~ Lilliana Mary Sherman ~
No w końcu ten ich władca się odezwał. Już myślałam, że wysłuża się tą całą Verą we wszystkim.
Jeśli chciał mnie urazić lub mi dopiec to mu zdecydowanie nie wyszło. Co to ma być za tekst " A Veratros niczego sobie nigdzie nie może wsadzić, prędzej to wy. " Ani ładu, ani składu.
Wszystko to jedna wielka kpina. No bo czemu nas tu zaciągnęli wbrew naszej woli. No chyba, że o czymś nie wiem. I jedna z nas skrycie marzyła aby być porwaną przez narcystycznego chłoptasia bawiącego się w księcia.
- Oh wybacz jaśnie Panie. Ale ja ci się tak jak Vera podlizywań nie będę... Jaki jest cel porywania czterech dziewcząt i przetrzymywania ich w dziwnym pomieszczeniu. Wśród dziwnych ludzi, którzy powinni się leczyć.
Teraz to ja już jestem na skraju wytrzymałości.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1 2
#26 30-04-2015 o 21h55
#27 30-04-2015 o 22h07
Garrett Viktor Hawke
Kobieta, którą trzymałem nie dawała sobie chyba do zrozumienia, że sprawa jest naprawdę poważna, a jej może się coś stać.
- Lepiej nie zaczynaj, w każdej chwili możesz umrzeć przez naszego króla, ponieważ ludzi zawsze tutaj sprowadzał, żeby wypić z nich krew, a przy okazji ja wykonuję tylko jego polecenia i przepraszam Cię za to uśpienie. - Mówiłem to do niej bardzo cicho, tak żeby ona zrozumiała, ale żeby inni nawet nie zauważyli - I powiedz jak już będziesz mogła stać o własnych siłach.
Poinformowałem ją o tym, dlatego że to co robi nasz król zawsze odbija się na nas, a wątpię żeby nagłe zniknięcie pięciu kobiet i to dość młodych nie było niezauważone przez co mogą z tego wyniknąć kłopoty, a gdyby chociaż jedna przeżyła i stąd wyszła to mogłaby... Czy ja właśnie próbuję zdradzić własnego króla? Muszę przestać o tym myśleć.... Kolejnym problemem jest to, że one wszystkie zauważyły ten zamek, czyli zapewne bariera słabnie.
Spojrzałem się na króla, a następnie na Veratros, patrzyła na mnie, jakbym zrobił coś złego.
- Mogę wiedzieć czemu się tak na mnie patrzysz Veratros? - Zapewne miało to związek z tym kobietami, ale wolałem się upewnić.
♦
♦ W e l c o m e h o m e ♦
Link do zewnętrznego obrazka
[img]https://4.bp.blogspot.com/-h-jDafgx1NY/VyZcIkMotYI/AAAAAAAADAE/e2Ze9woefAQrWf2naIdqzXzrUaT8IjsrACL
#28 30-04-2015 o 22h26
~ Lilliana Mary Sherman ~
Z tej całej furii wyrwał mnie głos jednego z rycerzy. Spojrzałam na niego. Wypić krew ? Przecież wampiry i tak dalej to bajeczki dla dzieci.
Nie twierdzę, że w nie nie wierzę tylko ten król... Nie wygląda mi na tak silnego.
Teraz dopiero zauważyłam, że mężczyzna ciągle mnie podtrzymuję.
Puściłam jego ramię od razu bo coś czułam, że mogę już stać o własnych siłach.
- Już. Dziękuję. - szepnęłam w jego stronę.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Ucieczka nie wchodziła w grę. Nie, dopóki one nie są w stanie stać o własnych siłach.
Kiedy chłopak zapytał się Very czemu się tak na niego patrzy, uśmiechnęłam się momentalnie.
- Może zazdrości, że mnie nikt nie boi ani nie brzydzi się dotknąć. - powiedziałam
Posłałam dziewczynie zadziorny uśmieszek pełen nienawiści.
Ostatnio zmieniony przez majkel325 (30-04-2015 o 22h26)
#29 01-05-2015 o 12h13
Mercedes.
Ból głowy który przeszywał moją czaszkę wzdłuż jak i wszerz był nie do zniesienia. Jęknęłam cicho łapiąc się dłońmi za głowę. Słysząc rozmowy toczące się obok mnie w tempie natychmiastowym otworzyłam oczy a następnie wstałam, przez co świat przed moimi oczami zawirował. Poczułam jak zwartość żołądka podchodzi mi do gardła. Powstrzymałam jednak odruch wymiotny. Nachyliłam się, podpierając się dłońmi o lekko zgięte kolana. Zamknęłam oczy powoli biorąc głębokie wdechy aby się uspokoić. Kiedy zawartość mojego żołądka powróciła do swojego prawnego miejsca powoli wyprostowałam się i rozejrzałam. Widząc miejsce w którym się znajdowałam zatkało mnie.
Co to jest za miejsce? Jak ja tutaj trafiłam? Może to jest moja wyobraźnia?... Tak to musi być ona. Być może to wszystko dzieje się w mojej głowie, podczas kiedy tak na prawdę śpię sobie na kanapie w domu.
Różnorakie pytania kręciły się po mojej głowie, a na każde starałam się znaleźć jakieś racjonalne wytłumaczenie. W końcu postanowiłam zadać jedno pytanie.
-Co to jest za miejsce?
Może któraś z dziewczyn już je zadała, jednak nie słyszałam tych wymian zdań od początku. Mogłam coś przeoczyć.
Ostatnio zmieniony przez Whitewind (01-05-2015 o 18h18)
#30 01-05-2015 o 16h27
Luke Scarlett
Nie zwracałem zbytnio uwagi na te niezbyt przyjazną wymianę zdań, nadal zajmowałem się przyglądaniu młodym kobietą. Nie miałem pojęcia w jakim celu one się tu pojawiły, jednakże to nie mógł być przypadek. W końcu zamek powinien być nie widoczny dla zwyczajnych ludzi, bowiem chroni go magiczna bariera. Blond-włosa dziewczyna bardzo mnie zaskoczyła swoją śmiałością, ja na jej miejscu siedziałbym cicho i ukazał należny szacunek władcy. -Panie, co zamierzasz z nimi zrobić?- Spytałem cicho, tonem przepełnionym szacunkiem. Ta cała sytuacja wydawała się naprawdę dziwna. Jednak mi to nie przeszkadzało. Blondynka była wyszczekana. Następna dziewczyna zaczęła się wybudzać. Wyczuwam same kłopoty.
#31 01-05-2015 o 19h09
Veratros 'Vera' Temple
Przygryzła wargę aby przypadkiem nie rzucić w stronę dziewczyny jakiegoś komentarza. Przecież nie na miejscu jest aby służąca wdawała się w jakieś kłótnie z jakąś ziemianką. Zaraz jednak pogodnie się uśmiechnęła.
~Nie patrzę się na ciebie w żaden z sposobów, który mógłby urazić ciebie bądź którąś z panienek.
Kiwnęła w jego stronę uprzejmie głową. Wtedy jednak wstała kolejna i też domagała się wyjaśnień.
~Panie, nie chcę na nic naciskać, ale czy mógłbyś wyjaśnić naszym gościom okoliczności pojawienia się ich tutaj?
Mówiła miłym i spokojnym głosem, nie podobne do niej co? Po tym jak skończyła mówić ukłoniła się w jego stronę, tak aby co nie co więcej można było zobaczyć. Oczywistym jednak jest to, że wygląda to tak jakby nie miała świadomości świecenia biustem w stronę swojego pana.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#32 01-05-2015 o 23h51
Garrett Viktor Hawke
Po usłyszeniu moich słów kobieta przestała mnie już trzymać i przy okazji znowu zaczęła dogryzać innym... Ona naprawdę nie zdaje sobie sprawy z kim zadziera, ale jak widać nie zamierza przestawać.
W między czasie zaczęły się wybudzać kolejne i wszystkie z tymi samymi pytaniami, co to za miejsce, gdzie ja jestem, kim jesteście. Miałem ochotę nagrać moją wypowiedź: To jest król Ekiken i bla, bla, bla... na jakiś odtwarzacz i każdej co się budzi to puszczać, król by się przynajmniej nie wkurzał, aż tak bardzo.
- Królu, a więc co zamierzasz zrobić z tymi kobietami? - Uniosłem głowę i spojrzałem się na króla Ekikana i nie wiem czy mi się zdaje, ale pytanie zadałem chyba w nieodpowiednim tonie, którego nie wypada używać zwracając się ku ważnej osobie, to chyba przez to że jestem trochę zdenerwowany tą sytuacją, a może to przez coś innego...
♦
♦ W e l c o m e h o m e ♦
Link do zewnętrznego obrazka
[img]https://4.bp.blogspot.com/-h-jDafgx1NY/VyZcIkMotYI/AAAAAAAADAE/e2Ze9woefAQrWf2naIdqzXzrUaT8IjsrACL
#33 06-05-2015 o 10h19
Władca
Mam im wyjaśnić okoliczności tego, jak tu się pojawiły? -Vera, przecież my cały czas im powtarzamy a one swoje. - mówię dość głośno, aby dziewczyny zrozumiały, że mają się uciszyć. -Garrett, to ty je tu sprowadziłeś. Nie wiem, co ty chcesz z nimi zrobić. - patrzę na niego. To robi się już męczące. -Przejdźmy do rzeczy bo inaczej nadal będą udawać słodkie panienki i rozdawać te swoje ochy na prawo i lewo.. - mówię do Garretta bardzo cicho aby ONE tego nie usłyszały.
#34 10-05-2015 o 13h55
Mercedes.
Nie czułam się za dobrze, a fakt że byłam w nieznanym miejscu wcale mi do tego jakoś nie pomagał. Miałam nadzieję że ktoś odpowie mi na moje pytanie jednak nie słysząc jakiejkolwiek odpowiedzi wywróciłam oczami. Słysząc słowa mężczyzny siedzącego na tronie miałam ochotę zacząć wrzeszczeć jednak się uspokoiłam.
-Z całym szacunkiem, czy coś w tym stylu... W jaki sposób miałam usłyszeć gdzie jestem, kiedy przez ten czas gdy ktoś to tłumaczył byłam nieprzytomna?
Zapytałam unosząc swoje brwi do góry. I właśnie w tym momencie poczułam jak posiłek który jeszcze nie tak dawno zjadłam zaczyna podchodzić mi do gardła. Nie chcą zabrudzić dywanu który zdawał się być bardzo stary ale również i ładny udałam się za jego teren. Nachyliłam się, zaczynając wymiotować.
#35 10-05-2015 o 19h33
Luke Scarlett
Nawet się nie wzdrygnąłem gdy jedna z dziewczyn zaczęła wymiotować. Skłoniłem się jej z szacunkiem i podałem bawełnianą chustkę, po czym wróciłem na miejsce obok władcy. -Panie, nie sądzisz, że powinniśmy je usunąć?- spytałem już lekko poirytowany, nawet nie zwróciłem uwagi, że w moim głosie nie było nawet krzty szacunku. Los tych dziewcząt był mi już obojętny. Za lada moment powinienem szykować ucztę.
#36 11-05-2015 o 20h32
Sir Driastrian El'Larian Dimitri En'Satahriel
Dość! Okazałm już dziś wystarczająco dużo łaski, znosząc cierpliwie i w ciszy widok tych bezczelnych stworzeń. Widok wymiotującej niewiasty był obrzydliwy i stanowił granicę mojej wspaniałomyślności. Nie będę dłużej tolerować takiego zachowania. Coś musiałem zrobić.
- Panie. Proszę, pozwól mi wymierzyć sprawiedliwość za tą obrazę korony. Moim zdanie takie zachowanie jest niedopuszczalne i trzeba tu obecnym jasno pokazać, gdzie ich miejsce.
To rzekłszy skłoniłem się delikatnie i czekałem na odpowiedź. W ciszy.
#37 11-05-2015 o 20h41
Władca
Jedna z niewiast zeszła z dywanu i zaczęła wymiotowa. Na jej widok ja też chciałem zwrócić obiad.
-Panie. Proszę, pozwól mi wymierzyć sprawiedliwość za tą obrazę korony. Moim zdanie takie zachowanie jest niedopuszczalne i trzeba tu obecnym jasno pokazać, gdzie ich miejsce. - słyszę głos rycerza. Racja.
-Trzeba- przytakuję. -Musimy coś wymyślić. załamać się można z tymi dziewczynami.
#38 11-05-2015 o 20h43
Garrett Viktor Hawke
W końcu doczekałem się odpowiedzi od króla, chociaż oczekiwałem że powie coś innego.
- Może i ja je tu sprowadziłem, ale to przez to że mi kazałeś to zrobić Ekiken. Jeżeli sprowadziłeś je tutaj bez żadnego powodu, to chociaż przyznaj się do błędu, a nie zrzucaj go na innych! - Patrzyłem się na niego czerwonymi oczami, które zdążyły zmienić swój kolor pod wpływem gniewu.
Naprawdę mocno się na niego zdenerwowałem, zwłaszcza że w ostatnim czasie coraz częściej się tak zachowywał, a przynajmniej ja miałem takie odczucie. Wiem, że jest królem i że nie powinienem się tak do niego zwracać, ale dziś to przeszło swoje granice, jako władca powinien być odpowiedzialny za swoje czyny.
Spojrzałem kątem oka na kolejną dziewczynę, która nie najlepiej zniosła tą dawkę trucizny, a jako że do tego doprowadziłem, postanowiłem ją uleczyć. Skierowałem ku niej dłoń i użyłem na niej słabego zaklęcia uzdrawiającego, nie chciałem żeby one cierpiały z mojej winy.
♦
♦ W e l c o m e h o m e ♦
Link do zewnętrznego obrazka
[img]https://4.bp.blogspot.com/-h-jDafgx1NY/VyZcIkMotYI/AAAAAAAADAE/e2Ze9woefAQrWf2naIdqzXzrUaT8IjsrACL
#39 11-05-2015 o 21h05
Sir Driastrian El'Larian Dimitri En'Satahriel
Spodziewałem się konkretniejszej odpowiedzi, ale to zawsze już było coś. Pozostało mi tylko rozwinąć temat.
- Nie musisz się głowić, panie. Wiem doskonale, co należy zrobić z tymi niegodnymi niczego istotami - powiedziałem pełnym szacunku głosem, dając władcy do zrozumienia, że chcę się tym zająć. W końcu rozprawianie się ze skazańcami to moja działka. Nim król zdążył coś powiedzieć, odezwał się mój towarzysz.
Spojrzałem z niedowierzaniem na Garretta. Dziś już naprawdę byłem u kresu cierpliwości. Niby zwykly, nudny dzień jak co dzień, a nagle okazuje się, że wszystko stawia się przeciwko mnie. Miałem tylko nadzieję, że król Ekiken poprze moje racje.
Strony : 1 2