Zrobiliście sobie listę postanowień noworocznych? A może macie jedno, ale bardzo ważne? A może ich brak?
Piszcie w tym temacie, jakie cele sobie obraliście na ten rok i jak idzie ich realizacja
Ja postanowiłam wziąć udział w wyzwaniu 52 książki w rok. Chcę przeczytać przynajmniej jedną książkę na tydzień, bo przeraża mnie moje odejście od literatury... Na pewno napiszę, jak mi idzie i zapraszam innych do wzięcia udziału w wyzwaniu
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1
#1 01-01-2014 o 16h20
#2 01-01-2014 o 16h39
Moim celem noworocznym jest ogarnąć się w końcu i zacząć dbać o swoją chorobę. Z przerażeniem patrzę jak sama o siebie nie dbam...
I mam nadzieję,że w końcu mi się uda wyjść z tego buntu i to zaakceptować
Geralt, nie będąc pewien, czy czarodziejka magicznie czyta w myślach, czy wyłącznie trafnie zgaduje, milczał, uśmiechając się krzywo. Magia wymaga czasu.
#3 02-01-2014 o 19h23
Ja tam mam dobrze i nie mam żadnych postanowień bo z nimi tak bywa...
Postanowimy sobie coś i to jest dla nas ważne staramy się tego trzymać, a po tem po tygodniu zapominamy o tym i wracamy do naszego normalnego życia...
Także mi nie potrzebny jeden odmienny dzień.
#4 02-01-2014 o 23h41
Motionell - brzmi mocno poważnie, ale życzę Ci wytrwania w postanowieniu!
Minionka - ja nie widzę niczego złego we wprowadzaniu zmian w swoim życiu. Niektórym niepotrzebny jest pretekst do zmian, ale innym z kolei to bardzo pomaga - jak mi To moje pierwsze poważne postanowienie noworoczne i zamierzam je spełnić.
Już czytam pierwszą książkę!
#5 02-01-2014 o 23h49
Moim stałym postanowieniem noworocznym jest nie poddawać się i iść dalej. W tym roku na listę wskakuje pozytywne zaliczenie roku (niestety na 2-gim stopniu studiów to nie jest już tak proste), osiągnięcie idealnej wagi, zdobycie genialnych praktyk na wakacje (co znów wcale nie jest takie proste, jeśli się myśli ambitnie) oraz rozkręcenie bloga, który istnieje od października i całkiem nieźle sobie radzi, ale mógłby lepiej.
Za wyzwanie książkowe się nie biorę - niestety studia skutecznie wyrugowały moje zacięcie do czytania, obecnie jestem tak przeciążona, że czytam tylko to, co konieczne i rzadko czytam dla przyjemności. Za to rozkochałam się w filmie, bo to jedyne co mnie odpręża po wielu godzinach nad literkami.
http://2.asset.soup.io/asset/1585/6050_0c95.gif
_________________________________________
#6 02-01-2014 o 23h52
No cóż i ja też mam swoje postanowienia noworoczne. Głównie chcę jak w pewnej reklamie: rzucić palenie. Ciężko jest, ale na pewno jak się postaram to mi się uda. Drugie to bardziej udzielać się na moim blogu. Kolejnym jest zdanie roku bez problemu by nie rzucić pracy. No i w końcu wziąć się za ten cholerny temat maturalny. xD
Zapraszam na mojego bloga *Klik*
#7 03-01-2014 o 01h05
Motionell napisał
Moim celem noworocznym jest ogarnąć się w końcu i zacząć dbać o swoją chorobę. Z przerażeniem patrzę jak sama o siebie nie dbam...
I mam nadzieję,że w końcu mi się uda wyjść z tego buntu i to zaakceptować
Trzymaj się Rozumiem doskonale, mam podobne postanowienie
Moje postanowienia:
1. Zacząć się ruszać. Znaleźć sobie jakąś zumbę, fitnessy czy inne jogi i na to łazić, bo póki co zrobił się ze mnie kot kanapowy.
2. Traktować ludzi dokładnie tak, jak oni traktują mnie. Nie ma przebacz. Zbyt wielu złym ludziom bezsensownie wybaczałam i zbyt wielu dobrych krzywdziłam. Koniec z tym.
3. Zaakceptować siebie. Zaakceptować to, że pewnych rzeczy nigdy nie zrobię i że choćbym nie wiem jak się starała, nie będę taka jak inni. Zaakceptować to, że mój talent ma swoją cenę, którą koniec końców jestem gotowa zapłacić, bo chyba warto.
4. Być szczęśliwa.
#8 04-01-2014 o 12h26
Hildee, natchnęłaś mnie z tymi książkami. Postanowiłam sięgnąć po książkę, która od dłuższego czasu obserwuje mnie w pełnym napięcia oczekiwaniu : "Mistrz i Małgorzata" - podejście piąte. Reactivation Jednakże nie upatrywałabym w swoim zapale faktu podjęcia wyzwania
Ekhm, swoją listę 52 wyzwań wrzucisz tutaj na koniec roku xD
lillchen napisał
Moje postanowienia:
1. Zacząć się ruszać. Znaleźć sobie jakąś zumbę, fitnessy czy inne jogi i na to łazić, bo póki co zrobił się ze mnie kot kanapowy.
2. Traktować ludzi dokładnie tak, jak oni traktują mnie. Nie ma przebacz. Zbyt wielu złym ludziom bezsensownie wybaczałam i zbyt wielu dobrych krzywdziłam. Koniec z tym.
3. Zaakceptować siebie. Zaakceptować to, że pewnych rzeczy nigdy nie zrobię i że choćbym nie wiem jak się starała, nie będę taka jak inni. Zaakceptować to, że mój talent ma swoją cenę, którą koniec końców jestem gotowa zapłacić, bo chyba warto.
4. Być szczęśliwa.
Rety, jakbyś siedziała w mojej głowie. W swoim przypadku uogólniłabym to do jednego wyrażenia : być konsekwentną. Ale u mnie to już nie są postanowienia noworoczne a cele życiowe
@Minionka, rozumiem dlatego doszło do wyżej przeze mnie wspomnianego przekształcenia. Z tym, że to już jest takie pójście na łatwiznę, bo rozciągam postanowienia w czasie Hmm, oszukuję siebie ? Podejście zależy od nastroju, który u mnie jest dosyć zmienny. Ale ja to nie wszyscy i każdego motywuje coś innego Ogólnie podziwiam ludzi, którzy realizują to co sobie postanowili bez względu na chwilowe załamania emocjonalne.
Eldunari, Asuu, trzymam za Was kciuki, zwłaszcza odnośnie nauki, ale widzę, że każda z Was ma głowę na karku, więc ciężko i zapewne z wieloma wyrzeczeniami, ale dacie radę.
Motionell a Ciebie pozwolę sobie opieprzyć Zdrowie dziewczyno to (obok szczęścia) rzecz święta; jego pogorszenie rzutuje na nasze samopoczucie, a co za tym idzie podejście do życia/ludzi/zadań, tak więc ti ti (macha paluszkiem) dbaj o siebie dziewczyno !
Pomatkowałam, a teraz życzę Wam samych sukcesów i spełnienia wyznaczonych w nowym roku celów Mam nadzieję, że pod koniec będzie się czym chwalić
Ostatnio zmieniony przez Ikan (04-01-2014 o 12h27)
#9 04-01-2014 o 19h15
Mnie Hildee tez natchnęła czytaniem. Moje postanowienia noworoczne są oto takie:
1. Więcej rysować. I malować. W ogóle więcej robić coś. Ołówkiem, pisakiem, długopisem, farbami, kredkami, węglem, moczem na śniegu. Wszystkim. Minimum jedna praca na tydzień.
2. Zrobić kurs piercingu w przeciągu mniejszym niż pół roku. A potem drugi, rozszerzony. I zarabiać na tym hajs.
3. Zacząć prowadzić biznesy, o których myślę od dłuższego czasu, a których dotąd nie miałam odwagi rozpocząć.
4. Wrócić do regularnych treningów. Muay thai brzmi agresywnie, boleśnie i męcząco. Brzmi czadowo.
5. Zacząć coś więcej czytać, tak minimum tę jedną książkę na miesiąc, a najlepiej ze dwie.
6. Doprowadzić włosy do stanu perfekcyjnej perfekcji i zapuścić je do oporu.
Di end.
#10 05-01-2014 o 06h33
Motionell, trzymam kciuki! To znaczy trzymam kciuki za wszystkich z postanowieniami, ale za Ciebie szczególnie.
Moje postanowienia:
1) Podróżować. Spędzać czas prawdziwie.
2) Przestać tęsknić za ludźmi, którzy na to nie zasłużyli i za tym, co mogłoby się zdarzyć. Teraźniejszość jest tylko jedna i tylko w niej mogę istnieć naprawdę, więc chciałabym się umieć na tym skupić.
3) Podjąć ostateczną decyzję co do studiów. W y b r a ć, choć to nie będzie łatwe i umieć się cieszyć z wyboru, a nie płakać nad możliwościami, które odrzuciłam.
#11 05-01-2014 o 23h15
Będę szczęsliwa chodźbym miała sobie to szczęście narysować.
Zaakceptuje siebie
Będę chodzić z P.
On wiedział, czego chce - ja tylko czułam. On z inteligencją - ja z sercem, on przygotowany do walki - ja gotowa na wszystko nie wiedząc nic, on wykształcony - ja prosta, on ogromny - ja malutka, on mistrz - ja uczennica, on osobowość - ja jego cień, on pewny swoich racji - ja pewna tylko jego.
#12 06-01-2014 o 00h31
Pod wpływem Waszych postanowień książkowych dorzuciłam sobie jeszcze jedno. Złamać kolejną granicę - tym razem 250. W zeszłym roku przestałam się orientować, mając na liczniku 212 przeczytanych książek, a było to na początku listopada, więc postanowienie jest w miarę realne.
A ponieważ z pięciu, które już pochłonęłam w tym roku, tylko jedna była po polsku, dodam punkt b: żeby przynajmniej połowa z tych 250 jednak była w ojczystym języku...
#13 06-01-2014 o 10h23
Ja w tym roku wyjątkowo nie robiłam postanowień. Zawsze gdy, je robiłam, gdzieś po drodze zarzucałam. Owszem, mam trochę planów, staram się poprawić, ulepszyć to i owo ale nie będę sobie nic narzucać. Właściwie to mogłoby być moje postanowienie
A za was wszystkie trzymam kciuki i życzę przede wszystkim konsekwencji!
#14 19-12-2014 o 18h51
Przybyłam odkopać temat
Jak tam Wasze postanowienia ustanowione na początku tego roku? Ktoś dał radę?
Ja nie dałam całkowicie rady, bo przeczytałam jedynie 20 książek z planowanych 52, ale jak dla mnie to i tak spory wyczyn, bo zwykle rzucałam się na opasłe tomiska Poza tym zdobyłam pracę na pełen etat, więc rok uważam za udany.
#15 20-12-2014 o 09h56
Mi się nawet udało
Zaczęło mi zależeć i zaczęłam dbać.
Geralt, nie będąc pewien, czy czarodziejka magicznie czyta w myślach, czy wyłącznie trafnie zgaduje, milczał, uśmiechając się krzywo. Magia wymaga czasu.
Strony : 1