Paulina
Na początku apelu Paulina starała się w miarę słuchać tego, co mówią na uroczystości. Uznała, że skoro to jej pierwsze zakończenie roku w tej szkole, to wypadałoby przywiązać do niego trochę uwagi. Tylko ten jeden raz, a w następnych latach odpuścić sobie wiedząc, co jest zwykle mówione. Jednak szybko dotarło do niej, że oprócz listy osób wyróżnionych i spisu konkursów oraz zawodów, w których uczniowie zdobyli jakieś laury, cała przemowa niewiele różniła się od tych w jej poprzednich szkołach. I jeszcze ten monotonny głos dyrektorki.. Po prostu sami zniechęcali dziewczynę od trwania w tym dobrym postanowieniu. Nic więc dziwnego, że zaraz wyłączyła się kompletnie, skupiając wzrok na karku osoby siedzącej przed nią, zaś myślami będąc daleko od dusznej sali gimnastycznej.
Po apelu odbyło się jeszcze - na szczęście krótkie - spotkanie w sali. Choć wychowawczyni jej klasy lubiła sporo z nimi rozmawiać, tym razem streszczała się, widząc jak na ich twarzach maluje się chęć jak najszybszego opuszczenia tego budynku. Parę dziewczyn popłakało się pod czas tego klasowego pożegnania, czego Paulina nie mogła pojąć. Przecież rozstawali się tylko na dwa miesiące, a i tak pewnie w tym czasie umówią się na jakieś spotkanie.. To naprawdę jest powód do wzruszenia lub smutku? No proszę was.. Ale dobra, nie będzie oceniać.
Przyszło Paulinie porozmawiać z paroma znajomymi zanim wyszła ze szkoły. Gdy w końcu to nastąpiło, odetchnęła z ulgą, czując już pozytywny wpływ wakacji na jej osobę. Nareszcie będzie się wysypiać.. I znajdzie czas na przeczytanie powieści, które cały czas odkładała na później, oscylując między lekturami szkolnym a podręcznikami, z których wkuwała materiał. Jeszcze będzie mogła spędzać więcej czasu w herbaciarni.. Naprawdę polubiła to miejsce. Lubiła tam przychodzić czy to ze znajomymi jako klientka, czy też aby pomóc ukochanym kuzynką przy czymś. Ostatnio gdy była w lokalu, Natalia poprosiła ja, aby dzisiaj przyszła, bo mają dojść nowe ulotki, które zapewne będą majstersztykiem pod każdym względem. Dziewczyna postanowiła więc od razu udać się do "Krainy Czarów". Od szkoły było jej znacznie bliżej do herbaciani, poza tym nie chciało jej się marnować czasu, jeżdżąc wte i wewte. Dlatego na piechotę szła do lokalu, gdzie od razu przebierze się z galowego stroju.
Nagle ktoś szturchnął ją ramieniem, kiedy szła. Odwróciła głowę, aby zidentyfikować ów osobę. Rozpoznając w niej swojego kuzyna, przystanęła lekko zaskoczona i zdziwiona tym niespodziewanym spotkaniem.
- Cześć Kacper.. -przywitała się z nim, delikatnie się uśmiechając- Na długo przyjechałeś do sióstr? -spytała, po dojściu do odpowiednich wniosków. Tylko co robił w centrum miasta z walizkami..? Nie powinien zostawić je u dziewczyn..? No tak! Przecież otworzyły kawiarnię dobrą godzinę temu, więc na pewno nie ma ich w domu. Ale żeby nie zostawić chociaż klucza dla swojego brata..? To trochę dziwne..
//Przepraszam, za to nieplanowane opóźnienie przy pisaniu posta.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1 2
#26 01-12-2014 o 18h02
Strony : 1 2