/ A on wolałby być w niebie i co? X3 // Poza tym ja w takiej sytuacji bym skakała, no bo czemu nie. Że co, że syf? Większy niż to co pływałam chyba juz być nie może, a skoro pierwsze zalane, to z drugiego piętra do wody skoczyć tez mi halo xd x3 xDDD // Może obrazisz się na tę propozycję, ale co Ty na to, aby po moim powrocie z wycieczki (15) rozpocząć to od nowa? Zrobiłabym sobie wtedy jednak człowieka i po pierwsze i najważniejsze - szukałabym czarnowłosego aż bym tego gnoja znalazła T-T To jak? Oczywiście pamiętaj, że jesli nie chcesz, to możemy dalej tych kontynuować ^*^ /
Akihiyoshi
Kiedy dziewczyna spuściła głowę chłopak nie wiedział, czy sie ucieszyć, czy zaniepokoić. Postanowił wiec na razie poczekać na rozwój wydarzeń, gdy po chwili dziewczyna wydarła się na niego i zaczęła płakać. Akihiyoshi w tej chwili tak bardzo zapragnął znaleźć się znowu u siebie, że omal nie wyskoczył przez rozwalone falą okno za nim, przemieniając się przy okazji i odlatując w górę. Po raz kolejny chłopak skarcił się za to, że nie pozwolił jej zginąć i pomógł jej - tak to by była teraz przed sądem i tyle w temacie.
Idąc dalej chwilą, bo tamtego nie mógł zrobić przy dziewczynie w żadnym wypadku, przytulił ją.
- Przepraszam. - Wydusił z siebie niepewnie, nie ryzykując z większą ilością słów.
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Aparycja -]~#~[- Młodzieniec jest właścicielem bujnej, czarnej czuprynki
na głowie i winnych oczu. Ma około metr 80 wzrostu chodzi prawdopodobnie
do szkoły średniej.. o niskim poziomie, jeśli można tak sądzić po jego wielu
kolczykach na całej twarzy, czy tunelu w uchu - no chyba że jest bogaty,
bo kto bogatemu zabroni, ale... raczej nic na to nie wskazuje. Ubiera się dość
luźnie, ewentualnie modnie bez przesadyzmu. Ma szorstkie i wysuszone
z wierzchu dłonie, oraz jako takie umięśnienie ciała, choć niewidoczne
na pierwszy rzut oka. Wpisując do arkuszy określiłabym jego sylwetkę jako
szczupłą. Co u chłopaka można pochwalić, to jedynie te jego włosy, oczy,
karczek i proste, białe zęby, oraz damskie paznokcie.
Link do zewnętrznego obrazka
Czarnowłosy chłopak stał obok szybkich kawiarenek i zastanawiał się gdzie teraz sobie pójść. Kupił sobie kawę, aby się wybudzić, ale i tak niezbyt to pomagało. Chłopaka chyba brała jakaś migrena, dodatkowo nie pozwalająca mu się wyspać. A dzisiaj młody nie mógł sobie pozwolić na chorobę, bo miał wieczorem praktyki.
Przebierając z nogi na nogę popijał kawę z kubka, a wzrok na razie zawiesił na tej dziewczynie.
Nagle ziemia zatrzęsła się, a jakiś człowiek wpadając na chłopaka wylał całą jego kawę.
- Ej! - Wydarł z siebie okrzyk gniewu acz przed dalszymi niecenzuralnymi słowami skutecznie powstrzymał go ból w skroni.
Na domiar złego jak na złość wszyscy ludzie zaczęli piszczeć i go popychać dalej. Otumaniony spojrzał na nich i stwierdzając, ze uciekają sprawdził przed czym... Są teraz rzucił się do ucieczki. Minął tę dziewczynę na którą przed chwilą patrzył, lecz i tym razem przyciągnęła jego wzrok. Zatrzymał się...
- Jestem jebnięty... Co ja robię...? - Wymamrotał do siebie odwracając się i podbiegając do niej. - Głupia jesteś?! Biegnij! - Próbował przekrzyczeć piski ludzkie chwytając za nadgarstek dziewczyny i zaczął ja za sobą ciągnąć.
Starał się biegnąć jak najszybciej mógł, ale mając swój bagaż z tyłu, popychający go ludzie i ból w glowie skutecznie mu to utrudniał. Raz po raz pytał się w myślach co on odpindala, ale mimo tego nie puścił dziewczyny.
Obejrzał się za siebie na fale, która była już znacznie bliżej. Rozpaczliwie myśląc o ratunku chciał znowu spróbować przyspieszyć, ale obracając głowę normalnie zwrócił uwagę na wysoki budynek. Jeszcze raz spojrzał na fale i dziewczynę.
- Na budynek! Dajesz! Uda się! - Chłopak zdzierał sobie w tym hałasie gardło.
Zaczął ją ciągnąć w stronę budynku. Podszedł do windy, ale najwyraźniej fala uszkodziła dopływ prądu, bo nie wyglądało, aby działała. Natychmiast ruszył do schodów i zaczęli biec na górę. Nie wiedział czy dziękować, czy przeklinać na fakt, że z tej strony budynku nie dało się dostrzec jak blisko znajdowała się już fala.
Kiedy podłoga zadrżała pod nimi mocniej, dziewczyna potknęła się o stopień i upadła.
- Boże, babo! - Krzyknął w panice chłopak biorąc ją szybko na ręce i ponownie zaczął biec.
W momencie kiedy wychodził na płaski sufit, fala uderzyła w budynek, co spowodowało, ze chłopak upadł wypuszczając dziewczynę.
Dopiero kiedy fala przepłynęła i uspokoiła się na tyle, że budynek przestał drżeć, chłopak zaczął powoli wstawać.
- Ała~... - Jęknął z bólu i kulejąc leciutko podszedł do leżącej dziewczyny. - Nic Ci nie jest?
Ostatnio zmieniony przez Minwet (16-05-2015 o 09h53)