Luke.
Trzymając dłoń syrena, gdy ten zaczął płynąć rozglądałem się wokoło za poszukiwaniem jakiejkolwiek innej formy życia oprócz nas, jednak nikogo nie zauważyłem co mnie trochę dobiło. Zacząłem się zastanawiać jakim sposobem znalazłem się akurat tutaj a moim znajomi gdzie indziej. Co takiego niezwykłego zrobiliśmy? Przecież zanim ja tutaj trafiłem piłem tylko herbatę, której kolor był identyczny z kolorem wody, w której się znajdowałem. Może to przez nią? Pokręciłem delikatnie głową. Nie, to nie może być prawda. To musi być po prostu jakiś nie za miły sen. Sen z którego nie mogłem się obudzić. Z myśli wyrwał mnie głos syrena. Podpłynąłem odrobinę bliżej, wpatrując się w mojego najlepszego przyjaciela.
-Marco.
Powiedziałem cicho, jeszcze przez chwilkę wpatrując się w chłopaka. Po chwili przeniosłem wzrok na istotę krążącą wokół mnie.
-Chcę jeszcze zobaczyć Julę.
Rzekłem, powoli podpływając w stronę syrena. Musiałem się upewnić że wszystko z nią w porządku, tak jak z pozostałą dwójką przyjaciół, których do tej pory widziałem.
Ostatnio zmieniony przez Whitewind (10-05-2015 o 14h51)