Czy on mnie nazwał "Tosiek"? Nie byłem pewny kiedy przeszliśmy na zdrobnienia, ale niezbyt mi to przeszkadzało. I tak większość moich znajomych nazywało mnie "Tonio" lub wspomniany "Tosiek". Jeśli Alex liczył, że mnie zdenerwuje to był w błędzie. W końcu nie jestem takim typem osoby, którego by to zdenerwowało. No i jestem piekielnie zmęczony. Ha! Ale se powiedziałem. Za to moment pseudo przesłuchania mi nie pasował, muszę jutro wpaść do Felicii i dowiedzieć się paru rzeczy. No ale jak wrócę to czemu nie. Dziwne, że mu jakoś zaczynam ufać. Albo to zmęczenie pada mi na mózg, albo po prostu uznaję, że nic gorszego nie może ukrywać.
-Mogę spać dzisiaj z tobą? W twoim łóżku? Proszę, nie wyrzucaj mnie na podłogę! Tam będzie mi zimno, smutno, a tutaj jest ciepło i miło! Obiecuję, że nie dotknę cię nawet czubkiem ogona, nie będę się przytulał ani do ciebie kleił! Tylko proszę, śpij dzisiaj ze mną!
To było dla mnie szokujące. Może jestem przyjacielski, ale nigdy nie spałem nawet z najlepszym przyjacielem w jednym łóżku! Kanapa to coś innego zaznaczam. Nie jestem dziewczyną, więc niezbyt nie jara mnie spanie ze znajomymi. Jednak wyrzucił poważne argumenty. Ogólnie planowałem by zwinąć materac Pablo, ale nie chcę mieć podbitego drugiego oka. Ciężko westchnąłem i pokiwałem głową. Co mogę na tym stracić. No i faktycznie trochę gorąco tu było/ Oczywiście Sophije miała swój własny pokój, który należał do Mariny, więc nie musiałem się martwić. Poczekałem, aż dziewczyna wyjdzie i zacząłem poszukiwanie czystej bielizny. No i teraz czas na udanie się do magicznego miejsca zwanego łazienką, gdzie wziąłem szybki prysznic. Bo pewnie rano nie będę miał czasu. Wróciłem do pokoju wycierając jeszcze swoje włosy, a drugą ręką poprawiając moje bokserki w pomidorki.
- Ty śpisz pod ścianą.
Zaznaczyłem i położyłem się po mojej części łóżka. Sen szybko nadszedł i był w miarę spokojny. Tylko wielkie pizze mnie goniły i chciały zjeść.
// Nie jestem uprawniona do zmiany dnia, więc pozostawiam wam tą sprawę. Generalnie zdążyłam napisać teraz, ale kolejny post będzie po 18. Tak jak powyżej uznajcie, że Tosiek poszedł do dziewczyny.
Zapraszam na mojego bloga *Klik*