15. Miss Konkurs - Między jawą a snem~!
Drodzy użytkownicy! Mamy zaszczyt ogłosić piętnasty oficjalny konkurs Miss Fashion!
Na świecie istnieje wiele pięknych, niesamowitych miejsc. Nie ma jednak miejsca piękniejszego niż to, w którym fantazja spotyka się z rzeczywistością.
Zdarza się, że gdy się budzimy zamiast pokoju widzimy miejsce, które odwiedzaliśmy podczas snu. Cóż... Przynajmniej dopóki resztki snu od nas nie uciekną, prawda?
A jak u was wygląda granica między jawą a snem?
Regulamin:
1. Możecie wykorzystać dowolne przedmioty z gry.
Nie ma żadnego limitu miss monet przeznaczonych na wykonanie pracy.
2. Nawiązanie do motywu przewodniego jest jednym z ocenianych kryteriów, oczywiście kreatywność i oryginalność są wysoko cenione, ale odbieganie od tematyki konkursu jest równoznaczne z dyskwalifikacją.
3. Prace można zgłaszać do 28 MAJA.
4. Prace można edytować do 30 minut od ich zgłoszenia. Każda edycja dokonana przez użytkownika po upływie tego czasu będzie równoznaczna z dyskwalifikacją. (Jeśli koniecznie musicie coś zmienić - podaliście zły link, który się nie wyświetla, lub też macie błąd w opisie - poproście moderatora by to poprawił.)
5. Plagiaty i pogwałcenia prac autorskich będą skutkować dyskwalifikacją oraz karą.
6. Każdy gracz może umieścić tylko jedno zgłoszenie!
7. Wyniki zostaną podane maksymalnie do 7 dni roboczych po zakończeniu konkursu.
Nagrody:
I miejsce: 12 000MM
II miejsce: 10 000MM
III miejsce: 8 000MM
Nagroda Publiczności: 4 000MM
Głosy na faworytów (max.3) wysyłamy dopiero po zamknięciu wątku konkursowego! Na wysłanie swoich głosów macie 3 dni od zamknięcia wątku.
Zamieszczanie prac: Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
UWAGA!!! W tym wątku zamieszczamy JEDYNIE prace konkursowe. Wszystkie inne posty będą usuwane, a autorzy karani tygodniowym banem!
Wszystkim uczestnikom życzymy powodzenia!
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1
#1 18-05-2016 o 15h53
#3 19-05-2016 o 11h56
Szczerze wątpię, by granica jawy ze snem była zaznaczona wyraźną cienką kreską. Dla mnie jest to coś w rodzaju procesu - łagodnego przejścia ze strefy marzeń w rzeczywistość i na odwrót. Podczas tego przejścia elementy obu stanów zaczynają się przenikać, aż w końcu "stan ostateczny" zaczyna dominować nad "stanem pierwotnym".
Czasem proces przejścia z jawy w sen rozpoczyna się lub kończy mieszaniem ze sobą obrazów z rzeczywistości - w tym przypadku mieszanie sypialni z ogrodem. Wiele razy podczas takiego snu zdarzyło mi się być w jednym znanym mi miejscu, by za chwilę pojawić się czy dojść do innego miejsca, gdzie oba te punkty były w rzeczywistości oddalone od siebie od kilku do kilkudziesięciu kilometrów.
Według uczonych śnimy każdej nocy - po prostu rzadko kiedy je pamiętamy. Tak też się zdarza podczas "przejścia". W miarę jak przechodzimy w stan przebudzenia sen może zanikać, stawać się mglisty, aż w końcu w najlepszym przypadku w pamięci zostaną mniej lub bardziej wyraźne elementy. Częściej jednak zostaje pustka.
#4 19-05-2016 o 13h52
Niepozorne rzeczy na pograniczu snu a jawy zamieniają się w krwiste i troszeczkę mroczne widowisko.
Tak właśnie wyobrażam sobie to miejsce gdzie nie do końca jesteśmy pewni czy jesteśmy w ,realu, czy nadal śnimy.
#5 20-05-2016 o 16h48
Każdy z nas ma czasem takie sny, które są tak realistyczne, że trudno je odróżnić od realnego świata. Lecz czasami zdarzają się i takie, które są połączeniem snu i rzeczywistości. Mają drobne elementy, które pomagają nam je odróżnić od prawdziwego świata - ot choćby na co dzień ławice ryb i ośmiornice nie śmigają po niebie w gęstej mgle. Czasem granica między snem a jawą jest wyraźnie zarysowana. To nasz umysł ją kreuje i tylko od niego zależy czy jest to mocny zarys czy delikatny.
Ktoś zapytał znowu mnie,czy już odnalazłam czego chce,to przypadek stworzył plan,że odpowiedź znam.
Link do zewnętrznego obrazka
"Quod cibus est aliis, aliis est atrum venenum"
#8 21-05-2016 o 15h04
Czasem przy wybudzaniu się, mamy wrażenie, jakby świat wokół nas falował.
Zupełnie jak gdybyśmy byli w stanie nieważkości lub pod wodą.
Właśnie tak wyobrażam sobie miejsce między jawą a snem - płynięcie ku rzeczywistości w kosmicznym oceanie naszych marzeń, fantazji oraz najgorszych obaw - tych realnych i zupełnie niemożliwych.
#9 21-05-2016 o 21h32
Czym jest granica między jawą, a snem?
To chyba dość proste - świat marzeń.
Marzenia to miejsce które towarzyszy nam zawsze.
Zawieszone między szarą codziennością, a senną fantazją.
U dzieci podobno są najsilniejsze i najmniej ograniczone.
Jednak jako dorośli dzięki nim nie tracimy ukrytego w nas dziecka.
Tym właśnie jest miejsce między jawą, a snem - krainą marzeń.
Ostatnio zmieniony przez Ikuna (21-05-2016 o 21h33)
#11 22-05-2016 o 20h00
W moim przypadku często "zapominam" sen gdy spojrzę w okno.To właśnie chciałam tu przedstawić "portal" do świata realnego ze snu.Tak właśnie wygląda granica pomiędzy moim światem snów a jawą...
Mamy tu przedstawiony sen, który nie jest piękny lecz dziwny , takie też się w końcu zdarzają.Z lewej strony widzimy okno... Ale nie jest on zwyczajne ,ponieważ przenosi nas do świata realnego,do szarej i nudnej codzienności...
Ostatnio zmieniony przez gwiazdka9 (22-05-2016 o 20h04)
#13 23-05-2016 o 16h19
Granica między snem a jawą jest jak próg drzwi. Czasami wolałabym zostać za nim.
#15 23-05-2016 o 21h48
Ostatnie resztki snu, wyblakłe, kolory są odrealnione jak ostatnie zapamiętane przez nas urywki snów. Ryby pływające w chmurach, lub tajemnicze światła gdzieś w przestworzach. Wszystko jest nierealne, a jednocześnie tak piękne, że nie mamy ochoty otwierać oczu.
Ale zwykle nie możemy pozostać w krainie marzeń sennych i powracamy do smutnej rzeczywistości, każdy do swojej własnej. Jedni wracają do przytulnych pokoi z których wyjść do pracy, szkoły, inni budzą się na podłodze, dosłownie ściągnięci na ziemię, inni od początku spali na ziemi- jedni z kaprysu, drudzy z braku innego wyboru, kolejni budzą się na kołysanej przez morskie fale łodzi albo statku, są też tacy którzy budzą się bez sił mimo snu w szpitalnym łóżku. Jednak wszyscy najchętniej wróciliby w świat swoich marzeń i podświadomie mieszają to co rzeczywiste z tym co nierzeczywiste. Szpitalne łóżka szybujące w przestworzach, zimna ziemia przykryta plecionym dywanem zmienia się w łódź na morzu, każdy śni coś innego i każdy inaczej się budzi, ale wszyscy mają swoją krainę snów w której chcieliby zostać.
#16 24-05-2016 o 22h12
Ja podeszłam do tego tematu z troszkę innej strony, ukazując tę mniej refleksyjną i głęboką stronę granicy między jawą a snem. A mianowicie przykład mieszanki buzujących hormonów i zbyt wielu przeczytanych książek oraz obejrzanych filmów/seriali pewnej randomowej nastolatki.
Otóż ta nastolatka była wielką fanką serii książek Pieśń Lodu i Ognia oraz serialu Gra o Tron. Któregoś zimowego dnia postanowiła przeczytać po raz kolejny swoją ulubioną część tej serii, ponieważ miała już dość czekania na kolejną część. Kiedy skończyła była już ciemna noc, a w świetle ulicznej latarni błyskały płatki śniegu. Zasypiała wpatrzona w okno i w wiszący obok plakat jej serialowej miłości - Jona Snowa.
Nagle zobaczyła w ciemności parę jarzących się błękitem oczu. Wtuliła się bardziej w kołdrę i zauważyła, że jej pokój znajduje się pośród śniegu na jakimś pustkowiu. Ożywiony przez Innych umarlak zbliżał się powoli, ale sparaliżował ją strach i nie była w stanie uciekać. Zresztą robiło się coraz zimniej. W oddali zobaczyła kolejne błękitne oczy. I kolejne. I kolejne... Zaczęła krzyczeć najgłośniej jak potrafiła. Nagle w oddali rozległo się wycie wilka. Po chwili usłyszała tętent kopyt i ujrzała ubraną na czarno postać, która zaczęła wywijać mieczem i siekać zbliżających się do niej umarlaków, po czym je podpalała. Kiedy został już tylko jeden umarlak, mężczyzna zeskoczył z konia i powalił potwora. Danka prawie nie omdlała z wrażenia, kiedy śnieżna zawierucha pozwoliła jej zobaczyć swojego wybawiciela. Był to nie kto inny jak Jon Snow we własnej osobie! Jeszcze zanim zdążył na dobre unicestwić ostatniego umarlaka, podbiegła do niego i jego wilkora. Kiedy już miała mu paść w ramiona, zorientowała się, że tak naprawdę to jej brat Sebix wbił jej do pokoju żeby przestała się drzeć bo ludzie chcą spać :v
I całą magię... no właśnie :"D
#17 25-05-2016 o 16h50
Różnica między jawą a snem jest łagodna, potrafimy przejść z jednej drugą spokojnie i bez większych fajerwerków. Tylko czasami mamy wrażenie, że część jawy ( lub snu) zostaje na chwilę z nami. Jest to bardzo subtelne i nienatrętne uczucie, które uwielbiam...
#18 25-05-2016 o 17h07
Wg mnie granica między jawą a snem jest dla każdego inna. Inaczej wygląda u nastolatka, inaczej u staruszki, czy dziecka. Sądzę, że zależy ona także od charakteru osoby oraz jej upodobań i marzeń. Moja praca przedstawia granicę między snem a jawą małej dziewczynki, które uwielbia pluszaki, motylki, wróżki i inne tego typu rzeczy. Co noc jej pokój zmienia się w magiczne miejsce, pełne niespotykanych rzeczy i istot. Nawet tuż przed przebudzeniem jej pokój przypomina krainę rodem z baśni (no cóż, ma ona niesamowitą wyobraźnię ).
#19 26-05-2016 o 04h30
No to i ja wczłapne :3 Na początku myślałam, że będzie to proste, bo miałam już w pokoju i biurze jakieś kosmiczne elementy ale nie umiałam odpowiednio i rozłożyć, więc opróżniłam pomieszczenie i zaczełam od nowa.
Jestem jedną z niewielu osób na świecie, która prowadzi dziennik własnych snów. Moję sny są raczej spójne i dość realne dlatego po obudzeniu staram się przypomnieć sobie jak najwięcej szczegółów i zapisuję je, właśnie dlatego pamiętając pewną fajną sytuację pasującą do tematu granicy, między światem realnym, a snu, postanowiłam stworzyć ogród ^^ (poza tym jest tyle nowych elementów związanych z naturą, że nie mogłam się oprzeć <3)
Tia wiem, że zaszalałam z oryginalnością XD Jak gdyby nikt wcześniej nie wykorzystał tych efektów świetlnych i mgły XDDD
Zapamiętałam ten sen tylko częściowo więc i nie miałam zbyt wielu informacji.
Byłam w cudownym lesie wyglądającym jak przepiękny, zadbany, rajski ogród.
Niesamowita ilość pięknych kwiatów i innych roślin przykrywała ziemię prawię całkowicie. Chodziłam na boso po trawię miekkiej niczym delikatny puch, a wokół mnie latały małe świetliste duszki w kształcie kuleczek (wróżki).
Słysząc spokojne dzwięki składające się w muzykę znalazłam polanę, na której znajdowało się pianino (fortepian). Nikt przy nim nie siedział ale mimo to rozbrzmiewała bardzo nastalgiczna i znana mi melodia. Przy instrumencie znalazłam notes, w chwili gdy zaczełam go czytać obudziłam się, jednak melodia nie ucichła :3
Okazało się, że sąsiad grał ten sam utwór na pianinie (w każdym razie na czymś z klawiszami). Niby drobnostka ale ta sytuacja wydała mi się na swój sposób niesamowita. Szkoda, że nigdy nie poznałam tytułu tego utworu -_-
Strony : 1