Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3

#51 10-12-2013 o 22h36

Miss'Sensei
dortnana
T.T
Miejsce: Czarna dziura...
Wiadomości: 870

Benjamin White
Gdy tylko skończyłem pić moją ulubioną herbatkę postanowiłem wrócić na salę. Przecież nie mogę zostawić tej małej tam zbyt długo. Niewiadomo co się stanie. Tylko ja mogę mylić zamówienia. Właśnie, czy ja czasami nie miałem jakieś zamówienia? Coż, nieważne... Byłem już w drodze do sali gdy tylko zauważyłem jak Shizuo opiera się o framugę. Poprawiłem krawat i jak zwykle swoim tekstem "poprosiłem" o przesunięcie się.
- Ty nie masz nic innego do roboty tylko się przyglądać nam w pracy? Zostań kelnerem jak ci się podoba patrzenie się w tą przestrzeń. Przynajmniej Rin wkońcu będzie mieć wolną rękę.

Ostatnio zmieniony przez dortnana (10-12-2013 o 22h38)

Offline

#52 10-12-2013 o 22h48

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/17/moy/13093.jpg

-O proszę Benjamin, widzę że postanowiłeś popyskować, może najpierw naucz się zapamiętać więcej słów i nie mylić zamówień. No cóż i gdybym miał zostać kelnerem radził bym sobie sto razy lepiej niż Ty sklerotyku. Może zapisuj większymi literami co masz robić bo gotowanie Cię nie powinno interesować.
Co za człowiek, znów mnie zdenerwował! Patrzyłam jak idzie obsługiwać klientów, nie wiem czemu szef trzymał takiego zapominalskiego kelnera, Haru poradził by sobie od tego błazna conajmniej sto razy lepiej. Cóż teraz to specjalnie będę tu stał i pilnował co ten pajac robi. Może uda mi się go złapać na jakiejś pomyłce, ale wtedy miał by przerąbane, szef jest zbyt miękki dla moich współpracowników trzeba by trochę nad nimi popracować i to miejsce nie było by takie złe.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (10-12-2013 o 22h59)

Offline

#53 10-12-2013 o 23h05

Miss'Sensei
dortnana
T.T
Miejsce: Czarna dziura...
Wiadomości: 870

Benjamin White
To dopiero piernik... Naprawdę nie ma co robić. Westchnołem i zabrałem się za obsługę klientów. Jeszcze raz spojrzełem stronę kuchni. Co?... Dalej tam stoi... Bawi się w szefa? Znów westchnołem...
- Czy mogę przyjąć zamówienie? - powiedziałem i wyciągnołem z kieszeni notatnik.
Gdy tylko zapisałem zamówienie odrazu podeszłem do tego piernika pokazując notkę.
- Jeżeli już tu jesteś to możesz zabrać ten świstek i przyżądzić danie dla klienta.
Niech sobie idzie... Przyszkadza tylko. Narusza moją osbistą przestrzeń. A może to nie ja jestem jego celem i spojrzałem na nową i prsknołem. Ciekawa z nich parka by była.

Offline

#54 10-12-2013 o 23h14

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Odeszła i powróciła do pięknego zajęcia, jakim jest kelnerowanie. Przyjęła kilka zamówień i zmęczona postanowiła udać się na przerwę. I tak wszyscy się tu obijają, ja też mogę, pomyślała. Po drodze napotkała kłócących się chłopaków. Spojrzała na nich z rozbawieniem.
- Czyli to wy jesteście tak zwanymi papużkami? - zapytała od razu ich mijając.
Coś czuję, że tu zabawa dopiero się zaczyna.. Oj będą problemy, pomyślała.

Offline

#55 10-12-2013 o 23h23

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/17/moy/13093.jpg

Wziąłem karteczkę, zmierzyłem go wzrokiem a potem kartkę, no w końcu jakieś porządne zamówienie. Poprawiło mi to nastrój, nie często znajduje się klient z tak dobrym gustem i wypchanym portfelem.
-Za 15 minut do odbioru, jak zapomnisz to załatwię ci ładną gąbkę i miejsce w kuchni.
Obejrzałem się za dziewczyną która właśnie obok przeszła.Zagadałem do niej idąc tuż za nią.
- Nie wiem od kiedy wyglądam jak papuga, ale prędzej uznał bym że dziewczyna z różowymi włosami bardziej się na nią nadaje.
Podszedłem do kuchni, umyłem ręce i zacząłem przygotowywać zamówione danie. Ciekawa była z tej dziewczyny osoba, pierwszy dzień i już pyskowała. Zajrzałem przez ramię popijała sobie herbatę, wyjąłem z piecyka jedną z zamówionych babeczek(serio to zrobiłem jedną więcej) włożyłem na talerz i postawiłem przed nią.
- Potraktuj to jako akt miłosierdzia papużko, za jakieś pół godziny nie będzie czasu żeby spojrzeć na zegarek, nie mówiąc już o zjedzeniu czegokolwiek.
Zamówienie było skończone, gdzie ten kelner, chyba naprawdę kręci go wizja szorowania garów.Jeśli sam będę musiał to zanieść to chyba go uduszę.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (10-12-2013 o 23h26)

Offline

#56 10-12-2013 o 23h45

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

- Różowe papugi? Wybacz, ale słyszałam tylko o czerwonych. - pytająco uniosła brew. - Ta jasne. Ale ty do roli papugi to jesteś stworzony. Masz idealny dziób. Skrzeczysz co chwilę i latasz na przerwę. - uśmiechnęła się i podążyła wzrokiem za chłopakiem.
Gdy pod jej nos zostało podstawiona babeczka, dokładnie ją obejrzała.
- Jest zatruta tak? - kolejny raz uniosła brew. - Akt miłosierdzia? Dobre sobie.. Raczej akt bycia niewyobrażalnie wielkim zboczeńcem. Ale spróbuję twojej kuchni.
Wzięła do ust babeczkę i zaraz dostała ataku radości.
- Boże to jest pyszne! Jak ty to robisz?

Offline

#57 10-12-2013 o 23h56

Miss'Sensei
dortnana
T.T
Miejsce: Czarna dziura...
Wiadomości: 870

Benjamin White
Gąbka i miejsce w kuchni? Co on, szef? Ten to potrafi wkurzyć. Przyjołem jeszcze kilka zamówień. Rozejrzałęm się po sali... Nie ma nowej? No proszę. Dziewczyna pierwszy dzień w pracy a już czuje się jak u siebie. Robi się coraz ciekawie. Znów koniuszki ust się podniosły. Chyba już mineły te "15 minut". Zajrzę do kuchni i przykazji dam piernikowi nowe zamówienia.
Kuchni jak zwykle chaos. Prawie wszyscy tam się znajdowali. O tu jest nowa. Hmm... Nawet Shizuo przy niej jest.
- Co to? Podajemy posiłęk swojej ulubienicy? - Jeszcze trochę a przewidzę ich miłość - Jeżeli masz taki brak zajęć to mam dla ciebie nowe zamówienia - uśmiech zagościł na mojej twarzy.

Ostatnio zmieniony przez dortnana (10-12-2013 o 23h57)

Offline

#58 10-12-2013 o 23h57

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/17/moy/13093.jpg

Uśmiechnąłem się może nieco do dziewczyny, chyba każdy lubi komplementy.
-Dobrze dobrane trucizny, pomyśl to ostatnie danie w Twoim życiu, musi być smaczne? A tak szczerze to sam nie wiem zawsze jakoś tak mi wychodziło wszystko związane z gotowaniem.Chociaż może nie powinienem być taki miły, każdego faceta który usiłuje być sympatyczny uznajesz za zboka? No no różowiutka nie ładnie, a tak w ogóle to jestem Shizuo.
Omal się nie zakrztusiła gdy powiedziałem o truciznach, następnym razem niech lepiej dobiera słowa, bo naprawdę podam jej coś zatrutego, chociaż może szkoda by było.Chciałem  zabrać się za następne zamówienie, jeszcze kilka sekund i rozniosę tego sklerotyka na kawałki, zamówienie jeszcze nieodebrane. Zatłukę dziada, jakim cudem ta restauracja ma funkcjonować jak należy kiedy obsługa jest jaka jest. Wszedł uśmiechnięty od ucha do ucha, co za człowiek.
-A ty jeszcze pyskujesz smarku? Wziął byś się do roboty lepiej, zamówienie czeka.Dawaj te kartki pijawko.
Wściekły jak nie wiem zabrałem się za przygotowywanie dań które zamówili klienci, świetnie, więcej zamówień to więcej forsy, więcej forsy więcej książek.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (11-12-2013 o 00h02)

Offline

#59 11-12-2013 o 00h17

Miss'Sensei
dortnana
T.T
Miejsce: Czarna dziura...
Wiadomości: 870

Benjamin White
- Tss... Parzy... Ktoś tu się pali. Może przynieść wiadro wody na ostudzenie? Zamiast tak mnie się czepiać może byś poszukał Rei. Przecież to ona tu najmniej robi. -Zresztą, to nic nowego.- Jak już się bawisz w szefa to lepiej z nią zrób porządek bo ja mam serdecznie dość.
No wkurzył mnie... Idę z stąd. Wole już być za barem niż użerać się z tym piernikiem. Dziewczyny by lepiej sobie poszukał. (...) Zapomniałem zamówienia. To jego wina. Trzeba było mnie na denerwować. Ajć... muszę się wracać.

Offline

#60 11-12-2013 o 00h32

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

- Tak każdego. Dlatego pewnie, odstraszam ze skutecznością. - puściła mu oczko. - Jestem Lucia.
Nagle wpadł pan "umiem powitać" i zaczął się wymądrzać. Tak.. Jego ewidentnie Lucia nienawidziły najbardziej. Oddaliła się gryząc ostatnią część babeczki. Teraz zasada przez żołądek do serca, sprawdza się z przymrożeniem oka. Ta babeczka sprawiła taką radość w sercu Luci.
Podeszła do klienta i przyjęła zamówienie. Ta praca będzie ciekawa, pomyślała.

Offline

#61 11-12-2013 o 20h19

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Link do zewnętrznego obrazka
Schowała się znów w kuchni, uprzednio wrzeszcząc na klienta, który wpakował się do sklepu z błotem na butach. Nie obeszło się bez wciśnięcia mu w rękę mopa i zabójczego "Jak takiś mądry to se sam to myj!" i opuszczenia lokalu przez oburzonego mężczyznę.
Akurat trafiła na moment kiedy Lucia zachwalała babeczkę szanownego pana kucharzyka.
- Co to za wpierdzielanie w czasie pracy?! I to w kuchni! Od tego jest przerwa, chcecie, żeby sanepid nas zamknął?! Może ja po każdym umytym talerzu mam go lizać? Co wy, w oborze się chowaliście? - mamrotała przekleństwa jeszcze długo, po tym jak wszyscy przestali ją słuchać.
Stanęła przy drugim zlewie i energicznie wzięła się za szorowanie bezbronnych kubków. Kiedy była zła (co zdarzało się przez dziewięćdziesiąt procent życia, a reszta była snem) wyżywanie się na zastawie było najlepszym rozładowywaczem napięcia. Często jednak dochodziło do wypadków i potrzaskanej porcelany.
- A ta wariatka Carter pewnie znów przywlokła tu ciastka. Jakbyśmy mało ich mieli. Ciekawe czy jakby pracowała w oczyszczalni to by przynosiła do pracy chwalić się swoimi ekskrementami...

Ostatnio zmieniony przez Yoshiko (11-12-2013 o 20h19)

Offline

#62 11-12-2013 o 21h58

Miss'Sensei
dortnana
T.T
Miejsce: Czarna dziura...
Wiadomości: 870

Benjamin White
Głowa w prawo, głowa w lewo. Dobra... Chyba mnie nie zauważy. Szybciutko wezmę zamówienie i już mnie nie ma. Ten piernik tylko by na mnie wrzeszczał. Nie potrzebuje kolejnych jego tekstów.
Jeszcze raz, głowa w prawo, głowa w lewo. Dobra... Teraz pocichutku, pocichutku... Jeszcze tyko troszecze i uciekam.
Już prawie miałem ten posiłek gdy tylko został zabrany mi  z pod nosa. Podniosłem głowę i zamurowało mnie. Tego czego najbardziej się obawiałem pojawiło się. To był Shizuo.

Offline

#63 11-12-2013 o 22h05

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

~ Rei Miyamoto

Usłyszałam jak Taylor drze się na pracowników. Aż musiałam tam wparować i zobaczyć co się dzieję. Swoją drogą, tylko ja miałam prawo pomiatać każdym w pracy - nie ona. Cóż, takie jest moje zadanie - być wrednym. Weszłam do lokalu i z tym swoim kpiącym uśmiechem podeszłam do Taylor i zaśmiałam się.
- Co, wkurwiona? - spytałam

Offline

#64 11-12-2013 o 22h12

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/17/moy/13093.jpg

Gdy kelnerka wychodziła mruknąłem do niej,
-Zobaczymy jak sobie poradzisz kakadu różowa*
Przejrzałem zamówienia, kilka podałem Rinowi, niech zasłuży sobie na pensje ciastka to każdy może ozdabiać. Zabrałem się za swoją robotę, chociaż przyznam że ciągnęło mnie żeby wyjść i się przewietrzyć. No nic mam robotę i nie mogę jej zawalić, a skoro ta maruda Taylor wzięła się za sprzątanie to tym bardziej ja obijać się nie mogę.Zmęczenie dawało mi się we znaki, niedługo ważne testy i muszę zakuwać po nocach bo oczywiście szef uważa że mogę spędzać pół życia w tej kuchni. Rei oczywiście jak zawsze musiała wtrącić swoje pięć groszy, lepiej by się wzięła za pracę.Nie odwróciłem się nawet, nie mogłem pozwolić aby coś się przypaliło.
- Ona jak zawsze, ja będę jeszcze bardziej jeśli nie weźmiesz się do roboty, mamy spory ruch, a ty się obijasz jak zawsze.


____________________________________________
kakadu różowa-

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (11-12-2013 o 22h14)

Offline

#65 11-12-2013 o 22h20

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

~ Rei Miyamoto

- JAK ZAWSZE - powtórzyłam naciskając na ostatnie słowa.
Dobra dobra, niech się tak nie wpienia. Nie zależy mi na tej robocie, więc jeżeli mnie wywalą na zbity ryj to się nie obrażę. Ale żeby w końcu dał mi spokój, wyszłam z kuchni i skierowałam się do nowych klientów by odebrać zamówienie. Po odczekaniu 10 minut (bo przecież trzeba się zastanowić...) w końcu otrzymałam to, po co przyszłam. Zapisałam wszystko i wróciłam do kuchni. Wyrwałam z notesu kartkę i położyłam ją na stole.
- O właśnie, zapomniałam dopisać, Cappucciono podwójnie - powiedziałam wzdychając ciężko.

Ostatnio zmieniony przez JasmineRose (11-12-2013 o 22h20)

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3