Link do zewnętrznego obrazka
RPG pisane z ErinBlack :x Więc jak nie jesteś nią to sobie czytaj, a jakieś swoje mało warte dla nas uwagi możesz przesłać, którejś z nas na pw :x
Link do zewnętrznego obrazka
Słyszeliście może kiedyś o bliźniaczych duszach? Mówi się że ciężko na taką trafić choćby jeden raz podczas ciągłej wędrówki duszy między jednym życiem, a drugim. Ale co jeśli trafiasz na przeznaczoną ci osobę nie pierwszy raz? Co jeśli już kiedyś, w poprzednim życiu się spotkaliście?
Taki przypadek spotkał tę dwójkę. Alexander i Hotaru, pochodzą z dwóch zupełnie różnych krajów, a nawet można by rzec iż są z różnych światów. On potomek bogatej rodziny, ona biedna dziewczyna, która do akademii dostała się tylko przez stypendium. Pozornie nic ich nie łączy, lecz nie od dziś wiadomo, że pozory mogą mylić. Tych dwoje zna się lepiej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać, w ich poprzednim życiu wiele ich łączyło, niestety tamte istnienia zakończył wypadek. Na szczęście teraz los dał im nową szansę.
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Alexander ~ ErinBlack
Hotaru ~ Oliwkaa
Link do zewnętrznego obrazka
Znamy, nie koniecznie kochamy, ale przestrzegamy :x A ty to mi w razie czego nogi urwiesz i na głowie przyczepisz. xD
Link do zewnętrznego obrazka
Moje KP w następnym poście :x Mam nadzieje że dobziu zrobiłam i mnie nie zabijesz za nic XD
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1
#1 05-08-2014 o 09h38
#2 05-08-2014 o 12h48
Link do zewnętrznego obrazka
Imię Alexandre
Nazwisko DuVille
Płeć Przystojna
Wiek 18 lat
Wzrost 189 cm
Kraj pochodzenia Francja
Link do zewnętrznego obrazka
Wygląd
Jego wygląd nie zdaje się być zbytnio naturalny, nieprawdaż? To zapewne wina przefarbowanych włosów i soczewek kontaktowych. Chłopak ten jak można się domyślić, uwielbia się wyróżniać, dlatego zmienił kolor swych kruczoczarnych włosów na morski, a błękit swych oczu ukrył za jasnofioletowymi soczewkami. Ubiera się tak jak w danej chwili ma ochotę i ciężko określić jaki preferuje styl. Na plecach ma tatuaż w kształcie wilka wyjącego do księżyca.
Charakter
Jakkolwiek egoistyczny i obojętny by nie był, nie potrafi znieść widoku płaczącej kobiety. Gdy widzi smutną dziewczynę zrobi wszystko żeby ją pocieszyć. Można go uznać za gentlemana, a czasami stwarza pozory typowego podrywacza. Kocha kobiety i ma do nich wszystkich niesamowitą słabość, co można uznać za plus, gdyż niezależnie od wyglądu czy charakteru każdą dziewczynę będzie traktować jak ósmy cud świata, przez co takowa niewiasta na pewno poczuje się wyjątkowo.
Historia
Wychowywany w rodzinie z tradycjami, w której nie było czasu na przebywanie ze sobą Alex dość szybko nauczył się samodzielności i radzenia sobie z problemami we własnym zakresie. Jest jedynym synem jednego z najlepszych prawników i poczytnej pisarki, którzy ze względu na swoją pracę rzadko kiedy bywają w domu, przez co DuVille nie za wiele wie o życiu rodzinnym. Wychowywała go ciotka, która wpajała mu zasady dobrego wychowania od dziecka, co chyba miało wpływa na jego obecne zachowanie.
+Lubi/Nie lubi-
+Czekoladę/ -Landrynkowego różu
+Horrory/ -Głupoty
+Mocne brzmienia/ -Marchewek
Ciekawostki
~Potrafi grać na perkusji
~Uwielbia jazdę konną
Link do zewnętrznego obrazka
#3 05-08-2014 o 15h00
Link do zewnętrznego obrazka
Imię
Hotaru
Nazwisko
Scarlett
Płeć
Kobieta
Wiek
17lat
Wzrost
około 170cm
Kraj pochodzenia
Japonia
Link do zewnętrznego obrazka
Wygląd
Hotaru ma zielone oczy i tego samego koloru włosy. Przefarbowała się bo stwierdziła że będzie się mniej bać. Włosy ma do połowy szyi, z przody grzywka i dwa dłuższe, bo za ramiona pasemka. Jedno po każdej stronie. Jest raczej osóbką średniego wzrostu, a jej budowa ciała jest raczej nijaka. Kształtów kobiecych ma raczej mało co ją dołuje. A do tego jak to twierdzi "chłopięca twarz", co raczej podkreśla ubieraniem się podobnie do chłopaka. Nie nosi sukienek czy spódnic, zawsze luźniejsze spodnie, jakaś luźniejsza koszulka, czapka po bracie, okularu i kurtka czy bluza po nim. Tylko do szkoły ubiera się w normalny, mimo to męski mundurek. Ahh zapomniałabym o wiecznie okalających jej twarzyczkę okularach.
Charakter
Hotaru jest bojaźliwą dziewczyną, boi się wielu rzeczy, jednak nie przesadzajmy. To gdzie mieszka w pewnym sensie zadziałało na nią tak że, aż tak się nie przegina z tym.. Lecz i tak jest optymistką. Zawsze stara się uśmiechać i śmiać, chociażby po to by innym było łatwiej. Nie jest typową dziewczyną która piszczy i krzyczy widząc chłopaka, ona ich wręcz nie dostrzega, albo raczej to jej nie dostrzegają. Zawsze stara się uczyć by móc więcej osiągnąć, cóż gdyby nie to nie miałaby stypendium i nie była by tam gdzie jest.
Historia
Hmm... Hotaru urodziła się w rodzinie dość biednej. Rodzice odeszli gdy była mała, więc to brat się nią zajmował. Mimo wszystko jakoś sobie radzili w tej obskurnej kamienicy, w której dane im było mieszkać. Od małego wiedziała że im się nie przelewa, więc starała się mieć jak najmniej wymogów od brata. Chłopak, by bronić siostrę, ścinał jej włosy na chłopaka, do połowy szyi bądź krócej. Ogólnie wzorował ją na chłopca, by to jakieś typki się nią nie zainteresowały. Bo czego się spodziewać bo typowych slumsach? Dziewczynka jednak wyrosła na uczynną i pomocna. Przywykła do noszenia męskich ciuchów, więc nawet w szkole poprosiła o takie właśnie, dyrektor dobrze wiedział czemu, więc nie robił problemów.
Lubi/Nielubi
+Kotki/ -Pająków
+Ciepło/ -Zimna
+Czytać/ -osób olewających naukę
Link do zewnętrznego obrazka
#4 05-08-2014 o 23h44
Link do zewnętrznego obrazka
Siedział w parku otaczającym szkołę, za jakąś godzinę miała rozpocząć się gala z okazji kolejnego roku szkolnego. Sam nie wiedział czemu przyszedł tutaj tak wcześnie, ale po chwili rozmyślania na ten temat uznał, że skoro i tak nudziło mu się w pokoju, to równie dobrze może spędzić czas na dworze. Zamknął oczy i wygodniej oparł się o pień drzewa, przy którym siedział. Mimowolnie zamruczał w pełni zadowolony, mógłby tu zostać na dłużej, ale cóż nic nie trwa wiecznie, a on niedługo będzie musiał iść do tej zatłoczonej sali, pełnej wystraszonych lub po prostu znudzonych uczniów. Doprawdy po co komu rozpoczęcia? Jak dla niego były zbędne. Gdy nadeszła odpowiednia chwila, wstał z trawy i na szybko poprawił ubranie, po czym ruszył w stronę hali sportowej. Oczywiście nie śpieszył się za bardzo, bo i po co? Jak ominie go przemarsz pierwszorocznych, to nic ważnego nie straci przecież. Niestety udało mu się zdążyć, więc całą ceremonię musiał oglądać od samego początku. Westchnął cicho pod nosem i przywitał się ze znajomymi. Och ile by dał by nie musieć tu teraz być.
#5 06-08-2014 o 00h40
Link do zewnętrznego obrazka
To musiało dziwnie wyglądać. Wszystkie uczennice w sukienkach, spódnicach. A ja w spodniach, białej koszuli no i jako tako eleganckich butach. Koszula była prosta, bez ozdóbek ani nic, spodnie tak samo, ciemne, eleganckie. Szłam niepewnie między pierwszoklasistami do pierwszych rzędów. Tak miałam 17lat, ale byłam w pierwszej klasie. Nie że kiblowałam, poszłam rok później do szkoły i tyle. A w tej chwili myślałam, że zapadnę się pod ziemię, wszyscy patrzyli na mnie co najmniej dziwnie, bo nie miałam sukienki. Jakoś mi to nie przeszkadzało. Zamiast tego skupiłam się na przemówieniu dyrektora, byleby nie oglądać się nigdzie. Starczy mi że jak wchodziłam patrzyłam się na jakiegoś, morsko-włosego. Ahh jak poczytam jakąś książkę to mi przejdzie, jak zawsze. Z resztą, gdyby nie stypendium to by mnie tu nie było i tyle.
#6 06-08-2014 o 22h44
Link do zewnętrznego obrazka
Gdy rozpoczęła się ceremonia chłopak jak co roku nie śledził jej za uważnie, od czasu do czasu tylko zerkał na nowych. W pewnym momencie cała jego klasa zaczęła szeptać o jakiejś dziwnej dziewczynie, więc podniósł wzrok by także zobaczyć osobę, która zaciekawiła większość zebranych. Jego wzrok padł na drobną, zielonowłosą istotkę, która wydawała się być z zupełnie innej bajki. Uniósł brwi i uśmiechnął się z rozbawieniem. Nie do końca rozumiał czemu miała na sobie męski mundurek, choć w sumie nie tylko on tego nie pojmował. Pokręcił głową z politowaniem słysząc komentarze stojących obok niego osób i resztę ceremonii spędził przypatrując się nowej, która wydawała się nie zwracać na nic uwagi. Niestety sam przed sobą musiał przyznać, ze zaciekawiła go ona i to bardzo. Zawsze miał słabość do zagadek, a dziewczyna paradująca w męskim mundurku była dość intrygująca. Po zakończonej uroczystości udał się z klasą na krótką rozmowę z wychowawcą, a następnie skierował się do internatu, w którym to miał spędzić sporo czasu podczas tego roku. Widząc jaki tłum czeka na windę postanowił się przespacerować po schodach, uznał że to najlepsze rozwiązanie. Szybko pokonał kilka pierwszych pięter, ale po pewnym czasie zwolnił, bo najzwyczajniej w świecie nie chciało mu się śpieszyć.
#7 07-08-2014 o 00h19
Link do zewnętrznego obrazka
Wysłuchałam do końca dyrektora, nie reagując na głupie komentarze czy spojrzenia innych. Bo po co? Przyzwyczają się do tego. Jak i do tego że mam pokój w męskiej części internatu. Dom mam po drugiej stronie miasta, a dyrektor zgodził się bym pokój miała za darmo. Płacone będzie ze szkoły. Po zakończeniu apelu, mimo tego wzroku na mnie, wyszłam z sali poszłam do internatu i schodami ruszyłam na górę. Widziałam kolejkę do windy i od razu zrezygnowałam. Gdy weszłam na piętro, gdzie zaczynała sie męska część, mimo spojrzeń chłopaków, brnęłam dalej w poszukiwaniu swojego pokoju.
-219-mruczałam pod nosem idąc dalej i dalej. Dopiero gdy w końcu znalazłam odpowiednie drzwi, uśmiechnęłam się do siebie i wyciągnęłam z kieszeni kluczyk. Otworzyłam drzwi i ignorując kilka komentarzy, weszłam do środka, zamykając po sobie drzwi. Z ulgą stwierdziłam że serio mam sama pokój. Usiadłam na łóżku i westchnęłam zadowolona. Uśmiechnęłam się i położyłam zadowolona na łóżku, patrząc w sufit. Nie wiem czemu ale myślałam o tym turkusowym chłopaku. Hmm,to pewnie przez kolor włosów.
#8 09-08-2014 o 22h03
Link do zewnętrznego obrazka
Wbiegł na odpowiednie piętro akurat w momencie, w którym jego znajomi zaczynali wypakowywać się z przepełnionej windy. Doprawdy jakby przejście tych kilku pięter mogło kogoś zabić, ale nie oczywiście wszyscy musieli się pakować do windy... Poczekał aż jego współlokator do niego dołączy i ruszył powolnym krokiem do swojego pokoju. Gdy był już pod drzwiami jego kumpel szturchnął go by coś mu pokazać, Alex uniósł brwi na widok nowej, która chyba się zgubiła, bo co u diabła robiła na piętrze z pokojami dla chłopaków? Jeszcze bardziej zdziwiło go gdy weszła do pokoju naprzeciwko, do którego najwyraźniej posiadała klucze. Po chwili wzruszył ramionami i wszedł do swego lokum. Zamierzał się przebrać w coś wygodniejszego i iść ze znajomymi do miasta. Trzeba w końcu jakoś uczcić ponowne spotkanie, co z tego że pewnie jak zwykle będą musieli się zakradać, bo zapomną o ciszy nocnej? Zdarza się i to często, więc pewnie i tym razem wywiną się od kary.
#9 10-08-2014 o 22h43
Link do zewnętrznego obrazka
Przebrałam się w coś wygodniejszego. Luźniejsze jeansy, koszulka w jakieś wzorki a na to zarzucona bluza. Włosy jak zawsze w lekkim nieładzie, ale mi to nie przeszkadzało. Tak jak nie przeszkadzały mi spojrzenia ani dziwne komentarze. Wyglądając po prostu jak chłopak wyszłam z pokoju, zakluczając go uprzednio. Nie zważając na nikogo ruszyłam w kierunku wyjścia z budynku, a potem prostu do centrum miasta. Umówiłam się tam z bratem, więc zadowolona kroczyłam w stronę centrum. Na moje szczęście nie spadłam ze chodów ani nic gorszego, na szczęście. Już po chwili szybkim krokiem zmierzałam do centrum. By niemal rzucić się na wysokiego bruneta. Na gadaniu serio o jakiś duperelkach i droczeniu się... spędziliśmy ze dwie godziny. Nie mieliśmy jakiegoś tematu ustalonego, gadaliśmy o tym co się dało. Nażarliśmy się lodów z tej okazji i połaziliśmy po centrum. Chyba tylko cudem, gdy zaczęło się ściemniać ubłagałam go by wracał do siebie, bo sama wrócę. I tak teraz szłam trochę po ciemku w stronę internatu. Mruczałam coś pod nosem i dodatkowo kopałam jakiś kamień. Było w okolicy kilku że tak powiem, ciemnych typków, ale żaden mnie nie tknął. Miałam znajomości, dzięki czemu nie chcieli mi krzywdy zrobić.
#10 13-08-2014 o 22h13
Link do zewnętrznego obrazka
Zabawa ze znajomymi była dla niego wyczekiwaną od dawna odskocznią od nudnego i spokojnego życia jakie wiódł z rodziną. Niestety w drodze powrotnej został otoczony przez kilka dziewczyn, a jego znajomych wcięło. Po kilku nieudanych próbach połączenia się z kimkolwiek uznał, że nie ma sensu się bawić i postanowił wrócić do internatu. Powolnym krokiem zmierzał w wcześniej wspomnianym kierunku ie zwracając większej uwagi na otoczenie. Niezbyt go interesował szary tłum, który w tej chwili mijał. Po którymś z zakrętów trochę przyśpieszył, bo zaczęło padać. Niestety przez to wpadł na kogoś i razem wylądowali na ziemi. Szybko się podniósł od razu przepraszając i wyciągnął rękę w stronę osoby chcąc pomóc jej wstać. W postaci siedzącej na ziemi rozpoznał nową uczennicę.
#11 16-08-2014 o 13h19
Link do zewnętrznego obrazka
Szłam sobie spokojnie w stronę internatu, ale stwierdziłam że moge wpaść do sklepu po jakąś bułkę czy coś. Żeby z głodu nie umrzeć, już się odwracałam z zamiarem ruszenia, gdy bliżej w tamtej chwili nie określony osobnik wpadł na mnie. Siłą rzeczy znaleźliśmy się na ziemi, moja twarz w jego torsie,a tył głowy spotkał się boleśnie z ziemią. Po dosłownie chwilce usłyszałam przeprosiny i wyciągniętą dłoń. Trochę niepewnie, ale jednak. Skorzystałam z wyciągniętej dłoni i podniosłam się, zaraz wytrzepując ubranie. A gdy podniosłam wzrok aż myślałam że mnie w ziemię wbije. Przede mną stał nie kto inny jak morskowłosy chłopak z mojej nowej szkoły. Uśmiechnęłam się słabo i podrapałam zażenowana po policzku.
-T-to moja wina. Powinnam bardziej uważać-stwierdziłam cicho wiedząc że standardowo się zarumieniłam.
-Ettoo.... Jestem Hotaru Scarlet-wydukałam jeszcze w miarę składnie i wyciągnęłam w jego stronę dłoń.
#12 19-08-2014 o 22h28
Link do zewnętrznego obrazka
Widok rumieńców na twarzy zielonowłosej trochę go zdziwił, jakoś nie podejrzewał jej o tak dziewczęcą reakcję. No ale jak widać wszystko się może zdarzyć.
-To nie jest twoja wina, nie patrzyłem jak idę i dlatego na ciebie wpadłem.-odparł na słowa nowej, mimo wszystko czując się tym który jest najbardziej winny. Puścił jej dłoń i uważniej jej się przyjrzał. Uśmiechnął się do niej przyjaźnie, gdyż wydawała się być sympatyczną osóbką.
-Alexandre DuVille. Czy w ramach przeprosin pozwolisz się zaprosić na ciasto i gorącą czekoladę? Niedaleko stąd jest wspaniała cukiernia, która jest otwarta przez do dość późnej godziny.-zarzucił propozycję, bo jakby nie patrzeć chciał jakoś odpokutować faktowi, iż z jego winy ubranie dziewczyny było w większej części przemoczone. Z resztą mogli razem przeczekać deszcz nad ciastem czekoladowym, czy jakimkolwiek innym...
#13 26-08-2014 o 16h29
Link do zewnętrznego obrazka
Stwierdziłam że nie będę się z nim kłócić, bo po co? Tylko porobiłabym sobie niepotrzebnych wrogów czy coś. Starałam się myśleć w miarę składnie, byle by jakoś wybrnąć z tej sytuacji. I jest! Niczym na wyciągnięcie dłoni powód do ucieczki! Przełknęłam cicho ślinę starając się ubrać myśli w słowa.
-E-ettoo... M-może kiedy indziej, ś-śpieszę się do internatu. M-mudze zrobić jeszcze k-kilka rzeczy. Do zobaczenia Alexandre-san-wydukałam. Odwróciłam się do niego plecami i czym prędzej się oddaliłam, mimo mokrego ubrania. C-co to jest? Mam wrażenie że go znam! No nie tyle znam co.... jego twarz wydaje mi się znajoma, aż za bardzo. Gdy tylko znowu znalazłam się w internacie a potem w moim pokoju. Zamknięta na 3spusty, rozebrałam się do bielizny a mokre ubranie rozwiesiłam na grzejniku. Niechętnie już piżamę w różowe króliczki i świeżą bieliznę. Skierowałam się do łazienki, w której szybko się zamknęłam i wzięłam szybki prysznic. Rozmyślałam o tym Alexandrze, wycierając się puchowym ręcznikiem. Odgoniłam to od siebie, by zaraz się ubrać i wyjść do mojej "sypialni" by zaraz wejść pod miękką kołdrę by się ogrzać.
#14 14-09-2014 o 18h28
Link do zewnętrznego obrazka
Spojrzał na oddalająca się dziewczynę ze sporym zdziwieniem, po czym wzruszył ramionami i ruszył przed siebie. Osobiście miał zamiar jednak skorzystać z opcji z cukiernią, nawet jeśli miałby siedzieć tam sam. Dzięki temu przynajmniej będzie miał gdzie przeczekać deszcz.
Po godzinie spędzonej nad wyśmienitym jabłecznikiem w końcu ruszył w drogę powrotną do internatu. Droga nie zajęła mu wiele czasu i kilkanaście minut później siedział już w swoim pokoju. Oczywiście banda, którą miał nadzieję spotkać na miejscu jeszcze nie wróciła, więc niestety jak nic obudzą go przy powrocie, a te zawsze były późne.
Westchnął cicho i wyjrzał przez okno, po czym zaczął błądzić wzrokiem po postaciach spacerujących na zewnątrz.
#15 21-09-2014 o 21h42
Link do zewnętrznego obrazka
Nie mogłam zasnąć. Przewracałam się z boku na bok, czasem nawet chodziłam po pokoju w kółko. Próbowałam się jakoś zmęczyć, ale się nie dało. Zostało mi tylko jedno to zrobienia w takiej sytuacji, wyciągnąć telefon i zadzwonić do brata. Otworzyłam okno chcąc powdychać chłodne czyste, nocne, powietrze. Oparłam się i parapet i wybrałam w moim dość starym telefonie numer braciszka. Odebrał dopiero po jakimś 3-4 połączeniu. Tylko słysząc jego lekko zaspany głos, uśmiechnęłam się w ciemność.
-Mam nadzieje że cię nie obudziłam Kaito Nii-chan -powiedziałam od razu w jego stronę. Mówiłam miękko, spokojnie i czuć było troskę jak i czułość.
-Nie, sam obudziłeś się jakiś czas temu, nie możesz spać? Co mam ci mała opowiedzieć? - od razu wiedział czego potrzebowałam by zasnąć. Braciszek był osobą, którą obdarzyłam zaufaniem jak i bezgraniczną miłością. Uśmiechnęłam się lekko i zamknęłam okno, kładąc się w łóżku i okrywając kołdrą.
-Opowiedz mi o duszach, bliźniaczych duszach-poprosiłam uśmiechając się leciutko, jakby miał to zauważyć. Braciszek zaśmiał się i zaczął opowiadać. Uwielbiam słuchać o bliźniaczych duszach ze starożytnej Japonii, a oboje zakochanych zostało rozdzielonych przez swoje rodziny, mimo to spotykali się ze sobą. Za każdym razem gdy to słyszałam robiło mi się ciepło na sercu, tak jak teraz. Mniej więcej w połowie opowieści Kaito zamknęłam oczy i zasnęłam, przez co telefon wypadł mi z dłoni i opadł z stukotem na podłogę. Chłopak od razu się rozłączył i sam zajął się sobą.
Strony : 1