Link do zewnętrznego obrazka
- Miło poznać. Ja nazywam się Vicki - powiedziałam z uśmiechem - jestem duchem - zaśmiałam się - a skrzydła to.. inna historia.. chociaż to nie takie długie, mogę wam opowiedzieć, chociaż nie wiem czy chcecie słuchać o mojej śmie.. - przerwałam ponieważ zeszłam ze schodów i zobaczyłam dziwną scenę. Tamta dwójka chłopaków siedziała na kanapie, obydwaj przestraszeni, jeden z rozbitą głową. A nad nimi Goemon.
- Goemonie, mogłeś ich nastraszyć ale żeby jednemu rozbić głowę?! - krzyknęłam i prawie natychmiast się obok nich pojawiłam - zostaw już ich, innym razem postraszysz tę dwójkę - powiedziałam po czym zwróciłam się do chłopaków:
- Nic wam nie jest? Z twoją raną za chwilę postaram się coś zrobić.. - powiedziałam po czym zorientowałam się że przecież przed nimi stoi duch, miałam nadzieję, że nie dostaną zawału...
"I'm nobody! Who are you? Are you nobody, too? Then there's a pair of us - don't tell! They'd banish us, you know.
How dreary to be somebody! How public, like a frog. To tell your name the livelong day. To an admiring bog!" ~ Emily Dickinson