Ach, podstawówka... jak się tak myśli o tym, żeby jeszcze raz to przechodzić, to ja chyba podziękuję
Ale zabawy i znajomych miło powspominać.
Pozwólcie, że podzielę wspominki na dwa etapy.
I-III
Wiosną i jesienią na przerwach grało się w czekoladkę, wszystkie odmiany berka oraz policjantów i złodziei. Ponadto zeskakiwanie o określoną ilość schodków prowadzących do szkoły (do dziś nie wiem, jakim cudem się nie pozabijaliśmy, próbując jednym krokiem przejść 6 stopni w dół lub górę). Ja zostawałam też na tzw.świetlicy, gdzie razem z grupą koleżanek często odgrywałyśmy scenki z serialu WITCH oraz Odlotowych Agentek, bo wtedy było to "na topie".
Zimą siedziało się głównie w szkole. Popularne było wtedy wymienianie się tzw.Karteczkami. Nawet teraz, gdy piszę te słowa mam na półce obok trzy segregatory: ze zwierzętami, z Kubusiem Puchatkiem i innymi animowanymi bohaterami zwierzęcymi oraz czarodziejkami czyli bohaterkami WITCH i WINX. Każda dziewczyna się z którą utożsamiała i z nią miała najwięcej obrazków
IV-VI
Tutaj było trochę inaczej. Na wiosennych przerwach i W-F dalej zdarzało się grać w czekoladkę, jednak w tych klasach, jako że byłyśmy "starsze i mądrzejsze" popularniejsze były spacery i rozmowy przy murku między krzakami. Niektóre dziewczyny zrywały mlecze i chodził w wiankach, mimo że było to surowo zakazane. Skończyło się chodzenie na świetlicę szkolną, za to mój rocznik zaczął chodzić na SKSy do naszego wychowawcy-wuefisty. Wiosną i jesienią często biegaliśmy dookoła szkoły, popularna była też gra w palanta. Zabawne, w gimnazjum nie lubiłam i teraz w liceum dalej mam kiepską formę jeśli chodzi o biegi, ale w podstawówce sprawiało mi to autentyczną radochę.
Zimą "starsze klasy" nie zbierały już karteczek. Spopularyzowały się za to gra w butelkę i gry karciane. Przesiadywało się też na biurku dyżurnej i czytało "Bravo" lub "Twist". Chłopcy się z tego podśmiewywali, ale gdy dyżurnym był chłopak również ciągle ktoś przy nim stał.
Dobra, mamy drugi stycznia, czas myśleć o odrabianiu lekcji, w końcu jak mówi pani od matmy: "Jeszcze dwa latka i matura-szykujcie się!" 