Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1

#1 10-03-2017 o 22h56

Miss'Żółtodziób
Melodyrosse
Take me Neverland c:
Wiadomości: 12

~ Co­raz częściej mam wrażenie, że ludzie zdej­mują swo­je mas­ki i po­kazują praw­dzi­we ob­licze, gdy nikt na nich nie patrzy. ~
Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

~  Gdy nad­chodzi burza i niebo jest zasłonięte ciem­ny­mi chmu­rami, nie od­wra­caj wzro­ku. Bo właśnie wte­dy zo­baczysz praw­dzi­we ob­licze rzeczy, które do tej po­ry były za­kurzo­ne, a te­raz na­bierają pełne­go swo­jego koloru.
~


Link do zewnętrznego obrazka

~ Niekoronowany Szary Król ~ Ikuna
~ Fioletowa Królowa ~ Melodyrosse

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Melodyrosse (10-03-2017 o 23h04)

Offline

#2 11-03-2017 o 21h11

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Razu pewnego, gdy zima nadeszła, spadł śnieg i spadła korona.
Puch biały, szkarłatem królewskim przyozdobił gość tajemniczy.
O licu nieznanym, gniewie niepohamowanym, królobójca zbiegł.
Upadła dama szara, a syn jej zbiegł, rządzą mordu na króla zabójcy gnany.

Godność lata temu przez wszystkie klany zmazana, synem króla zdrajcy zwany.
Link do zewnętrznego obrazka

♕Godność♕ Nieznana
♕Wiek♕ 24 lata
♕Płeć♕ Mężczyzna śmiesz wątpić?
♕Orientacja♕  Hetero
♕Data Urodzenia♕  22 grudnia

♕Kolor Oczu♕ Srebrny
♕Kolor Włosów♕  Szary
♕Cera♕  Biała niczym śnieg
♕Wzrost♕ 190 Cm
♕Waga♕ 80 kg
♕Sylwetka♕  Umięśniona

Był chłopiec mały, co w kieszeni dziurawej garść marzeń miał.
Były i światła i była muzyka i szansa od losu wielka niczym góra z lodu.
Jest i tajemnica i ból na dnie serca skryty,
Tak jak oblicze przez świat kochane.

Link do zewnętrznego obrazka

✩Godność✩  Aaron Augustus Dion 
✩Wiek✩  22 lata
✩Płeć✩  Mężczyzna
✩Orientacja✩   Hetero
✩Data Urodzenia✩   23 grudnia

✩Kolor Oczu✩   Brąz
✩Kolor Włosów✩   Biały
✩Cera✩   Jasna
✩Wzrost✩   190 Cm
✩Waga✩   79 kg
✩Sylwetka✩  Delikatnie umięśniona

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (17-03-2017 o 23h13)

Offline

#3 11-03-2017 o 22h12

Miss'Żółtodziób
Melodyrosse
Take me Neverland c:
Wiadomości: 12

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

ღ Godność ~ Daphne Groenerveld  ღ
ღ Wiek ~ 19 ღ
ღ Płeć ~ Piękna ღ
ღ Orientacja ~ Heteroseksualna ღ
ღ Data Urodzenia ~ 17 Marzec ღ
ღ Znak Zodiaku ~ Ryby ღ

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

ღ Kolor Oczu ~ Róż ღ
ღ Kolor Włosów ~ Róż  ღ
ღ Cera ~ Mleczna ღ
ღ Wzrost ~ 160 Cm ღ
ღ Waga ~ 50 kg ღ
ღ Sylwetka ~ Szczupła, zgrabna ღ
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Melodyrosse (18-03-2017 o 21h12)

Offline

#4 17-03-2017 o 23h54

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

♕Szary król♕

    Spadł pierwszy śnieg, niosąc za sobą wspomnienie tego feralnego dnia. Noc opanowała już całe miasto, ludzie albo już spali, albo szykowali się do snu. Nikt nie zwracał uwagi na pewnego jegomościa spacerującego uliczkami miasta. Odziany był on w czarną kurtkę z kapturem. Krok miał pewny siebie, a w ręku trzymał miecz. Na to nawet nieliczni przechodnie nie zwracali uwagi. Zupełnie jakby nieznajomy stał się niewidzialny dla zwykłych ludzi. Zatrzymał się przed wielką bramą pewnej willi, obejrzał dokładnie teren, a gdy zniknął gdzieś z tyłu ogrodzenia nikt nie mógł dostrzec jego ruchów. W pewnej chwili w willi usłyszano krzyk mężczyzny, przerwany nagle, zupełnie jakby stracił głos, choć prawda była inna. Stracił nie tylko głos, ale o tym ludzie dowiedzą się nad ranem, kiedy to służąca przybędzie do króla. Zamiast niego zastanie jednak ciało bez duszy i głowy...
    Zamaskowany morderca zostawił tylko mały liścik napisany na szarym papierze i zniknął gdzieś w zawiłych uliczkach miasta dzierżąc w dłoni miecz, ten sam, który ściął jego ojca.


✩ Aaron Augustus Dion  ✩

    Rankiem chwycił tablet i zaczął przeglądać informacje. Zginął jakiś wpływowy biznesmen. Aaron oderwał wzrok od ekranu i podszedł do elektrycznego czajnika i zalał kawę wrzątkiem. Sadzone jajka były już idealne do podobania. Białko było ścięte, zaś żółtko nadal pozostało płynne. Do tego dwie kromki pieczywa, trochę sałaty, szynki i miał idealne śniadanie. Uwielbiał leniwe poranki, kiedy może spokojnie zjeść i nie martwić się niczym. Spojrzał na zegarek, miał jeszcze sporo czasu nim będzie musiał wyjść z nowego mieszkania na uczelnię i zacząć zajęcia. Menadżer podpisał umowę z jakąś uczelnią i biedak będzie musiał wrócić na studia przerwane przez rozwój jego kariery artystycznej. Do tego nagrania w serialu, nowa płyta. Aaron nie mógł narzekać na to, był małą pracowitą wiewióreczką, która dzięki ciężkiej pracy i pewnemu szczęśliwemu zbiegowi okoliczności zyskała sławę i fortunę. Kiedy był już gotowy przyjechał po niego menadżer i odwiózł do na uczelnię zostawiając go z taką ilością instrukcji i nakazów z jaką matka zostawia dziecko w pierwszy dzień szkoły. Zadowolony ruszył w stronę budynku by załatwić wszelkie sprawy. Oczywiście jego pojawienie się nie pozostało bez echa. W końcu to on! Aaron Dion! Ten znany aktor, muzyk i ogólnie wielka gwiazda na skalę światową. Słyszał szepty towarzyszące jego osobie od dawna, ale tak czy siak sprawiały mu one ogromną przyjemność. W końcu zaczynał od zera, przez rok zdobył sławę i fortunę o jakiej marzy większość ludzi. Teraz jednak musiał posmakować tej mniej słodkiej części sławy jaką były obowiązki związane z działalnością inną niż ta artystyczna. Kiedy wyszedł z gabinetu dziekana zachwycony zaczął rozglądać się po budynku uczelni, szukając auli w której będzie miał zajęcia. Pierwszy rok, nie ma co mocno go odmłodzili. Nagle jednak poczuł coś i zaciekawiony spojrzał w pewnym kierunku. Ujrzał uroczą dziewczynę o pięknych długich, różowych włosach. Uśmiechnął się do niej najsympatyczniej jak potrafił. Może ona mogła by mu pomóc?
- Hej przepraszam mogłabyś wskazać mi drogę do auli, gdzie ma wykład pierwszy rok, chyba trochę się zagubiłem.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (17-03-2017 o 23h54)

Offline

#5 15-04-2017 o 22h35

Miss'Żółtodziób
Melodyrosse
Take me Neverland c:
Wiadomości: 12

Link do zewnętrznego obrazka
Minął dokładnie rok od niewyjaśnionego  zaginięcia Fioletowego Króla a mojego wspaniałego ojca, za którego rządów świat przeżywał na nowo piękny rozkwit kultury. Bardzo na tym zyskała przede wszystkim sztuka. Wszyscy artyści, a przynajmniej ci którzy naprawdę się rozwijać,  otrzymali na ten cel dotacje. Jednakże wszystko się zmieniło po wspomnianym wcześniej tajemniczym zniknięciu mego ojca, a przynajmniej do ponownego wybrania Króla.
Nikt nie wie z jakich powodów i gdzie zniknął, ale nikt z klanu nie ma wątpliwości co się stało, a moje sporo zmocnione moce, są tylko tego dowodem. Nie chce w to jednak wierzyć.
Mam tylko nadzieję, że będę tak samo dobra jak mój tata, a jeśli i na to pozwoli czas... To i lepsza od niego.
Powoli zbliżała się ósma. Powowoli powinnam się szykokować do wyjścia.
Nie chciałam się dziś spoźnić, już pierwszego dnia dnia po chorobie. Tym bardziej, że pierwsza lekcja odbywała się z panem profesorem Valmojadą i raczej nie należał do osób ugodowych... Ostatni raz kiedy się spoźniłam wpisał mi naganę, bo jak to określił, cytuję: ,, Pannie z takiego domu jak twój, nie powinno się coś takiego zdarzać. Przynosi to tylko wstyd i hańbę twojej rodzinie ". Ja rozumiem, że powinnam być na czas, ale spoźniłam się tylko pięć minut, a nie  dwadzieścia, jak niektórzy uczniowie. Co więcej, nawet go nie przeprosili.
Westchnęłam cicho. Wzięłam swoją Torbę z holu, a następnie ruszyłam, uprzednio zamykając drzwi mojego mieszkania, do samochodu, gdzie czekał na mnie Czerwony Król a zarazem mój przyjaciel z dzieciństwa.

***
Tristan w ostatniej chwili dowiózł mnie na uczelnie. Byłam mu za to wdzięczna, ponieważ naprawdę nie musiał tego robić.
Zanim przeszłam przez drzwi uczelni, przypomniał mi o imprezie którą organizował klan czerwonych...
Tak czy inaczej ledwie weszłam na uczelnię a już, miałam dziwne uczucie... Jakby ktoś tu był magicznie uzdolniony. Jednak szybko porzuciłam ten pomysł.  Choć nie powiem... Zaniepokoiłam się trochę.
Do dzwoka pozostało jakieś niecałe dziesięć minut... Zaczęłam zastanawiać się, jak najszybciej dotrzeć do sali profesora Valmojada.
- Hej przepraszam mogłabyś wskazać mi drogę do auli, gdzie ma wykład pierwszy rok, chyba trochę się zagubiłem  - usłyszałam. Uśmiechnęłam się lekko, jak miałam w zwyczaju i zwróciłam wzrok na mojego, jak się okazało, przystojnego rozmówcę.
- Hej. Pewnie. Sama tam również muszę się udać - zaśmiałam się.

Ostatnio zmieniony przez Melodyrosse (30-04-2017 o 10h34)

Offline

#6 28-04-2017 o 22h34

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

✩ Aaron Augustus Dion  ✩

   Uśmiechnął się uroczo i stwierdził, że jego towarzyszka musi być również bardzo uroczą i sympatyczną osobą. Przynajmniej takie odniósł pierwsze wrażenie. Wyglądało również na to, że nie poznała jego osoby, tak jak jej koledzy i koleżanki z uczelni, którzy co chwila odwracali się i patrzyli na niego jak na jakiś wyjątkowy okaz. Czuł się niczym biały lew, czy inne cudowne stworzenie.
- Jestem Aaron, a ty jak masz na imię? - szedł obok niej rozglądając się po budynku. Był bardzo nowoczesny, wszędzie wisiały interaktywne tablice informacyjne, uśmiechnął się do dziewczyny przymilnie szukając w niej oparcia.
- Z kim mamy pierwsze zajęcia? Wybacz moje nieogarnięcie w tej kwestii, ale kazali mi tu być rano, a niestety nie otrzymałem planu zajęć. Jestem nieco zagubiony, kilka dni temu przybyłem do miasta, a kompletnie go nie znam, nie wiem nawet jakim cudem udało mi się tu dotrzeć. - rzucił rozbawionym tonem, próbując nieco rozbawić i wciągnąć w rozmowę swoją towarzyszkę.

♕Szary król♕

Czuł gdzieś w tym mieście królów, miał zamiar pozbyć się każdego i odzyskać to co należało mu się od dawien dawna. On szary król, zmuszony do ukrywania się, jego duma była zraniona, jego nienawiść rosła w siłę, gniew coraz bardziej domagał się uwolnienia. Szare królestwo powróci, ale jeszcze nie teraz. Nie w tej chwili, teraz musi namierzyć czerwonego zdrajcę i wyniszczyć jego klan od korzeni.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (28-04-2017 o 22h34)

Offline

#7 30-04-2017 o 13h05

Miss'Żółtodziób
Melodyrosse
Take me Neverland c:
Wiadomości: 12

Link do zewnętrznego obrazka

Chłopak wydaje mi całkiem sympatyczny. Tylko...  z jakiegoś powodu... Mam wrażenie, że gdzieś go widziałam wcześniej. Nie potrafię tylko przypomnieć gdzie. Może w centrum handlowym? Albo w kinie? W każdym razie gdzieś na pewno.
Hmm, jakby się zastanowić... Dlaczego wszyscy, których mijaliśmy podążali za nami wzrokiem... jakbyśmy byli... No nie wiem... parą królewską... gwiazdą rocka czy czymkolwiek innym przyciągającym wzrok? Westchnęłam cicho. Oni są niemożliwi.
- Miło mi Cię poznać Aaronie - uśmiechnęłam się lekko. - Nazywam się Daphne Groeveld. - przedstawiłam się. Aaron? Chyba słyszałam to imię, kilkakrotnie przechodząc koło plotkar... Praktycznie wszystkich...
- Nic się nie stało. Rozumiem że pierwszy dzień w szkole należy do dość ciężkich. - mrugnęłam do niego - Nasze pierwsze zajęcia są niestety z panem profesorem Valmojadą... Powinniśmy się pośpieszyć jeśli nie chcemy wysłuchać jego wykładu na temat spóźniania się - zaśmiałam się. - Powiedz jak na razie Ci się tutaj podoba?- spytałam, nadal się lekko uśmiechając.Miałam nadzieję, że zdążymy dotrzeć do auli, przed dzwonkiem

Offline

#8 12-05-2017 o 17h53

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

✩ Aaron Augustus Dion  ✩


Dziewczyna była miła, ale informacje od niej już nie bardzo go zmartwiły ..." są niestety" . Wyglądało na to, że nie będą to najmilsze wykłady. Tylko od kiedy na studiach to dzwonki wyznaczają rozpoczęcie wykładów ? To jakaś dziwna uczelnia.
- Nie wiem jestem tu pierwszy raz, wcześniej wszystko załatwiał...mój...przyjaciel. - skoro go nie poznała, nie czuł obowiązku tłumaczenia się jej kim jest. Niech jeszcze przez chwilę będzie kimś zwykłym i anonimowym. Kiedy doszli pod salę, grupka osób czekała już na rozpoczęcie zajęć. Nagle przyszedł też profesor. Wyglądał srogo i tworzył w koło siebie atmosferę dystansu w koło siebie. Aaron, automatycznie poczuł szacunek do tego osobnika, ale jednocześnie poczuł, że będzie obserwowany przez samo spojrzenie jakie rzucił mu prowadzący zajęcia mężczyzna. Kiedy tylko się odwrócił, by otworzyć drzwi posłał pytające spojrzenie Daphne.
- Będzie wesoło, mniemam, że ma bzika na punkcie swoich wykładów? - zapytał cicho towarzyszki.

Offline

#9 19-05-2017 o 15h18

Miss'Żółtodziób
Melodyrosse
Take me Neverland c:
Wiadomości: 12

Link do zewnętrznego obrazka

Nie trzeba było długo czekać na profesora Valmojadę. Nie ważne, co by się działo wykład zawsze zaczynał i kończył o czasie. Krążyły o nim różne plotki,
które nie jednokrotnie robiły z tego oziębłego człowieka, zdystansowanego do wszystkich robiły akademickiego potwora budzącego respekt mieszanego z strachem u nie jednego studenta czy wykładowcy. Nie da się ukryć, profesor mocno stąpa po ziemi. - Będzie wesoło, mniemam, że ma bzika na punkcie swoich wykładów? - nawet nie wie jak bardzo celnie trafił...
- Jak każdy tutejszy wykładowca,ale nawet bardziej niż sądzisz.  -  powiedziałam cicho. Czułam, że ta lekcja okaże się koszmarem, nawet lepszym niż horror Martwe Zło.
Powoli weszliśmy do sali wykładowej. Nie którzy ze studentów wyglądali, jakby szli na ścięcie. Teoretycznie powinnam się tym widokiem zmartwić, ponieważ zwykle oznaczało jakieś odpowiedzi, ale nie miałam ku temu powodów. Nawet jeśli byłam obłożnie chora i nie miałam sił na nic, starałam się pomału nadrabiać materiał.
Zajęłam swoje miejsce obok Klary.
- Aaron jeśli chcesz możesz usiąść obok mnie! - niemal krzyknęła Zoe, zapominając o postrachu szkolnym. Tak czy inaczej brunetka, należała do takich osób, z którymi żaden normalny chłopak nie chciał mieć za dziewczynę, czy nawet mieć styczność. Nie chodzi mi o jej wygląd, a jej charakter oraz sposób bycia. Czekała na odpowiedź, powłóczyście trzepocząc rzęsami.

Offline

#10 11-06-2017 o 19h50

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

✩ Aaron Augustus Dion  ✩


Ledwo postawił nogę w sali, a już jakieś dziewczę zaczęło wydzierać się jak tylko głośno mogło i zapraszać go, by usiadł obok niej. Nie żeby miał zwyczaj oceniać ludzi z pozoru ( ta jasne robił to nagminnie) ale ten pseudo-słodki głosik i trzepoczące rzęsy zrobiły z niej idealną kandydatkę, na miss uczelni, ale tylko to. Szkoda bo była bardzo ładna, ale od razu czuć było, że ma jakiś kompleks który próbuje wyleczyć. Już miał jej odpowiedzieć, gdy za sobą usłyszał głos. Odwrócił się na pięcie w stronę profesora.
- Pan Dion jak mniemam. Panno Zoe, Pan Dion usiądzie z przodu, zapraszam. - rzekł wskazując mu miejsce w jednym z najniższych rzędów. Tuż przed jego biurkiem. Chłopak nic nie mówiąc uśmiechnął się do dziewczyny imieniem Zoe i usiadł na miejscu wskazanym przez prowadzącego.
- Mam nadzieję, że pasuje panu to miejsce.
- Oczywiście panie profesorze. Jak najbardziej. - rzekł i posłał prowadzącemu uśmiech, co chyba wybiło go z równowagi. Jednak Aaron nie miał zamiaru dać się stłamsić komuś takiemu. Wyjął notes i czekał na rozpoczęcie zajęć.

♕Szary król♕

Czuł to coraz wyraźniej, ten zapach musiał być aromatem zdrajcy.Członka zdradzieckiego rodu, zdradziecka krew. Chciał widzieć tą osobę, sprawić jej ból jaki ona sprawiła jemu, gdyby potrafił modliłby się o zemstę, o to wszystko co oni odebrali jemu. Nie ważne czy to klan czerwony, fioletowy czy niebieski. Wszyscy oni zapłacą za zdrady. Krew wszystkich przyozdobi jego miecz, ale na zemstę trzeba czasu, czasu i miejsca. Najlepsza będzie smakować na zimno, tak jak ją sobie zaplanował. Uśmiech przyozdobił jego oblicze, zimny chłodny, pełen pogardy. Potrzeba mu czasu i namierzenia ich wszystkich, a to tylko mała formalność.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (12-06-2017 o 10h04)

Offline

#11 24-06-2017 o 00h07

Miss'Żółtodziób
Melodyrosse
Take me Neverland c:
Wiadomości: 12

Link do zewnętrznego obrazka

- Wiesz z kimś szłaś?! - spytała Klara, gdy jeden z najstraszniejszych profesorów zaczynał kogoś odpytywać. Jak na razie nie zadał pytania na które nie byłabym w stanie odpowiedzieć. Dawało mi to dużą satysfakcję i pewność siebie.
- Z nowo poznanym kolegą Aaronem - szepnęłam znudzona. Nie bardzo rozumiałam skąd te wielkie halo o to. Dla mnie mężczyzna był nikim innym niż zwykłym studentem, takim jak ja. No może nie całkowicie... Tak czy inaczej, niecierpliwiłam się.
- Klaruś spokojnie. Wdech wydech. - plątała się, próbując wyjaśnić, kim jest owy mężczyzna. Wzięła głęboki  wdech po czym szepnęła na ucho.
- Naprawdę nie wiesz kim jest ten człowiek?- wskazała głową. Szczerze nie interesowało mnie to. - To jest sam Aaron Dion, jeden z sławniejszych ludzi - okej i co w związku z tym?
- Naprawdę? To wszystko wyjaśnia...
- Nie wiedziałaś? Oj, Dafnuś, Dafnuś,  co byś zrobiła beze mnie? - Teraz? Nie podkładałabym się Valmojadzie....
- Chcecie coś dodać do wypowiedzi pana Willow? - spytał chłodno.
- Ależ nie. Przepraszamy profesorze - powiedziałyśmy zgodnie.   
:

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1