Ja się nie przejmuję byle czym jestem optymistką patrzę na świat w różowych okularach.

a Steno znowu tutaj (*macha radośnie do własnego posta nieco wyżej xDD). Powód nie należy do tych, po których człowiek zamyka się w czterech ścianach i udaje, że jest pustelnikiem, ale i tak mam lekkiego doła (wkurr...znaczy się xD). To się przejechałam na pewności siebie xD teoria na prawko znowu poszła w maliny. Ten test to jakieś okrutne oszustwo. Kursant idzie wyuczony jak nigdy, a tu O! Któreś pytanie i już nawet nie wiesz jak się nazywasz.

Biedna, Steno Nie pocieszę Cię zbytnio, dla mnie egzaminy były łaskawe i oba (i teoria, i praktyka) poszły za pierwszym razem. Robiłaś testy w necie? Naprawdę dobry zbiór wyskakuje jako pierwszy link, jak wpiszesz w Google "prawko baza pytań". Ja się z tego przygotowywałam i trzasnęłam 71/74 (akurat trafiło mi się moje jedno, jedyne znienawidzone pytanie za 3 punkty ), moja koleżanka też z tego się szykowała i też za pierwszym.

Ostatnio zmieniony przez eufrozyma (28-08-2014 o 22h11)

eufrozyma, mam płytkę z niemal identycznymi pytaniami jakie są na egzaminie. Przewałkowałam je tyle razy, że to prawie już na pamięć wszystko znam ;d w domu to bez niczego zawsze pozytywny ba, wszystkie punkty się zgarniało bez większego wysiłku, a tam...kicha. Szkoda, że nawet nie można sprawdzić na czym człowiek poległ. Za drugim razem pytania miałam strasznie banalne i sama jestem ciekawa na czym się tak wyłożyłam, bo byłam pewna, że zdam. Przecież to wszystko umie się z samej jazdy! W ogóle te nowe przepisy są jakieś zwalone kiedyś było 18 pytań i to banalnych, a teraz 32 i trzeba się w nich doszukiwać drugiego dna xd na 15 osób zdawało za każdym razem 4-5 osób. A z resztą widzę się ponownie za jakiś czas xDD

Ostatnio zmieniony przez Steno (29-08-2014 o 11h00)

Odstaw płytkę, przejrzyj ze strony. Wierz mi, to lepsze rozwiązanie. Też miałam płytkę, na której niby było "wszystko", a wystarczy inaczej sformułować pytanie i 20 sekund nie wystarczy na odpowiedź. Tam na stronie masz pytania żywcem wzięte z egzaminu teoretycznego, jak je przerobisz to nie ma mowy, żebyś nie zdała.
Może to z powodu przerobienia tych wszystkich pytań ze strony, ale ja miałam wrażenie, że test nawet po zmianach jest banalny i zdałam bez większych problemów. Mówię, tylko jedno pytanie z ponad 1000, które zrobiłam, sprawiało mi trudność, no ale jak pech to pech i musiałam na nie trafić.
Jak zdasz prawko to już w ogóle przestaje mieć znaczenie, czego człowieka uczyli Po pół roku jazdy zupełnie nie będziesz rozumiała, po co takich bzdet uczyli, bo wszędzie rządzi jedynie prawo ulicy A już z pewnością na rondach XD W ogóle co ja mówię! Po pół roku to już dawno będziesz przystosowana do jazdy w miejskiej dżungli XD Oczywiście pod warunkiem, że będziesz jeździć.

hah no to nie ma co xD idę na stronkę - teraz uczepię się każdej możliwości byle zdać i wyjechać tym przeklętym samochodem w miasto ;uuu; same testy to głupota. Z nami robił egzamin starszy facet, bo chciał sobie dorobić motory i też się żali, że tyle czasu pomyka po mieście bez problemów, a tu jak zobaczył pytania to wielkie oczy i gdzie ja jestem? xDD ale zdać trzeba - niestety :d

Chciał sobie dorobić motory i dopiero teraz zdawał? Idiota. Przecież wszyscy lecieli na łeb na szyję w ostatnie trzy miesiące przed zmianami na kursy (w tym moi rodzice ), żeby zdawać na starych zasadach i nie mieć ograniczeń odnośnie motocykla. Gdyby nie brakowało mi czterech miesięcy to i ja bym pędziła, tyle że na autko.
W każdym razie – powodzenia! Mam nadzieję, że następne podejście będzie ostatnim! Trzymam kciuki

W poniedziałek kończy się w mojej szkole okres ochronny (w czasie którego nie wolno licealistom z klas pierwszych wystawiać jedynek) i reakcja połowy nauczycieli; "O widzę w librusie, że macie już 3 prace klasowe. W takim razie nie zrobimy sprawdzianu... tylko kartkówkę."  Czemu ten weekend trwa tylko dwa dni?

Szkoda, że w klasie maturalnej nie ma okresu ochronnego...psychicznie xD
nie martw się KimKas, jak taki leń jak ja dał radę ogarnąć tydzień sprawdzianów i kartkówek to tym bardziej Ty poradzisz sobie z klasówkami, tym bardziej, że pierwsze te sprawdziany w klasie początkującej nie sa jakoś wybitnie wymagające. Ewentualnie (nie mów mamie) możemy się umówić na dodatkowy dzień więcej weekendu xD to i ja sobie zrobię wolne.

Steno - dzięki w sumie masz rację, niby nie jest to jakoś wybitnie trudne, ale jednak lekki stresik jest. (Zwłaszcza z matmy zawsze byłam noga, test na koniec gimnazjum rozwiązywałam przy pomocy dwóch sposobów: twierdzenia Pitagorasa i układów równań xD). Chętnie bym się umówiła na dodatkowy dzień weekendu, ale (niestety) diagnoza ze wspomnianego wyżej przedmiotu sama się nie napisze.

Musze zrobić z siedmioosobową grupą projekt. Reakcje na moją osobę w projekcie nie były zbyt miłe :c.
Chyba często będę pisać w tym wątku. Jestem przewrażliwiona  xd

Trudno nazwać to powodem do deprechy, ale sytuacja jest tak niewiarygodna i abstrakcyjna, że czuję się jak we śnie wariata, jak w dziele Mrożka.
Otóż chciałam się zalogować na moje konto na tinypic, ale był problem z hasłem. Pomyślałam starość nie radość, może zapomniałam. Kliknęłam ''nie pamiętasz hasła?'' i wpisałam swojego maila, którego podawałam podczas rejestracji. To, co zobaczyłam, co najmniej mnie zdziwiło - brak użytkownika o takim loginie/e-mailu. Zatkało mnie. Spróbowałam wpisać jeszcze dwa inne adresy mailowe, bo skoro nie korzystałam dość długo z serwisu, to może mnie się coś pomieszało. Nie. Żaden mail nie działał. Następnie weszłam na maila, a tam brak wiadomości od serwisu tinypic dotyczących resetowania hasła, które wcześniej tam były!
Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Wszystkie moje grafiki i zdjęcia przepadły bezpowrotnie, a ja nie mam nawet żadnego dowodu, by zgłosić naruszenie

Ostatnio zmieniony przez Evelyn (19-09-2014 o 12h20)

Powodem do depresji jest dziwaczne tworzenie w ts4, nie mogę się ogarnąć xD.

U mnie nic niezwykłego - zobaczyłam mój plan zajęć od października i mam 'lekkiego' wnerwa. Wolne wtorki i czwartki, w piątek zajęcia do 19.15, paranoja 

Właściwie to to powód bardziej do stresu, niż deprechy, ale się muszę wygadać. Załatwiam sobie praktyki. I teraz na szybko wszystkie papiery przygotowuję. Jak ja to uwielbiam. I pytanie, czy wszystko zbiorę? -.-"

To teraz zrobi się dziwnie:
Czuję się źle, bo jeszcze wczoraj czułam się źle, ale dzisiaj nie czuję się aż tak źle, jak wczoraj, choć powiedziałam mamie, że czuję się źle, dlatego nie poszłam do szkoły. I teraz czuję się źle przez to, że wcale z tego względu nie czułam się źle. ;_;''

Hm, w sumie masz rację... Skuteczny sposób, żeby zagłuszyć swoje wkurzone sumienie XD Choć i tak, trochę mi głupio teraz. Dziś były zajęcia dodatkowe, też nie poszłam... Prawdopodobnie w piątek pójdę, nie chcę sobie zepsuć póki co stuprocentowej frekwencji na zajęciach praktycznych ;w;

Miałam wynik cztery miliony w Candy Crush Saga (i gra toczyła się dalej), gdy...

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)

rozładował mi się telefon 

Smutek tak wielki :<

Szukam i nie moge znleżć pracy po tym jak rzuciłam studia. Meh, do tego nie moge znaleźć sobie miejsca i nagle wszystko przestało mnie interesować. No co za życie, trzeba coś z tym zrobić..

a ja dalej nie zdała prawka hahahahaha xd to przykre ;d tym bardziej, ze musiałam -z przyczyn rodzinnych- zrobić cały miesiąc przerwy między teorią, a praktyką i już chyba wszyscy co chodzili ze mną na kurs pozdawali, a ja ciągle wykładam się na praktyce ;uuu; jedziesz na stresie - źle, jedziesz na luzie - źle. Ja chyba trzeci raz pojadę z zamkniętymi oczami - może zdam xD

Moim powodem do deprechy jest to że zaczęłam sobie nucić jakąś piosenkę xd. Mój brat to usłyszał i zaczął to śpiewać na cały głos. Uszy mnie bolą >.<

Steno napisał

a ja dalej nie zdała prawka hahahahaha xd

Steno, zrób z siebie mentalną blondynkę przed egzaminatorem! Blondynka to jest to! Polecam, Frozia Frozowska. Ja zdałam za pierwszym, a pół egzaminu (i przed egzaminem xD) byłam przykładem rasowej blondynki xD Najpierw wparowałam do pomieszczenia egzaminatorów (w końcu nikt mi nie powiedział, że mam czekać przed wejściem numer 1 ), potem nie mogłam znaleźć dowodu (no przecież egzaminator powinien znać tak ważną osobę jak ja spośród ponad miliona mieszkańców stolicy, a tu jakieś ID potrzebne? ), potem w pierwszej części egzaminu (2 zadania z przygotowania do jazdy) nie zauważyłam, że samochód jest na zapłonie i żeby wrzucić wsteczny chciałam przekręcać kluczyk (a egzaminator do mnie: "Co pani robi?", a ja na to mądre "O matko, przecież on już jest na zapłonie!" XD), potem przekręciłam co do mnie powiedział na mieście i zamiast "Jedziemy dalej" usłyszałam "Nie jedziemy dalej" i zaczęłam bawić się w zaciąganie ręcznego Coś jeszcze było, ale już to niesamowite doświadczenie w postaci egzaminu praktycznego powoli ulatnia mi się z pamięci i zapomniałam resztę szczegółów mojego błyskotliwego zachowania

Plus zdawałam po czterech miesiącach od ostatniego siedzenia za kółkiem Bez żadnych jazd doszkalających, żeby odświeżyć pamięć, nic Poszłam na żywioł, z nastawieniem "co będzie to będzie"
Ja szalona

Ostatnio zmieniony przez eufrozyma (18-10-2014 o 23h19)

eufrozyma napisał

Steno napisał

a ja dalej nie zdała prawka hahahahaha xd

Steno, zrób z siebie mentalną blondynkę przed egzaminatorem! Blondynka to jest to! Polecam, Frozia Frozowska. Ja zdałam za pierwszym, a pół egzaminu (i przed egzaminem xD) byłam przykładem rasowej blondynki xD Najpierw wparowałam do pomieszczenia egzaminatorów (w końcu nikt mi nie powiedział, że mam czekać przed wejściem numer 1 ), potem nie mogłam znaleźć dowodu (no przecież egzaminator powinien znać tak ważną osobę jak ja spośród ponad miliona mieszkańców stolicy, a tu jakieś ID potrzebne? ), potem w pierwszej części egzaminu (2 zadania z przygotowania do jazdy) nie zauważyłam, że samochód jest na zapłonie i żeby wrzucić wsteczny chciałam przekręcać kluczyk (a egzaminator do mnie: "Co pani robi?", a ja na to mądre "O matko, przecież on już jest na zapłonie!" XD), potem przekręciłam co do mnie powiedział na mieście i zamiast "Jedziemy dalej" usłyszałam "Nie jedziemy dalej" i zaczęłam bawić się w zaciąganie ręcznego Coś jeszcze było, ale już to niesamowite doświadczenie w postaci egzaminu praktycznego powoli ulatnia mi się z pamięci i zapomniałam resztę szczegółów mojego błyskotliwego zachowania

Plus zdawałam po czterech miesiącach od ostatniego siedzenia za kółkiem Bez żadnych jazd doszkalających, żeby odświeżyć pamięć, nic Poszłam na żywioł, z nastawieniem "co będzie to będzie"
Ja szalona

hhahahaha normalnie szacun xD obawiam się tylko, że moje "zdolności" aktorskie nie pozwalają mi nawet na udawanie wybitnie tępej żebym nie wyszła na uciekiniera Sochaczewa xD ale no rozwaliłaś mnie tym haha