze włosów. Chciałam, wejść do środka bo mój żołądek nie dawał za wygraną i domagał się jedzenia, lecz drogę torowali mi nieznajomi, których nie miałam jakoś zaszczytu poznać. Wysiliłam się na uśmiech i powiedziałam:
-Hey, będziecie tak mili i mnie przepuście?- zapytałam starając się być miła.

Link do zewnętrznego obrazka

Zobaczyłem dwóch chłopaków, jeden z nich wyglądał dość dziwnie. Z daleka można było go pomylić z dziewczyną. Nagle wybuchł śmiechem, ciekawe co go tak rozśmieszyło.
  Po kilku chwilach podeszła do mnie jakaś dziewczyna... po jej charakterystycznych uszach można wywnioskować było że jest wilkołakiem tylko że podczas przemiany nie za bardzo udało jej się zmienić też uszy na ludzkie. Po chwili się przywitała i do mnie przysiadła
-Ja jestem Kiryuu Zero... tak wystarczy że będziesz mówić mi zero.A tak na serio to nie przydzielono mi pokoju-nie wiem czy ja jestem jakiś wyjątkowy że mi się nie przydziela pokoi tylko sam muszę sobie jakoś poradzić? Chyba dzisiaj będę spał tu gdzie siedzę.